81 lat temu Niemcy zaatakowały Polskę. Tak wyglądały pierwsze dni wojny w Bydgoszczy [wspomnienia bydgoszczan, zdjęcia]
Pierwsza wojenna noc
Syn wiceprzewodniczącego Rady Miasta Bydgoszczy, działacza Stronnictwa Narodowego, dziennikarza Konrada Fiedlera, nieżyjący już Krzysztof, miał w chwili wybuchu wojny 12 lat. Choć miał z powodu wojny wolne od szkoły, nie cieszył się z tego. Swego ojca przez kolejne dni widywał tylko wcześnie rano lub późnym wieczorem. - W nocy z 1 na 2 września nad Bydgoszczą przelatywały samoloty - wspominał Krzysztof Fiedler. - Nie zeszliśmy wtedy z ojcem do piwnicy. Z werandy obserwowaliśmy smugi pocisków artylerii przeciwlotniczej. Zapamiętałem jego słowa: „Dlaczego ludzkość każde swoje osiągnięcie czy odkrycie wykorzystuje do dzieła zniszczenia?” W nocy z 3 na 4 września nieznani sprawcy ostrzelali dom (Chodkiewicza 5), w którym mieszkali Fiedlerowie. Strzały padły z miejsca za posesją, gdzie rosły gęste krzaki. Konrad zaprowadził wówczas rodzinę w bezpieczniejsze miejsce, do rodziny na ul. Sienkiewicza. W kolejnych dniach Konrad Fiedler jako członek zarządu Straży Obywatelskiej, jeden z czterech sygnatariuszy odezwy do mieszkańców miasta o zachowanie spokoju w pierwszych dniach okupacji, udawał się do ratusza. Wieczorami w domu opowiadał o toczących się tam rozmowach z Niemcami w sprawie normalizacji życia w mieście, m.in. otwarcia szkół. Więcej informacji >>>