„Alimenciarze” kosztują nas miliony złotych

W ub. roku 787 dłużników posiadało zadłużenie w kwocie 17 mln 684 tys. zł. Te dane dowodzą, jak ogromnym obciążeniem dla budżetu państwa są osoby, które nie płacą na własne dzieci. Nowe przepisy, które weszły w życie w lipcu, mają pomóc w ściągalności długów. Gminy muszą teraz zgłaszać „alimenciarzy” do wszystkich czterech biur informacji gospodarczej, które prowadzą rejestry dłużników. Wcześniej podawały ich tylko do jednego.

- Dłużnicy będą mieli jeszcze większe trudności np. z wzięciem kredytu. Zmiana prawa jest bardzo dobra - zachwala Antoni Paprocki, adwokat z kancelarii Paprocki i Rychter.

Urzędnicy są sceptyczni i raczej ostrożni w ocenach. Dotychczasowe wpisywanie dłużników alimentacyjnych do rejestru nie spowodowało zwiększenia wpłacanych przez nich kwot na poczet zadłużenia.

W każdej gminie, z którą się kontaktowaliśmy, wzrastają zobowiązania “alimenciarzy”. Przykładowo w Skórczu największy dług jednej osoby z tytułu zaległości alimentacyjnych wynosi ponad 120 tys. zł.

- Zaległość z tego tytułu na koniec grudnia 2014 r. wynosiła w sumie ponad 801 tys. zł. Z kolei na koniec września tego roku wyniosła około 935 tys. zł - informuje Marzena Ośko z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Skórczu.

Z kolei zadłużenie “alimenciarzy” w gminie Zblewo wynosi ponad 3 mln zł. A w Skarszewach ponad 7 mln zł. Dłużnik z najwyższym zadłużeniem z tytułu wypłaconych przez tamtejszy ośrodek świadczeń winny jest ponad 212 tys. zł. Nowe przepisy nakładają na ośrodki pomocy obowiązek przekazywania danych o dłużnikach do wszystkich biur w kraju: BIG Info Monitora, Krajowego Rejestru Długów BIG, Krajowego Biura Informacji Gospodarczej, Rejestru Dłużników ERIF BIG.

- W naszym rejestrze znajduje się ponad 300 spraw związanych z zadłużeniem alimentacyjnym ze Starogardu Gd. na łączną kwotę ponad 6 mln zł. Z kwartału na kwartał rejestr odnotowuje wzrost liczby spraw - przyznaje Agnieszka Salach p.o. kierownika zespołu marketingu i PR w ERIF Biurze Informacji Gospodarczej.

Wszystkie gminy muszą dostosować się do nowego prawa do końca roku.
- Czekamy na ostatnią aktywację do konta BIG. Zgłoszonych do BIG mamy ok. 40 dłużników alimentacyjnych - dodaje Marzena Ośko z MOPS w Skórczu. Również starogardzki MOPS jest w trakcie “dopasowania się” do nowego systemu. - W naszym przypadku konieczne jest umieszczenie dłużników w pozostałych trzech biurach, jesteśmy w trakcie procedury rejestracji . Wysyłanie informacji do pozostałych biur wymagało dostosowania systemu informatycznego - twierdzi Monika Wińska, zastępca dyrektora ds. Świadczeń Rodzinnych i Pomocy Osobom Uprawnionym do Alimentów.
GOPS w Skarszewach przek zuje zadłużenie dłużników do dwóch biur.
- Z pozostałymi dwoma biurami nawiązaliśmy już kontakt. Do BIG zgłoszonych jest 129 dłużników. Myślę, że nowe przepisy nie wpłyną w sposób znaczący na skuteczność ich ściągalności. Obecnie największym problemem jest dostosowanie oprogramowania z funduszu alimentacyjnego do bezpośredniego przesyłania danych do biur - informuje Dorota Zander, starszy inspektor działu świadczeń rodzinnych GOPS w Skarszewach.

Co daje wpisanie "alimenciarza" do rejestru?
Antoni Paprocki, adwokat z kancelarii Paprocki i Rychter: Negatywny wpis do rejestru zwykle motywuje osoby zadłużone do spłaty zobowiązań.Każda osoba lub firma, na temat której informacje negatywne znajdą się w biurze informacji gospodarczej muszą liczyć się z konsekwencjami takimi jak m.in. trudności w dostępie do kredytów, pożyczek czy zakupów ratalnych. Mogą również spotkać się z odmową zakupu usług abonamentowych, np. u operatora telefonii komórkowej. Zmiany prawa trzeba ocenić pozytywnie.