MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

A miało być pięknie

hej
Dyskotekowe dźwięki piosenkarza pop o pseudonimie KASA witały inowrocławskich kibiców na pierwszym meczu sezonu we własnej hali. Fani odwdzięczyli się też melodią.

Dyskotekowe dźwięki piosenkarza pop o pseudonimie KASA witały inowrocławskich kibiców na pierwszym meczu sezonu we własnej hali. Fani odwdzięczyli się też melodią. Wygwizdali swoich koszykarzy, a zarząd klubu obrzucili inwektywami.

SSA Noteć: Austin 31(4x3), De Young 22, Czaska 14 (1), Mrożek 7 (1), Żytko 4 oraz Serravalle 9 (1), Derwisz 0, Szubarga 0.
MKS Pruszków: Ford 30 (3), Bailey 19 (1), Sporar 13 (2), Heinrich 5, Seweryn 3 oraz Jonusas 20 (1), Brazys 8 (2), Adamek 8, Golubiew 4.

Goście rozpoczęli spotkanie od ostrego ataku i krycia na całym parkiecie, co przyniosło im prowadzenie 8:0. Choć Czaska zdobył 4 pkt. dla Noteci, to jednak pruszkowianie zaczęli seryjnie trafiać za 3 pkt. i zanosiło się na ich wysokie prowadzenie od początku. Jednak dobre akcje podkoszowe De Younga zmniejszyły ich przewagę.

Druga kwarta, to ładne akcje MKS-u w ataku oraz twarda obrona, co skutkowało wieloma faulami, ale też stępieniem ataków Noteci (Austin punkty z gry zdobył dopiero w 19 min.). Tymczasem goście, wśród których brylował Ford gnębili podopiecznych Jerzego Chudeusza ?trójkami". Na parkiecie pojawił się Derwisz, który jednak nie pokazał nic poza tym, że szybko złapał dwa przewinienia. Serravalle jako rozgrywający nie sprawdza się, dobrze kozłuje, ale źle i schematycznie dogrywa oraz boi się rzucić z dystansu nawet gdy ma okazję.
W 28. min wszystko wydawało się być jasne. 3 pkt. Sporara dały pierwszą 20-punktową przewagę gościom (72:52) i tylko cud mógł przechylić szalę na korzyść Noteci. Te jednak zdarzają się rzadko.

Ostatnią kwartę pruszkowianie odpuścili nieco w obronie, co pozwoliło Noteci na zbliżenie się do gości na kilkanaście punktów. Jednak trener Arkadiusz Koniecki nakazał swoim zawodnikom gnębić gospodarzy do końca. Pod koniec spotkania Ford pozwalał sobie nawet na nieco lekceważące opuszczenie spodenek na wysokość kolan. Miał jednak pod nimi drugą parę.

Szkoleniowiec Noteci w trakcie meczu (kopnął krzesło) i po nim był wyraźnie zdenerwowany. ?Jaki trening, taki mecz. Proszę spojrzeć na naszą ławkę rezerwowych? - powiedział Jerzy Chudeusz. Ocenił on jednak dobrze Serrevalla, o którym mówi, że jest zawodnikiem zespołowym.

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto