Ambitna i waleczna Abramczyk Polonia w Gnieźnie. Groźne upadki Lyagera. Kontuzja?

Start Gniezno - Abramczyk Polonia Bydgoszcz 49:40

START: Gała 1 (w,d,1,d), Jakobsen 11 (3,3,2,3,0), O. Fajfer 14 (3,3,3,2,3), K. Fajfer 11+2 (3,1,2,3,2), Lahti 10+1 (2,2,2,1,3) Czapla 0 (0,w,0), Stalkowski 2 (2,0,0).
ABRAMCZYK POLONIA: Brzozowski n/s, Batchelor 9+1 (1,1,3,3,1), Huckenbeck 11 (2,2,3,2,2), Berge 5 (2,0,1,2,0), Lampart 3 (0,1,1,1), Bartoch 2 (1,1,0), Orwat 6 (3,2,1,0), Lyager 4 (1,3,w,w)

Sześć meczów mają bydgoscy żużlowcy, aby przedrzeć się przynajmniej na przedostatnie miejsce w eWinner I lidze. Pierwszą szansą był zaległy mecz wyjazdowy w Gnieźnie. Gospodarze byli faworytami, ale mecz był bardzo wyrównany i dopiero wyścigi nominowane wyłoniły zwycięzcę.

Zaczęło się nerwowo, od dwóch groźnych upadków w inauguracyjnej serii. W oby wypadkach wykluczeni zostali gospodarze: Adrian Gała w 1. gonitwie i Mikołaj Czapla w 4. Swój wyścig wygrał Tomasz Orwat i po czterech biegach było tylko 13:11 dla Startu.

To nie było ostatnie słowo juniora Abramczyk Polonii, który prezentował się znacznie lepiej niż choćby Dmitri Berge. Junior w 7. biegu stoczył kapitalny, choć przegrany pojedynek o zwycięstwo z Fredrikiem Jakobsenem. Jerzy Kanclerz mógł także liczyć na Andreasa Lyagera. Duńczyk miał szanse wyprowadzić gości na prowadzenie, ale w 9. biegu przesadził z ambicją i upadł, gdy para bydgoska prowadziła 4:2.

Duńczyk w swoim kolejnym starcie znowu upadł, niemal w tym samym miejscu. Tym razem opuścił tor w karetce, ale osamotniony Berge zdołał przedzielić parę. Rozkręcili się Batchelor i Huckenbeck, ale w kluczowym chyba biegu numer 13 para Jakobsen - Lahti pokonała 4:2 Huckenbecka i Orwata (41:36). W pierwszym biegu nominowanym Berge z Lampartem niczym nie zaskoczyli i Start przypieczętował zwycięstwo.

Do Polski przyjechał już David Bellego, ale w tym meczu jeszcze nie wystąpił. Francuz szykowany jest na arcyważny mecz Abramczyk Polonii z Lokomotivem Daugavpils, który zostanie rozegrany w czwartek.