Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Browary Bydgoskie jednak zostaną reaktywowane? Dlaczego obiekt wystawiono na sprzedaż?

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Produkcję planowano w odnowionym poniemieckim bunkrze o ponad 600 mkw. powierzchni - tak wyglądał przed remontem.
Produkcję planowano w odnowionym poniemieckim bunkrze o ponad 600 mkw. powierzchni - tak wyglądał przed remontem. Tomasz Czachorowski
- Urodziłem się w Bydgoszczy, toteż przywrócenie Browarów Bydgoskich temu miastu pozostaje moim i zarządu priorytetem – informuje nas Jakub Gromek, prezes Mazurskiej Manufaktury, właściciel obiektu.

Zobacz wideo: Otwarcie Centrum Obsługi Gotówki Poczty Polskiej w Bydgoszczy

od 16 lat

Jak informowaliśmy kilka dni temu, w internecie pojawiło się ogłoszenie o sprzedaży obiektu, gdzie planowano uruchomienie produkcji piwa marki Bractwo. Również na samym budynku pojawił się baner z napisem „na sprzedaż” i telefonem kontaktowym do biura nieruchomości. Cena to 2,1 mln zł (3 354 zł za mkw.) plus podatek VAT 23%.

Prezes Mazurskiej Manufaktury zapewnia, że uruchomienie produkcji w obiekcie w Bydgoszczy byłoby możliwe jeszcze tej jesieni. – Niemniej, z uwagi na skalę podwyżek kosztów mediów, ewentualne problemy w dostępności surowców, a także ryzyko dla przypuszczalnie zatrudnionych nie zdecydowaliśmy się na start trzeciego zakładu Grupy z wysokim ryzykiem zachwiania ciągłości produkcji – przekazuje „Expressowi Bydgoskiemu” Jakub Gromek.

Pierwotnie zakładano, że produkcja uruchomiona zostanie w tym roku, a rozbudowę browaru w Szczytnie na 2025-2026 r., lecz terminy zamieniono, co ma być podyktowane niepewną sytuacją gospodarczą i koniecznością optymalizacji kosztów. Prezes Mazurskiej Manufaktury mówi, że sytuacja zmusiła ich do tego, aby w pierwszej kolejności zabezpieczyć produkcję alkoholi pod zobowiązania wobec klientów sieciowych. Skoro reaktywacja dalej jest planowana, to dlaczego odnowiony obiekt wystawiono na sprzedaż?

– Nie chcemy mrozić zainwestowanego kapitału w sytuacji, gdy uruchomienie Browarów Bydgoskich zostało odroczone o 2-3 lata. W związku z tym wystawiliśmy nieruchomość na sprzedaż, chcąc zbadać realne zainteresowanie kupnem zakładu i możliwy zwrot z inwestycji. Niemniej, pomimo dużego zainteresowania, nie zostały jeszcze podjęte w tej kwestii żadne decyzje – informuje Jakub Gromek.

Lokal ma zostać sprzedany tylko wtedy, gdy spółce uda się odzyskać zainwestowane środki. Nawet w takim wypadku plan uruchomienia produkcji ma nie zmienić się. Browary Bydgoskie powróciłby w innej lokalizacji, ale jak deklaruje prezes, wciąż jedynym dopuszczalnym miastem będzie Bydgoszcz. Piwo pod marką Bractwo, do której Mazurska Manufaktura kilka lat temu odzyskała prawa, nie znika z rynku – nadal będzie warzone w Szczytnie.

Kontrowersyjna lokalizacja

Planowany powrót browaru wzbudził duże zainteresowanie. Wiele osób cieszyło się z tego, że lokalna marka ponownie trafi na rynek. Nie brakowało jednak głosów krytycznych, przede wszystkim związanych z lokalizacją planowanej produkcji na terenach pozachemowskich, z uwagi na wątpliwości dotyczące, m.in., jakości wody.

– Decyzja o wstrzymaniu inwestycji nie była w żaden sposób uwarunkowana domniemanym zanieczyszczeniem wody na terenie zakładu. W tej kwestii dysponujemy oceną Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bydgoszczy z maja 2021 r., który ocenił jakość wody z wodociągu ZACHEM jako przydatną do spożycia przez ludzi. Za czasowym przeniesieniem produkcji do Szczytna stała wyłącznie sytuacja gospodarcza i rachunek ekonomiczny – stwierdza Jakub Gromek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto