Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alimenty na dzieci. Pomorze w czołówce dłużników [INFOGRAFIKA]

Maciej Pietrzak
Z Funduszu Alimentacyjnego wypłacane jest rocznie mniej więcej 1,5 mld zł, z czego od dłużników udaje się odzyskać zaledwie kilkanaście procent tych kwot.
Z Funduszu Alimentacyjnego wypłacane jest rocznie mniej więcej 1,5 mld zł, z czego od dłużników udaje się odzyskać zaledwie kilkanaście procent tych kwot. http://pl.freeimages.com
Na tysiąc pełnoletnich mężczyzn w województwie pomorskim przypada 24 dłużników alimentacyjnych. To szósty najgorszy wynik w kraju - wynika z najnowszego raportu Krajowego Rejestru Długów.

W tym niechlubnym zestawieniu przed naszym są województwa: warmińsko-mazurskie, kujawsko-pomorskie, zachodniopomorskie, lubuskie i dolnośląskie.

Porównywalne z Pomorzem pod względem bogactwa jest tylko to ostatnie, jednak - jak podkreślają specjaliści - to nie względy ekonomiczne, ale społeczne przyzwolenie jest główną przyczyną skali tej patologii we wspomnianych regionach.

Czytaj też: Rząd chce uderzyć w armię alimenciarzy

- Wysoki odsetek dłużników alimentacyjnych w województwach północnych i zachodnich, czyli na tzw. ziemiach odzyskanych, nie jest niczym zaskakującym. Tereny te zostały zasiedlone w całości lub w części po II wojnie światowej przez ludność pochodzącą z różnych regionów przedwojennej Polski. Mimo upływu lat nie wytworzyły się tu na tyle silne więzi społeczne jak w województwach, gdzie osadnictwo polskie istniało od stuleci - podkreśla dr hab. Jerzy Żurko, socjolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Co ciekawe, na swoje dzieci nie łożą głównie wcale nie młodzi ojcowie, ale wydawałoby się już ci dojrzali, w wieku 36-45 lat. Średni dług alimentacyjny to ponad 30 tys. zł, a łączna kwota tych zobowiązań na Pomorzu to ok. mld złotych. Od dłuższego czasu dłużnicy alimentacyjni są jednak coraz bardziej na celowniku rządzących. Surowsze kary finansowe za niepłacenie na dzieci czy dozór elektroniczny to niektóre z postulatów Ministerstwa Sprawiedliwości.

- Z Funduszu Alimentacyjnego wypłacane jest rocznie mniej więcej 1,5 mld zł, z czego od dłużników udaje się odzyskać zaledwie kilkanaście procent tych kwot. Obecny sposób karania dłużników jest nie tyle zbyt łagodny, co głupi. Po pierwsze, wymogiem do uruchomienia procedur jest „uporczywe uchylanie się od alimentów”, w związku z czym system można obchodzić, przekazując raz na jakiś czas drobne kwoty dla dzieci. Chcemy, by procedura była już uruchamiana, gdy dłużnik będzie zalegać z równowartością trzech miesięcznych wysokości alimentów. Po drugie, ewentualna sankcja karna w postaci więzienia średnio rozwiązuje problem. Przebywając w zamknięciu, dana osoba dalej nie płaci, nie pracuje, a jej dług rośnie. Stąd propozycja dozoru elektronicznego - mówił niedawno pomorski poseł PiS Marcin Horała.

Egzekucja komornicza
Według Krajowej Rady Komorniczej, w Polsce komornicy prowadzą ok. 650 tys. spraw o zaległe alimenty, a każdego roku przybywa 60 tys. nowych.

- Gdy wierzyciele decydują się na wytoczenie powództwa o zasądzenie alimentów, niejednokrotnie po złożeniu wniosku o wszczęcie egzekucji u komornika wycofują go. Pytane o powód, tylko niektóre matki przyznają się, że pod ich adresem kierowano groźby, aby wycofać sprawę od komornika, bo - jak tłumaczą nierzetelni ojcowie, „nie będą płacić komornikowi”. Szkoda, że nie wszyscy jeszcze pamiętają o tym, że pieniądze nie idą na konto komornika, tylko pokrzywdzonych dzieci - mówi Konrad Siekierka, radca prawny z kancelarii Via Lex.
Jedną z propozycji zmian w prawie jest także możliwość zlecenia firmom windykacyjnym dochodzenia niezapłaconych alimentów.

- Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że 58 proc. alimenciarzy ma jeszcze niezapłacone zobowiązania wobec innych wierzycieli, np. banków, firm pożyczkowych czy operatorów telefonicznych albo telewizji cyfrowych. Są więc to w znacznym stopniu dłużnicy, którzy już byli windykowani z innych powodów i są nam znani, dlatego będziemy skuteczni w odzyskiwaniu alimentów. Z tego samego względu dobrym pomysłem jest sprzedawanie długów alimentacyjnych. Normą w windykacji jest już polityka pro ugodowa, czyli ustalanie z dłużnikiem dogodnych terminów spłaty zaległości i wysokości rat. Tu również windykatorzy mają olbrzymie doświadczenie w tego typu postępowaniach, a to przełoży się na większą ściągalność alimentów - chwali ostatnią z przywołanych rządowych propozycji Jakub Kosecki, prezes zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Specjaliści sceptycznie podchodzą za to do propozycji utworzenia centralnego rejestru uporczywych dłużników alimentacyjnych.

- To byłoby generowanie nowych, niemałych kosztów dla budżetu państwa. Do biur informacji gospodarczej trafiają obligatoryjnie nazwiska tych, za których alimenty wypłaca gmina z Funduszu Alimentacyjnego. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby ustawowe prawo do przekazywania danych niesolidnych rodziców mieli też komornicy. Trzeba również pamiętać, że taki wpis, aby był skuteczny, musi być dostępny dla jak najszerszego grona podmiotów pobierających dane o zadłużeniu konsumentów. My taką sieć już mamy - podkreśla Adam Łącki, prezes zarządu KRD.

[email protected]

Zmiany w kodeksie karnym. Za niepłacenie alimentów można trafić do więzienia?

Wideo: TVN24/ x-news

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto