Budowa obwodnicy Bydgoszczy. GDDKiA: Trzeci odcinek drogi S5 ma być gotowy na Boże Narodzenie [zdjęcia]

Dziennikarze mogli zobaczyć postępy prac na fragmencie S5 biegnącym w okolicach Bydgoszczy, na północno-zachodniej obwodnicy miasta.

Odcinek trzeci łączy Aleksandrowo (węzeł Bydgoszcz Północ) z Tryszczynem (węzeł Bydgoszcz Opławiec) i ma 14,7 km. Znajdują się tu dwie największe budowle inżynieryjne: wiadukt kolejowy w Maksymilianowie i most nad Brdą łączący brzeg bożenkowski z tryszczyńskim.

- Konstrukcja stalowa jest już skończona. Teraz nastąpi montaż want, malowanie, rozłożenie płyt i wykonanie nawierzchni - wylicza Zbigniew Kaczmarczyk z Mostostalu Zabrze.

Most nad Brdą też jest kończony. Ale pojawił się problem - jeśli nie zmienione zostaną przepisy związane ze strefą ochrony wody pitnej dla Bydgoszczy, nie będą mogły przejeżdżać nim ciężarówki z niebezpiecznymi materiałami. Pojadą starym mostem drogą wojewódzką nr 244 lub przez centrum Bydgoszczy.

- Jesteśmy w szczególnym miejscu, a zatem wykonane zostały specjalne zabezpieczenia, aby nie było żadnego zagrożenia dla ujęcia wody - zapewnia Radosław Kantak. - Aby zablokować ewentualny wyciek, wykonano szczelne rowy, grodzie i separatory. Po obu stronach jedni są też dwa zbiorniki o pojemności 10 tysięcy metrów sześciennych każdy. Będzie również monitoring.

Jeszcze w tym roku

Na całej 130-kilometrowej trasie S5 najbardziej zaawansowany jest odcinek nr 7 (na południu regionu) wykonywany przez podbydgoską firmę Kobylarnia i on także ma być otwarty do końca tego roku. Już teraz na tym fragmencie „eski” między węzłem Lubcz a granicą z Wielkopolską można jeździć jedną nitką.

- Robimy wszystko, aby uruchomić także odcinek szósty (Szubin - Jaroszewo) wykonywany dawnej przez Trakcję. Teraz następuje formalne przejęcie budowy przez firmę Intercor, która realizuje też odcinek trzeci. Myślę, że w tym roku uda się puścić ruch jedną nitką - kontynuuje dyrektor.

Pokłady śmieci

Odcinek nr 4 (Tryszczyn - Białe Błota) realizowany jest przez firmę Polaqua. Tu pojawiły się duże problemy - odkryte pod ziemią ogromne pokłady śmieci.

- Dlatego terminy są przesuwane - wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiego oddziału GDDKiA. - Śmieci znaleziono dokładnie między Pawłówkiem a Lisim Ogonem i Kanałem Bydgoskim. Jest ich jak na razie 80 tysięcy metrów sześciennych. Wywoziły je do utylizacji setki ciężarówek. Jak mówią mieszkańcy tych okolic, śmieci pochodzą sprzed 1989 roku i z lat 90. XX wieku - z Bydgoszczy, z rozbieranych budynków. To stary gruz, opony, plastik. Za wywózkę i utylizację zapłaciliśmy około 8 milionów złotych. To są rzeczy nieprzewidywalne, które pojawiają się w trakcie budowy i wpływają na wydłużenie terminów.

- Kluczowe będzie zlokalizowanie wszystkich ognisk śmieci. Jeśli nie zostaną odkryte nowe, do końca czerwca 2020 roku będzie możliwe uruchomienie całej trasy od Aleksandrowa do Białych Błot. Nadal będzie to plac budowy, więc ruch będzie się odbywał zgodnie z tymczasową organizacją. Ale zależy mi bardzo, aby cały ruch tranzytowy wyszedł z Bydgoszczy. To najważniejsze - deklaruje szef oddziału.

Co po Włochach

Otwarcie ofert na dokończenie odcinków 1, 2 i 5 (opuszczonych przez włoską firmę Pizzarotti) nastąpi do końca listopada, aby nowy wykonawca podjął roboty wiosną. Zaawansowanie prac na tych fragmentach S5 wynosi od 18 do 25 procent.

- Będę robił wszystko, by te ostatnie odcinki zostały oddane pod koniec 2021 roku - zapewnia Radosław Kantak.