Rosyjscy żołnierze używali dzieci jako „żywych tarcz” podczas wycofywania się z Buczy pod Kijowem - podaje The Guardian.
Kilkuletnie maluchy przetrzymywano w piwnicach jednego z przedszkoli. Były związane, niektórym żołnierze okupanta przestrzelili nogi, żeby nie mogły uciec.
Biuro prokurator generalnej Ukrainy Iryny Wenediktowej zbiera dowody na takie barbarzyństwo, które miało miejsce nie tylko w Buczy. Karetki z dziećmi były ustawiane przed czołgami we wsi Nowy Byków, niedaleko okrążonego Czernihowa. Dzieci brano również jako zakładników w wielu miastach, aby mieć pewność, że miejscowi nie podadzą współrzędnych ruchów wojsk rosyjskich siłom ukraińskim.
Przypadki wykorzystywania dzieci jako „żywych tarcz” były m. in. w obwodach sumskim, kijowskim, czernihowskim i zaporoskim – powiedziała Ludmiła Denisowa, ukraiński rzecznik praw człowieka.
Pułkownik Oleksandr Motuzyanyk, rzecznik ukraińskiego resortu obrony, mówił, że sprawy te bada biuro prokuratora generalnego i dodał, że wrogowie używali dzieci jako „żywych tarcz” podczas przemieszczania się wojskowych konwojów. Umieszczali je na swoich ciężarówkach, powiedział.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?