Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aleksander Doba kontynuuje rejs. Sztorm ustał

Marek Jaszczyński
Sztorm ustał w niedzielne południe.

Dziś rano, 16 maja br., o godzinie 6.17 czasu nowojorskiego nasz KOLOS - Olek Doba - po pięciodniowym postoju w zatoce Barnegat w stanie New Jersey, znowu wypłynął na otwarte wody Atlantyku.

Sztorm ustał w niedzielne południe. Ale na okno pogodowe należało poczekać jeszcze 2 doby. Olkowi potrzebny był wiatr wiejący z zachodu lub północnego zachodu. Co więcej, warunki pogodowe należało dodatkowo zgrać z cyklem pływów oceanicznych. Wypłynięcie powinno nastąpić przy najniższym poziomie wód. Tak – jak Olek potwierdził - zalecali miejscowi rybacy.

Nasz Kolos musiał wejść na pełny ocean wraz z odpływem, w jego ostatniej fazie, tuż przed rozpoczynającym się przypływem, kiedy rozkołysany falami akwen nieco się uspokoi.

Bardzo trudno było określić termin możliwego startu. Olek podjął próbę wypłynięcia w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego. Jednak ciągle silnie wiejące wiatry i wysokie fale zablokowały go w porcie. Kolejna decyzja o wypłynięciu we wtorek wcześnie rano podjęta została w sytuacji, gdy woda zrobiła się na tyle stabilna, by Olek mógł bezpiecznie opuścić zatokę. Kilkanaście minut później już wiosłował w stronę kanału wychodzącego na ocean.

Przed Olkiem stoi teraz poważne wyzwanie. Musi jak najszybciej odpłynąć przynajmniej 120 mil morskich od wybrzeża Stanów Zjednoczonych, by dotrzeć do Golfsztromu. Ten silny prąd tworzący coś w rodzaju rzeki pośrodku Atlantyku, płynący z prędkością 1-2 węzłów na godzinę, powinien nadać tempa unoszącemu się na jego wodach kajakowi, a w przypadku sztormów i przeciwnych wiatrów ograniczyć jego cofanie się. Zgodnie z prognozami przekazanymi przez nawigatora wyprawy Jacka Pietraszkiewicza, Olek na dopłynięcie do Golfsztromu ma jakieś trzy i pół dnia.

Miejmy nadzieję, że wreszcie Neptun okaże się dla Olka łaskawy. Na wszelki wypadek, na prośbę nawigatora tuż przed opuszczeniem zatoki Barnegat, Olek uczynił zadość tradycji żeglarskiej i „przekupił” boga morskich topieli szklaneczką whisky, wylaną do Atlantyku. W Lizbonie podaruje mu całą butelkę.

Zobacz także: Aleksander Doba rzuca wyzwanie Atlantykowi

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto