- Na dworzec dojeżdżam rowerem, ponieważ nie ma dobrego połączenia autobusowego z mojego osiedla - mówi 45-letnia bydgoszczanka. - Wsiadam w pociąg i jadę do pracy. Dźwigam codziennie 16 kilogramów w tą i z powrotem, czasami brakuje już mi sił.
Plac przed wejściem też nie jest odpowiednio przygotowany - bruk, który nie jest przyjazny dla walizek na kółkach oraz ukośny, wąski chodniczek ułożony z kostki to makabra. Droga na perony wiedzie po spadzistych, kamiennych i krzywych schodach w dół.
- To było wyzwanie. Najpierw zaniosłam dziecko i wózek, później wróciłam się po swoją torbę podróżną. Nie było nikogo z obsługi, kto mógłby mi pomóc - skarży się pasażerka czekająca na pociąg relacji Katowice - Gdynia Główna.
Maciej Bułatowicz z biura prasowego PKP S.A. informuje, że na dworcu tymczasowym są rampy umożliwiające poruszanie się osobom niepełnosprawnym, osobom z wózkami i ciężkim bagażem.
- Osoby niepełnosprawne mogą dostać się na perony przejściem naziemnym, wcześniej informując ochronę dworca. Niestety, ze względu na konstrukcję tunelu tymczasowego, nie ma możliwości instalacji rampy przy schodach - dodaje Bułatowicz.
Natalia Kowalska
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?