Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autor znanego podcastu Kryminatorium wziął na warsztat najsłynniejsze bydgoskie zbrodnie. Szpera w sprawie Wampira z Osielska

Dorota Witt
Dorota Witt
Marcin Myszka podcast kryminalny Kryminatorium tworzy od dwóch lat. Co tydzień wysłuchać można nowego odcinka, w którym autor przybliża szczegółowo sprawy brutalnych i wstrząsających zbrodni sprzed lat, nie tylko tych, których dokonano w Polsce.
Marcin Myszka podcast kryminalny Kryminatorium tworzy od dwóch lat. Co tydzień wysłuchać można nowego odcinka, w którym autor przybliża szczegółowo sprawy brutalnych i wstrząsających zbrodni sprzed lat, nie tylko tych, których dokonano w Polsce. Marcin Myszka
Wampira z Osielska, czyli dwukrotnego mordercę, milicjanci znali jako cichego, spokojnego człowieka, nieśmiałego wobec kobiet, którym ostatecznie rozcinał brzuchy. Pierwszego ataku dokonał w 1959 roku. To jego losy zainteresowały Marcina Myszkę, autora popularnego podcastu Kryminatorium. Poznański twórca pracuje też nad innymi bydgoskimi sprawami kryminalnymi sprzed lat: historią Tadeusza Rączki, zabójcy rodzeństwa Trieblerów i Edwarda Świetlika, straconego w Bydgoszczy za morderstwo w 1955 roku. Co z tego powstanie?

Zobacz wideo: Zmiany w prawie. Będzie teraz mniej wypadków na drogach?

Marcin Myszka w prowadzonym od dwóch lat podcaście kryminalnym Kryminatorium szeroko i intrygująco opisuje historie zbrodni, które wydarzyły się przed laty, tych popełnionych w Polsce i tych, które zdarzyły się gdzieś w świecie.

Autor podcastu kryminalnego znalazł inspirację w Bydgoszczy

- Kiedy zaczynałem, Kryminatorium był jedynym podcastem w kraju o tej tematyce, dziś są ich dziesiątki, a może nawet ponad setka, to pokazuje, jak dużym zainteresowaniem cieszą się tajemnicze morderstwa, głośne śledztwa - mówi Marcin Myszka. - Moją uwagę zwracają zwłaszcza sprawy sprzed lat, bo i metody, jakimi dysponowali śledczy choćby w okresie PRL-u znacznie różnią się od tych, które pozwalają szybko ująć podejrzanego dzisiejszym policjantom - bez łatwego dostępu do badań genetycznych, bez nowoczesnych sposobów zbierania śladów było trudniej, a przez to ciekawiej. Każda strona czytanych przeze mnie akt może przynieść zaskakujący zwrot akcji. Dla mnie to niezwykle pociągające. Odkąd pamiętam interesują mnie zagadki kryminalne. Głośne sprawy, które wydarzyły się w Poznaniu, skąd pochodzę, opowiedziałem już właściwie wszystkie.

A miał chęć na nowy, duży projekt. Na stworzenie audioserialu o seryjnych morderstwach. Szukał historii, która wzbudzi emocje, a szanse ma na to sprawa, która przykuwała uwagę opinii publicznej, już kiedy wyszły na jaw.

- Informacji szukam zwykle najpierw w sieci, później moim źródłem są akta sądowe i doniesienia prasowe - opowiada Marcin Myszka o swojej pracy - właśnie ze starych gazet dowiedziałem się, że w dniu pogrzebu zamordowanych Gabrysi i Pawła Trieblerów, 3 kwietnia 1960 roku, na ulicach Bydgoszczy pojawiło się - według niektórych źródeł - od 60 do 100 tys. ludzi.

  • Tadeusz Rączka 18-latkę i 14-latka zabił łomem, dodatkowo jej poderżnął gardło, a jemu zacisnął na szyi kabel.
  • Sprawa Wampira z Osielska także była na ustach wszystkich. Szeroko opisywała ją lokalna prasa, publikacje na ten temat pojawiały się jeszcze po wielu latach, także na łamach Expressu Bydgoskiego.

- Zresztą, próbując dotrzeć do osób, które mogą pamiętać tamte sprawy, np. milicjantów, kontaktowałem się z autorem publikacji Krzysztofem Błażejewskim. Zacząłem odwiedzać Bydgoszcz - by w sądzie czytać akta, a potem odwiedzać miejsca, związane ze zbrodniami. Nie powiem dziś, że znam miasto jak własną kieszeń, ale śladami Wampira z Osielska mogę podążać już bez GPS-u. - mówi Marcin Myszka.

Sprawa Wampira z Osielska, mordercy kobiet

A o sprawie Wampira z Osielska Krzysztof Błażejewski w 2010 roku pisał tak: Stefan R. pierwszy raz zaatakował 12 listopada 1959 roku. Ofiarą była Teresa J., która, jak co dzień, wracała pieszo z pracy do domu w Niemczu. Nagle mężczyzna na rowerze wyrwał jej torbę z ręki, kilkakrotnie uderzył po głowie. Spłoszony, odjechał. Teresa J. rozpoznała napastnika. Okazał się nim Stefan R., mieszkaniec Osielska, powszechnie znany, także i milicjantom jako zwykły, spokojny człowiek. Puszczono go więc wolno, uznając, że kobieta pomyliła się. Powoli wszyscy o zdarzeniu zapomnieli. Pięć i pół roku później w okolicy ul. Smukalskiej znaleziono okaleczone zwłoki kobiety. Była to chora umysłowo 25-letnia Zofia Ł. Napastnik poderżnął nożem gardło. Śladów nie znaleziono, śledztwo umorzono.

- Do aresztu trafił Ireneusz T., podejrzany o to zabójstwo. Idealnie pasował do profilu sprawcy. Pewnie gdyby nie fakt, że - gdy przebywał w areszcie - prawdziwy sprawca zaatakował ponownie, zostałby niewinnie skazany. W każdym razie w listopadzie 1965 usłyszał zarzut zabójstwa - uzupełnia Marcin Myszka.

A teraz dalej Krzysztof Błażejewski: 13 marca 1966 roku w Lesie Gdańskim znaleziono kolejne zwłoki młodej kobiety z rozciętym brzuchem i innymi ranami. Tym razem ofiarą była Danuta K., osoba znana w bydgoskim półświatku. Ofiarę widziano z mężczyzną w paru bydgoskich restauracjach. Sporządzono jego portret pamięciowy. Po bardzo żmudnych poszukiwaniach jako partnera zamordowanej kobiety rozpoznano 37-letniego Stefana R., wspomnianego wyżej wzorowego mieszkańca Osielska, żonatego, ojca czworga dzieci, kowala w jednym z bydgoskich przedsiębiorstw budowlanych. Posiadał opinię cichego, skromnego człowieka, mało samodzielnego, bardzo nieśmiałego zwłaszcza w stosunku do kobiet. Nikt nie wiedział, że po wypłacie korzystał z usług prostytutek. 21 kwietnia 1966 roku został przesłuchany i usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa. Pięć dni później przyznał się do obu zbrodni. Także do napadu na Teresę J. sprzed 7 lat, o którym już wszyscy zdążyli zapomnieć. Jak sam mówił – odczuwał potrzebę fizycznego znęcania się nad kobietami. Rozprawa przed bydgoskim Sądem Wojewódzkim odbyła się w 1968 roku. Ostatecznie sąd skazał Stefana R. na karę śmierci. Sąd Najwyższy rok później utrzymał karę w mocy. „Wampir z Osielska” został stracony latem 1969 roku w Poznaniu.

Marcin Myszka, twórca podcastu Kryminatorium, zrobi audioserial o bydgoskiej zbrodni

Na audioserial, którego antybohaterem będzie Wampir z Osielska (jego sprawa jest rozpisana na 15 tomów sądowych akt!), musimy poczekać jeszcze miesiąc. To będzie pierwszy taki format w kraju. A pomysłem na jego stworzenie Marcin Myszka wcześniej oficjalnie nie chwalił się swoim odbiorcom. Materiałów będzie można wysłuchać odpłatnie w sieci. Na podstawie bydgoskich historii powstaną też odcinki podcastu Kryminatorium - dostępnego bezpłatnie na platformach streamingowych i na stronie www.kryminatorium.pl

Brutalne zabójstwo nastolatków z Bydgoszczy

O brutalnym mordzie na nastolatkach i o sukcesie milicjantów, którzy ujęli sprawcę kilka godzin po zabójstwie, na naszych łamach także pisał Krzysztof Błażejewski: Jak wynikało z oględzin mieszkania i analizy śladów oraz odniesionych obrażeń przez ofiary, chłopiec zginął praktycznie od jednego uderzenia tępym narzędziem w głowę. Prawdopodobnie został zaskoczony przez napastnika, który dla pewności jeszcze go udusił. Dziewczyna stoczyła natomiast długą walkę o życie. W sumie otrzymała pięć uderzeń w głowę, prawdopodobnie łomem, a następnie napastnik poderżnął jej jeszcze gardło nożem. Do zdarzenia doszło, jak ustalono, około godziny 20. Zabójca zabrał z mieszkania tylko futro, aparat fotograficzny i dwa zegarki. 11 czerwca 1960 roku, po południu w trzecim dniu rozprawy, został ogłoszony wyrok: dwukrotna kara śmierci. Rada Państwa nie skorzystała z prawa łaski. Tadeusz R. zakończył życie w celi straceń w więzieniu w Gdańsku 10 sierpnia 1960 roku.

Sprawa morderstwa rodzeństwa Trieblerów jest rozpisana na cztery tomy sądowych akt. - Jestem po dokładnej lekturze tych akt. Dotarłem do wielu ciekawych materiałów, dzięki temu powstał zarys na audioseral - zapowiada Marcin Myszka. Na jego publikację też trzeba poczekać jeszcze kilka tygodni.

Dlaczego Bydgoszcz?
- Pierwszy raz przyjechałem tu na majówkowy wypad, miasto od razu mnie ujęło, zobaczyłem w nim małą Wenecję. Już wtedy chodziła mi po głowie myśl, by zając się bydgoskimi historiami kryminalnymi. Wróciłem wiec, by poszperać w sądowych aktach, porozmawiać z ekspertami, odwiedzić miejsce, które ważne były dla zbrodniarzy. Efekty mojej pracy będzie można wkrótce posłuchać i zobaczyć - zapowiada Marcin Myszka.

Polecamy

Działka ROD w Bydgoszczy na Miedzyniu. Domek ok 25m2 z antresolą na której znajduje się miejsce do spania. Domek wykończony w 2017r. W środku znajduje się piec na pellet, aneks kuchenny (meble Ikea, zmywarka, lodówka), łazienka, rozkładana kanapa i fotele, telewizor. Wokół domku położona jest kostka. Garaż służy jako miejsce na narzędzia ogrodowe.

Prąd całoroczny, woda jest zamykana na okres zimowy. Możliwe jest wykopanie studni, aby woda była całorocznie.

Więcej o ofercie na kolejnym slajdzie

Ogródki działkowe - Bydgoszcz i okolice. Te są na sprzedaż! ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto