Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Agata Kotecka o potrzebie spisywania myśli

Marta Czarnecka
Marta Czarnecka
Dziś w Kulturalnym Piątku rozmowa z Agatą Kotecką - poetką młodego pokolenia.

Marta Czarnecka: Kiedy zaczęłaś pisać?
Agata Kotecka: - Od zawsze tworzyłam rymowanki, a w czasie nauki w liceum pisałam pamiętnik. W miarę upływu czasu zrozumiałam, że to mi nie wystarcza i zaczęłam szukać innej formy wyrażania myśli. Wszystkie emocje, jakie tkwiły we mnie przelewałam na papier i tak zaczęłam pisać wiersze. Utwory, jakie się w tym czasie zrodziły nie były najlepsze, choć zawsze starałam się je dopracowywać. Następnie przyszedł czas studiów. Na pierwszym roku przeczytałam na uczelni informację, że studenci wychodzą z inicjatywą stworzenia grupy literackiej. Drogą mailową skontaktowałam się z zainteresowanymi tym tematem, umówiliśmy się na spotkanie i tak powstała grupa literacka "ET CETERA". Regularne spotkania umożliwiły mi dzielenie się swoją twórczością z innymi, wymienianie poglądów i dalszy rozwój. Kiedy zaczęliśmy uczęszczać na warsztaty literackie do Węgliszka, które prowadził Stefan Pastuszewski, uświadomiliśmy sobie, że warto dzielić się tym, co robimy z innymi.

Grupa działa od 2006 roku. Jak jest teraz? Nadal się spotykacie?

- Spotkania "ET CETERY" odbywają się rzadziej niż kiedyś, ale grupa nadal istnieje. Chcemy dalej się rozwijać.

Jak literacka Nagroda Młodych - Leonidas, którą ostatnio otrzymałaś wpłynęła na losy grupy i Twoją działalność artystyczną?
- Myślę, że moje życie w żaden sposób się nie zmieniło. Członkowie "ET CETERY" złożyli mi gratulacje i cieszyli się razem ze mną. Warto przypomnieć słowa Stefana Pastuszewskiego, który powiedział, że ta nagroda jest wyróżnieniem dla całej grupy, której twórczość została zauważona i doceniona. W zupełności się z tym zgadzam.

Rodzina i znajomi pewnie byli w szoku, że Agata Kotecka zostaje docenioną w mieście poetką.
- Przez dłuższy czas ukrywałam moje wiersze. Byłam zdania, że są to moje prywatne, intymne myśli i nie chciałam dzielić się nimi z rodziną ani znajomymi. Przełamałam się dopiero wtedy, kiedy moja twórczość została w jakiś sposób doceniona i nie żałuję, ponieważ wiersze się wszystkim podobają.

Kim jest Agata Kotecka?
- Zwykła osobą. Nie lubię, jak ktoś nazywa mnie poetką. Nie lubię takich wzniosłych słów. Piszę, bo lubię wyrażać swoje emocje. Nic więcej.

Kim w takim razie jest poeta?
- Poeta jest wrażliwy i potrafi obserwować świat. Często notuje swoje myśli i w natłoku emocji tworzy.

Wrażliwość pomaga w życiu, czy raczej przeszkadza?
- Wiadomo, że ludziom wrażliwym jest trudniej żyć, ponieważ na świecie nie ma wiele miejsca dla takich osób. Najlepiej jest wtedy stworzyć swój świat, w którym się dobrze czujesz.

Skąd biorą się pomysły na wiersze?
- Z obserwacji. Moje wiersze to rejestr emocji i uczuć. Trudno też określić, o czym piszę. Jak zaczynam wiersz, nie wiem jaki będzie jego koniec. To nie jest tak, że siadam przed kartką papieru z gotowym pomysłem. Przez długi czas zbieram w głowie myśli, wyrywkowo notuję je w zeszycie i po głębszej analizie tworzę z tego wiersz.

A Twoi mistrzowie? Potrafisz ich wskazać?
- Oczywiście. Są to przede wszystkim: Rafał Wojaczek, Piotr Macierzyński, Jacek Podsiadło i Marcin Świetlicki. Cenię ich za otwartość, bezpośredni sposób wyrażania emocji, prosty i zrozumiały styl.

Usłyszymy w przyszłości o sławnej poetce Agacie Koteckiej?
- Nie wiem, czy z samego pisania da się wyżyć. Na pewno będę je kontynuować, bo mam potrzebę spisywania swoich myśli, a co z tego wyniknie w przyszłości - nie wiem.

Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.

* * *

twój uczuciowy anarchizm

kontra moja wagarująca moralność

czy odwrotnie? już nie pamiętam

wzruszające jaki świat jest mały

a tyle śmieszniej wolności wygrzebanej

między jednym obowiązkiem a drugim zakazem

i tak naiwnie mając kilkanaście lat

myślisz nieskończoność m2

i dodajesz wieczność jest niepotrzebna

tylko ta chwila i tylko to szaleństwo bez granic

i przewaga wykrzykników nad kropkami oto co jest ważne

młodość nie ma sumienia

i nie ma boga

ma swoje chodniki i krawężniki

i nawet amen zniknął gdzieś na wieki wieków

można powiedzieć że szukam

i nieważne

że już dawno skręciłam gdy wszyscy poszli prosto

* * *

tu nie może być wiosny

to tylko kolejna zmiażdżona lękiem okolica

przyśpieszony puls rozszerzone źrenice

tu latarnie uginają się

i zaczynają szeptać

teraz wiem jak ciężko oddycha się ulicom

i to jeszcze przed północą

i wcale nie na dworcu

> > Grupa literacka "ET CETERA"
> > Spotkanie z bydgoskim poetą Zdzisławem Prussem
> > Smaki i poematy - wieczór autorski Grażyny Bielińskiej
> > Książę Poetów w Bibliotece Głównej


od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto