Bartłomiej Ksobiak "kurierem" w Servisco

Bartłomiej Ksobiak był jednym z najbardziej utalentowanych bydgoskich kolarzy lat 90. W młodszych kategoriach wiekowych od młodzika do młodzieżowca wywalczył w Romecie 15 (8, 2, 5) medali. Po przejściu do grup zawodowych słuch o nim zaginął. Kilka dni temu zawodnik odwiedził naszą redakcję.

- Opowiedz Czytelnikom gdzie ścigałeś się przez ostatnie trzy lata i jakie były Twoje największe sukcesy?

- W 1999 roku przeszedłem z Rometu do Lukullusa Nowy Dwór Mazowiecki. W następnym roku sponsorami grupy byli Atlas Ambra. W poprzednim sezonie reprezentowałem barwy CCC MAT. W pierwszym roku startów w kategorii seniorów wygrałem etapy na wyścigach Kalisz - Konin i Grodach Piastowskich. W tym drugim wygrałem także trzy klasyfikacje: młodzieżową, aktywnego i sprintera. W następnym zwyciężyłem w klasyku otwarcia sezonu w Sobótce, Pucharze Polski w Bełchatowie oraz byłem 6. na górskich mistrzostwach Polski. W ubiegłym roku triumfowałem na etapie w kryterium "Po Ziemi Łódzkiej" oraz byłem 2. na etapie Kalisz - Konin.

- Te wyniki chyba Ciebie nie zadowalają...

- Najbardziej żal mi ubiegłego sezonu. Nie mieściłem się do pierwszego składu CCC MAT, który jest obecnie najlepszą grupą w kraju. Byłem wysyłany na wyścigi zagraniczne do Szwajcarii, Włoch, Belgii, Holandii i Niemiec, gdzie ścigałem się z zawodowcami. Jeździliśmy tam głównie odbierać pieniądza za udział. Osiągnęliśmy niewiele. Z perspektywy czasu stwierdzam, że do odniesienia większych sukcesów zabrakło fachowej opieki medycznej. Postanowiłem szukać nowej grupy. Z pomocą przyszedł mi za co chciałbym serdecznie podziękować trener Zbigniew Szczepkowski, który zaproponował miejsce w Servisco (firma kurierska) HOOP Warszawa.

Przygotowuję się sam do sezonu. W grudniu trenowałem marszobiegi i jazdę na rowerze. W styczniu przejechałem 1400 kilometrów. W piątek wyjeżdżamy na dwutygodniowe zgrupowanie klubowe do Wisły, a miesiąc później do Chorwacji, gdzie będą już pierwsze starty.

- Jaki będzie skład i cel grupy w sezonie?

- Grupa seniorów i młodzieżowców będzie liczyła 8 zawodników. Wśród nich są m.in. Krzysztof Ciesielski, Robert Radosz, Marek Maciejewski, Marek Kamiński, czy najlepszy polski cyklista na torze Grzegorz Krejner. Mamy za zadanie pokazać się na najważniejszych wyścigach krajowych: Wyścigu Pokoju, Solidarności i Dookoła Polski. Stać nas na wygranie etapów i miejsca w 10 klasyfikacji generalnej.

- Siedziba Servisco mieści się w Warszawie, a Ty mieszkasz w Nakle...

- Na wyścigi dojeżdżam swoim samochodem. W stolicy mamy małą bazę gdzie może mieszkać kilku zawodników, którzy przygotowują się do startu lub są na zgrupowaniu. W naszym regionie ze smutkiem muszę przyznać żadnego klubu nie stać na utrzymanie seniorów. Dlatego wszyscy emigrują po kraju, a przez Bydgoszcz tylko przejeżdżam samochodem lub na rowerze na treningach.

- Jaki jest Twój cel w sezonie? Przed laty w każdym zdobywałeś po kilka medali mistrzostw Polski. Od trzech lat nic...

- Chciałbym przypomnieć się kibicom zajmując wysokie lokaty na etapach. Na ostatnich mistrzostwach Polski ze startu wspólnego byłem w odjeździe. Niestety 30 do 40 km do mety złapałem gumę. Wymiana koła i 2 minuty straty pozbawiła mnie szans walki o podium. W tym roku mistrzostwa świata są na płaskim terenie w Belgii. Zamierzam pokazać się na mistrzostwach kraju oraz Tour de Pologne i powalczyć o reprezentację.

- Bartłomiej Ksobiak ma 25 lat. Karierę rozpoczynał w Romecie, później był na stażu we francuskiej grupie amatorskiej ACCB Paris. W 1999 roku przeszedł do Lukullusa, w którym się ścigał do 2000 roku. Za jego transfer macierzysty klub otrzymał równowartość dwóch 14-dniowych zgrupowań dla 8 zawodników. W ubiegłym roku był w najlepszej grupie MAT CCC, a od tego roku ścigać się będzie w Servisco Warszawa.
Kilka razy reprezentował kraj na mistrzostwach Europy i raz na MŚ juniorów.