Akcja Kuchnia Enjoy Bydgoszcz – apel do restauratorów: „Panowie, Panie! Zawieście danie!”

Początek akcji w Polsce dała tradycja zawieszonej kawy, przeszczepiona na nasz grunt przez Aleksandra z Ukrainy. Z Neapolu rozprzestrzeniła się po całym świecie. Jest obecna w wielu wielkich miastach. Są już w Polsce kawiarnie i restauracje, które przystąpiwszy do akcji, zdecydowały się także na zawieszanie posiłków. Może do takich miast dołączy również Bydgoszcz?

Aleksander Każurin, który przywiózł pomysł „zawieszania” kawy z Kijowa, mówi, że tam miejsc, w których można "zawiesić" kawę są dziesiątki. Ale nie tylko kawiarnie podchwyciły pomysł. Dziś „zawieszanie” stosują restauracje, a nawet księgarnie i apteki. Kupić i zawiesić można zresztą wszystko, co jest w sprzedaży - I żeby sprawa była jasna. W "zawieszonej" kawie czy innych produktach, nie chodzi o charytatywność, pomoc ubogim etc. To akcja przeznaczona dla wszystkich. Każdy może zawiesić i każdy może odebrać - podkreśla Każurin. W Bułgarii, oprócz kawy tak samo często zawieszają chleb w piekarniach. We Wrocławiu zawieszają nawet bilety do teatru!

Jak nagłośnić „zawieszanie”? Przy barze i w menu, musi być informacja o możliwości kupienia "zawieszonej" kawy, czy konkretnego dania. Informacja o akcji powinna też znaleźć się na stolikach, by klienci wiedzieli, że mogą coś dla kogoś „zawiesić”. I oczywiście na drzwiach lokalu, wszak bezdomni i ubodzy, którzy nie mają na jedzenie na pewno z komputera, lub z internetu nie dowiedzą się, że ktoś chce i może im pomóc.

Na portalu www.kuchnia.enjoybydgoszcz.pl będą informacje o lokalach, które włączyły się do akcji, ich nazwy i adresy ( zgłaszane na adres: [email protected].)

Pomysłodawcy zależy na tym, by akcja stała się miłym zwyczajem, integrującym Bydgoszczan, mimo że korzystający z tej formy pewnie nigdy nie pozna swego donatora i odwrotnie. Przecież najmilsze jest to, co bezinteresowne, prawda?