Artego Bydgoszcz pokonało Politechnikę Gdańsk. Ale łatwo nie było [zdjęcia]

Artego Bydgoszcz - Politechnika Gdańska 78:70 (24:20, 22:16, 15:21, 17:13)
ARTEGO: Morrison 23, 7 zb., Stanković 21, 10 zb., McBride 8, Międzik 7 (1), Szott-Hejmej 6 oraz Poboży 4, Hornbuckle 3, Kuczyńska 3 (1), Radocaj 3.
POLITECHNIKA: Conwright 17, Pyka 13 (1), Bujniak 11 (3), Koc 9, 7 zb., Clarke 4 oraz Holopainen 8 (1), Naczk 5, Szymańska 3.

Koszykarki Artego miały sporo do udowodnienia sobie i kibicom po serii ostatnich bardzo słabych spotkań. Debiutująca w ekstraklasie Politechnika wydawała się odpowiednim rywalem, aby poprawić sobie humor.

Gospodynie rozpoczęły od prowadzenia, ale nie była to przewaga bezpieczna. Zwłaszcza Martyna Pyka radziła sobie z defensywą Artego i już w 7. minucie przekroczyła swoją średnią punktową z całego sezonu. Znowu szybkie 2 faule złapała Stanković i musiała usiąść na ławce. I choć obie Amerykanki w Politechnice w 1. kwarcie nie trafiły z gry, to przyjezdne zmniejszyły straty do 20:17.

Jeszcze w 12. minucie było tylko 26:23, ale Artego zaczęło powoli budować przewagę. Akcją 2+1 popisała się Hornbuckle (jak się okazało, jedyną udaną w całym meczu), spod kosza trafiała Morrison - 12 pkt do przerwy(35:25 w 15 min.). Bydgoszczanki miały jednak kłopot z utrzymanie rytmu w grze i przewaga momentami topniała do 3 pkt. Na przerwę Artego schodziło z 10-punktową zaliczką, choć brakowało znowu trafień z dystansu (tylko dwa do przerwy i 3/11 w całym meczu).

Trzecią kwartę bydgoszczanki zaczęły fatalnie, w 5 minut roztrwoniły całą przewagę. Włączyła się do gry Conwright, trafiały Bujniak i Koc. Na początku ostatniej kwarty Politechnika doprowadziła do remisu 61:61.

Wszystko rozstrzygnęło się dopiero w ostatnich minutach. Dzięki Stanković Artego odskoczyło na 6 pkt, ale w 37 min. było tylko 72:70. Od tego momentu gospodynie już nie straciły punktów, a przewagę powiększyły Morrison i dwoma wolnymi Stanković. Te dwie koszykarki zdobyły 60 proc. punktów zespołu i połowę zbiórek.