Coraz częściej przedstawiciele banków, funduszy inwestycyjnych i banków będą nas zachęcali do otwarcia indywidualnych kont emerytalnych.
Po wprowadzonej przed kilku laty reformie emerytalnej pracownicy zyskali możliwość dodatkowego odkładania pieniędzy na okres po zakończeniu aktywności zawodowej w ramach tak zwanego III filaru. Faktycznie jednak nie były to typowe fundusze inwestycyjne, a zmodyfikowana forma ubezpieczenie na życie. W efekcie ktoś, kto po kilku latach rezygnował z tej formy oszczędzania otrzymywał mniej pieniędzy niż wpłacił składek, bo znaczną ich część pochłonęły koszty ubezpieczenia.
Zupełnie inaczej jest w przypadku wprowadzonych od 1 września indywidualne kont emerytalnych - w skrócie IKE. W tym przypadku całość składek jest inwestowana i pozostaje do dyspozycji oszczędzających. Umowę o prowadzenie IKE można zawrzeć z funduszem inwestycyjnym, biurem maklerskim, towarzystwem ubezpieczeniowym a nawet bankiem.
Chociaż na razie zainteresowanie IKE jest umiarkowane, nie należy się spodziewać, że "w teren" wyruszy armia agentów i akwizytorów chodzących od drzwi do drzwi, by zachęcać do skorzystania z dobrodziejstw tego instrumentu finansowego.
- Każdy z klientów naszego banku ma przydzielonego konsultanta i to właśnie oni będą proponować skorzystanie z naszej oferty IKE. Wkrótce też planujemy ogólnopolską kampanię reklamową - wyjaśnia Barbara Czachowska z dyrekcji bydgoskiego oddziału PKO SA.
Taki sposób działania planuje większość instytucji biorących udział w nowym programie emerytalnym. Tak więc możemy się spodziewać ofert głównie od firm, z którymi już wcześniej nawiązaliśmy współpracę. Jak dotychczas nie wprowadzono uniwersalnego wzoru identyfikatorów dla agentów oferujących IKE. - Każda z instytucji oferujących konta emerytalne będzie rozwiązywała tę sprawę we własnym zakresie - tłumaczy Małgorzata Harasimiuk z Ministerstwa Polityki Socjalnej.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?