BWA potrzebuje remontu

- Co roku latem przyjeżdżają do mnie na parę dni znajomi z Krakowa - mówi Wojtek, 35-letni ekonomista z Bydgoszczy. - I co roku są coraz bardziej zachwyceni miastem. Nie mogą się wręcz nadziwić, dlaczego my, bydgoszczanie, tak bardzo na nie narzekamy. Tylko jedna rzecz psuje tę laurkę, a mianowicie kilka miejskich budynków, w których mieszczą się instytucje kultury.

Wewnątrz super, na zewnątrz już nie

Wśród nich Wojtek wymienia gmach Teatru Polskiego, Muzeum Okręgowego im. Wyczółkowskiego przy ul. Gdańskiej i przede wszystkim Galerię Miejską BWA. - Aż przykro, bo w środku dzieją się świetne rzeczy, a na zewnątrz budynek wygląda, jakby wszyscy o nim zapomnieli. Tynk się sypie, mury są odrapane, na sufitach w tej otwartej części są jakieś zacieki czy dziury, które zostały zalepione - wymienia Wojtek. - Żal się robi, bo budynek już dawno powinien zostać wyremontowany.

Powinien i wiedzą o tym wszyscy. - Zdajemy sobie z tego doskonale sprawę - mówi Magdalena Zdończyk, szefowa Biura Kultury Bydgoskiej. - Galeria jest ujęta w programie na lata 2014-2020. Ale kiedy i ile pieniędzy na jej remont będzie, tego jeszcze nie wiadomo.

W tej chwili trwają prace remontowe, ale wewnątrz galerii. - Robimy to z pieniędzy, jakie udało nam się zaoszczędzić - tłumaczy nam Wacław Kuczma, dyrektor BWA i mówi dalej.

Na razie w środku

- Od ostatniego odświeżania wnętrza minęło 8 lat i to już czas najwyższy, żeby robić kolejne, dlatego do końca sierpnia galeria będzie nieczynna. Wiem, że przydałoby się też zrobić remont na zewnątrz, ale nie da się zrobić wszystkiego naraz. Od 2002 roku staramy się remontować na bieżąco co się da i w miarę finansowych możliwości. Dla mnie jednak priorytetem jest to, jak galeria wygląda w środku. O jej fasadzie będę myśleć na końcu. Mam jednak nadzieję, że coś uda się zrobić, bo tak naprawdę gruntownego remontu nie było tu od kilkudziesięciu lat.

Jakie jeszcze budynki zdaniem Państwa potrzebują odświeżenia?

Joanna Pluta