Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brązowy certyfikat to dla nich mało, celują w srebrny [ZDJĘCIA]

Krzysztof Wypijewski
Krzysztof Wypijewski
W województwie kujawsko-pomorskim jest aż 29 akademii, które w Programie Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich zostały wyróżnione brązowymi gwiazdkami. Przyjrzeliśmy się trzem z nich.

Program Certyfikacji PZPN to projekt mający podnieść jakość szkolenia w szkółkach piłkarskich na terenie całej Polski. Można otrzymać złotą, srebrną i brązową gwiazdkę.

W Stowarzyszeniu Piłki Nożnej Gwiazda Bydgoszcz trenuje ponad 200 dzieci objętych Programem Certyfikacji PZPN (w wieku 6-13 lat). Kryterium liczby drużyn dla brązowej gwiazdki, czyli minimum cztery w kategoriach od skrzata do młodzika, nie było problemem, gdyż klub z osiedla Miedzyń od wielu sezonów prowadzi szkolenie w każdej kategorii wiekowej. W niektórych grupach jest dwóch trenerów (grupy 18-osobowe), w innych jeden trener i asystent na 20 zawodników. Gwiazda korzysta z trzech boisk: pełnowymiarowe naturalne i sztuczne oraz orlik.

Nie było też problemów z wypełnieniem wymogów dotyczących odpowiedniej liczby sprzętu sportowego (piłki, bramki itd.), czy też sprawdzania obecności na treningach.

– Największym wyzwaniem była rejestracja wszystkich zawodników w systemie internetowym – mówi Rafał Jagodziński, prezes Stowarzyszenia Piłki Nożnej Gwiazda Bydgoszcz. – Trzeba było zmobilizować rodziców ponad 200 naszych zawodników (tylko zawodnicy objęci Programem Certyfikacji PZPN), do założenia konta, a następnie uzupełnienia niezbędnych danych osobowych. Część rodziców poradziła sobie sama, a część korzystała z naszej pomocy.

– Bazujemy na programie szkoleniowym AMO, tak jak większość klubów. Staramy się jak najbardziej to możliwe do niego dostosować – kontynuuje szef bydgoskiego klubu. – Nie mieliśmy jeszcze kontroli z PZPN na treningu i trochę nie wiemy, czego się spodziewać. – podsumowuje Rafał Jagodziński, który Program Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich ocenia pozytywnie.

Akademia Piłkarska Gol Chełmża istnieje dopiero 4,5 roku. Początkowo skupiała 20 zawodników, teraz jest ich 120.

– Największym problemem dla nas byli wykwalifikowani trenerzy. Na 10 szkoleniowców tylko 5 spełniało warunki – relacjonuje Rafał Lewandowski z AP Gol. – Udało nam się jednak przypisać trenerów do grup treningowych. Reszta szkoleniowców to w większości młodzi chłopcy jeszcze przed maturą, którzy chcą się rozwijać, ale to wymaga czasu.

Dużym wyzwaniem w małym mieście jest infrastruktura sportowa. – Wymogi Programu Certyfikacji PZPN sprawiły, że dzieci trenują w większym wymiarze czasowym we wszystkich

grupach. O ile w miesiącach letnich nie ma z tym problemu, to zimą - gdzie mamy dwie sale sportowe - jest mały kłopot. Bywa, że zmuszeni jesteśmy trenować na orliku bez względu na pogodę.

Ze sprzętem w Chełmży problemów nie mają; jest go tak dużo, że... brakuje miejsca do składowania. – Od początku mocno zainwestowaliśmy w ten sektor. Doszło do tego, że mieliśmy problem z przechowywaniem sprzętu na jednym z orlików. Jednak udało się go nam rozwiązać i na dziś korzystamy z uprzejmości prezesa i chowamy sprzęt w jego garażu znajdującym się obok boiska.

– Dajemy radę, ale jest to dopiero początek drogi. Teraz należy wszystko utrzymać. Nie jest to łatwe od strony organizacyjnej i sportowej, ale robimy wszystko, co w naszej mocy – podsumowuje Rafał Lewandowski. – Mogliśmy ubiegać się o srebrną odznakę, ale nie mamy na ten moment odpowiedniej liczby trenerów ze stosownymi dokumentami – opowiada Kamil Nowatkowski z KS Piłkarz Golub-Dobrzyń (165 dzieci objętych Programem Certyfikacji PZPN dla szkółek piłkarskich). – Moglibyśmy zatrudnić szkoleniowców spoza naszego miasta, ale nie chcemy tego robić. Stawiamy na miejscowych chłopaków, a oni potrzebują czasu na uzyskanie odpowiednich licencji.

– Co było wyzwaniem? – pytamy.

– Musieliśmy m.in. przekształcić program szkoleniowy, dopasować harmonogram zajęć, by każda grupa trenowała zgodnie z wymogami Programu Certyfikacji PZPN oraz uruchomić prowadzenie konspektów. Tego ostatniego wcześniej u nas nie było; teraz jest i myślę, że wyszło nam to na dobre – kończy Nowatkowski.

ZOBACZ ZDJĘCIA:

Wszyscy nasi rozmówcy zapewniają, że w przyszłości będą ubiegać się o srebrną odznakę.

Po wielu miesiącach zastoju budowlańcy pojawili się wreszcie na budowie S-5 na odcinku od Białych Błot do Szubina. Mieszkańcy  Zamościa, Rynarzewa, Kołaczkowa i innych, pobliskich  miejscowości  czekali na to bardzo długo. Teraz wyrażają nadzieję, że budowa ekspresówki w tym rejonie wreszcie przyspieszy.  Bez przerw drogowcy pracują za to na węźle drogi ekspresowej S5 Bydgoszcz Zachód. Tu ani na moment nie przerwano robót pomimo  ograniczeń  sanitarnych  związanych z koronawirusem. W rejonie Pawłówka,   przełożony już został ruch z drogi tymczasowej na docelową, jedną jezdnię w ciągu dróg krajowych nr 10 i 80. Wprowadzono nową, tymczasową organizację ruchu. Oto kilka migawek z ostatnich dni z budowy S-5  w rejonie Szubina, Pawłówka i Lisiego Ogona.

Trwają prace na budowie S-5 w rejonie Pawłówka, Lisiego Ogon...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brązowy certyfikat to dla nich mało, celują w srebrny [ZDJĘCIA] - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto