Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artego Bydgoszcz wygrało Puchar Polski. Teraz chce złota w lidze!

Tomasz Froehlke
Aneta Żurek
Artego Bydgoszcz zdobyło w Gdyni Puchar Polski. Rozmowa z Jarosławem Kotewiczem, menedżerem klubu

Mówi się, że Bydgoszcz jest miastem sportu. Parafrazując to stwierdzenie - Bydgoszcz jest miastem Artego.

Sportu zespołowego na pewno, patrząc na wyniki innych drużyn. To ogromna satysfakcja dla nas, jako klubu, bo po raz pierwszy zdobyliśmy to trofeum, ale „tych pierwszych razów” było więcej: trener Tomasz Herkt, mimo zdobycia już tylu medali, po raz pierwszy zdobył Puchar Polski, tak samo jak nasza kapitan Elżbieta Międzik. Poza tym dwie zawodniczki w pierwszej piątce - Julie McBride i Denesha Stallworth, za najbardziej perspektywiczną zawodniczkę uznano Julię Adamowicz, no i tytuł MVP turnieju dla McBride.

Do Gdyni nie jechaliście w roli faworyta. Tak naprawdę bez specjalnych nadziei.

To prawda. Nie mieliśmy specjalnego spięcia. Powiedzieliśmy sobie, że jeśli uda się wygrać piątkowy mecz ze Ślezą, to spróbujemy z CCC Polkowice. Jeśli się nie uda, to wracamy do domu, żeby jak najlepiej przygotować się do reszty sezonu ligowego. Ale jak już wygraliśmy z Polkowicami, dziewczyny w szatni powiedziały jedno: z Wisłą damy z siebie wszystko. Będziemy się czołgać po parkiecie, żeby w przypadku porażki powiedzieć sobie, że zrobiłyśmy wszystko, żeby zwyciężyć. Graliśmy z mistrzem Polski i dwoma zespołami euroligowymi. Znacznie bogatszymi od nas, mającymi z składzie zawodniczki w WNBA.

Dostaliście skromną nagrodę 10 tys. zł i samochód suzuki do waszej dyspozycji. Co z nimi zrobicie?

Jeszcze nie wiem, ale pierwsza moja myśl jest taka, żeby samochód, który będzie do końca roku do naszej dyspozycji przeznaczyć dla jakiejś biednej rodziny. Staramy się wspierać takie akcje, bo wiemy, ile jest ludzi potrzebujących. Ze radością patrzę, gdy za naszym przykładem idą inne kluby.

Pierwsze trofeum już macie, to chyba trzeba pójść za ciosem. Będzie w końcu złoty medal w lidze?

Widać, że wszystkie nasze zawodniczki dostały takiego kopa, że... nie wiem co będzie dalej (śmiech). Ale pamiętajmy, że lidze jest osiem bardzo mocnych zespołów, a gra zaczyna się od play off. Oczywiście, chcielibyśmy bardzo. Budowaliśmy kilka lat temu zespół seniorek po to, żeby kibice przez osiem-dziesięć miesięcy w roku przychodzili do hali z nim się identyfikowali. To fajnie, że w Bydgoszczy są wielkie imprezy, które promują miasto. Ale nam zależało na tym, żeby taka promocja trwała przez dłuższy czas. Żeby zespół grał o najważniejsze cele w lidze, bo tylko tak zyskuje się kibiców. Nawet, gdy są chwile, że nie idzie zbyt różowo. Mogę teraz powiedzieć, że nam się chyba udało. Na lidze mamy co chwilę pełną halę, co nawet nie zdarza się na Eurolidze, czy innych pucharach. W przypadku innych drużyn ligowych w Bydgoszczy jest zdecydowanie gorzej.

Macie jednego sponsora generalnego Artego i kilkadziesiąt firm wspierających was. O przyszłość chyba nie musicie się martwić?

Mamy Artego i około 60 firm nam pomagających, z czego większość jest z Bydgoszczy. Miasto nam pomaga, ale zostawmy ten temat, to na zupełnie inną rozmowę. Mam wrażenie, że panuje opinia: „Artego sobie poradzi”. A ja nie wiem, co będzie w przyszłość z takim nastawieniem. Zobaczymy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto