Bydgoscy drogowcy nie mogą usunąć parkingu

Przy ulicy Paderewskiego ciągle występuje problem ze znalezieniem miejsca do zaparkowania swojego samochodu. Niektórzy lokatorzy tamtejszych kamienic muszą zostawiać swoje auta daleko od swoich mieszkań.
- Przy ulicy Paderewskiego 11 jest jedno miejsce wyznaczone dla osób niepełnosprawnych. Jednak nikt z mieszkańców nie jest taką osobą i nikt nie może z niego korzystać - mówi nasz Czytelnik.
- Wokół naszej ulicy jest jeszcze kilka innych miejsc dla niepełnosprawnych. To między innymi ulice Zamoyskiego i Chodkiewicza. A w pobliżu nie ma też żadnych ważnych instytucji, dużych marketów i galerii handlowych. Czy zarząd dróg to jedno miejsce mógłby przeznaczyć dla mieszkańców? Z tym parkowaniem ciągle są jakieś problemy - dodaje mężczyzna.

Zapytaliśmy naszych drogowców, czy w ogóle istnieje taka możliwość, by miejsce dla niepełnosprawnych zamienić na zwykły parking?
- To żaden argument. Nie możemy posiłkować się takimi wyznacznikami - odpowiada Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

Przedstawiciel drogowców dodaje, że likwidacja takiego miejsca mogłaby spotkać się z bardzo dużą falą krytyki.
- Miejsca dla niepełnosprawnych nie są przypisane do danego bloku, a raczej dedykowane tym osobom. Musimy je zapewnić. Im to się od nas po prostu należy. Nie chodzi jednak o same miejsca parkingowe. Przy każdej inwestycji drogowej bierzemy pod uwagę wszystkie potrzeby osób niepełnosprawnych. Stąd też przy przejściach dla pieszych pojawiają się tzw. płyty bąbelkowe. Często obniżamy też krawężniki - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski.