- W województwie lubelskim mieliśmy jakiś czas temu ognisko ASF w powiecie hrubieszowskim. Ono wygasło, dlatego wszelkie obostrzenia zostały już tam zdjęte – mówi Jacek Sak, powiatowy lekarz weterynarii w Biłgoraju. - Niestety, kolejne ognisko zostało wykryte w lipcu na terenie naszego powiatu.
Stało się to w miejscowości Smoryń. Po wykryciu ASF służby zareagowały natychmiast. U jednego z hodowców wybito stado liczące ponad 1,6 tys, sztuk. Stało się to 23 lipca. Zastosowano też obostrzenia. Wokół miejsca gdzie wykryto ASF wprowadzono dwie strefy o łącznej szerokości 10 km. Na tym „zapowietrzonym terenie” obowiązuje m.in. zakaz przewożenia i handlu trzodą chlewną.
- Te restrykcje zostaną zdjęte 20 sierpnia – informuje Jacek Sak.
Hodowcy, których stada zostały wybite (a takich np. na Zamojszczyźnie w ub. roku było wielu) mogli liczyć na wsparcie. Jak to się odbywało? Powiatowy lekarz weterynarii wydawał decyzję o uboju stada w którym wystąpiło ASF i na tej podstawie wypłacano potem odszkodowania.
- W tym roku procedura jest identyczna – zapewnia Jacek Sak. - Powoływana jest kilkuosobowa komisja, która szacuje straty. Ona ustala jaką wielkość powinno mieć odszkodowanie. Pieniądze są potem wypłacane z budżetu państwa.
ASF to wirusowa, zakaźna i bardzo zaraźliwa choroba świń domowych oraz m.in. dzików i guźców. Ma zwykle ostry przebieg, a śmiertelność zarażonych zwierząt wynosi prawie 100 proc.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?