Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoscy restauratorzy stracili 2/3 obrotów. Ratują się sprzedażą na wynos

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Kucharz, Adrian Muszyński przygotowuje i przekazuje jedzenie na wynos.
Kucharz, Adrian Muszyński przygotowuje i przekazuje jedzenie na wynos. Tomasz Czachorowski
Bydgoscy restauratorzy stracili dwie trzecie dotychczasowych obrotów. Ratują się sprzedażą na wynos. Miasto publikuje listy restauracji, barów, sklepów i piekarni, które prowadzą taką działalność.

W czasie minionego weekendu (21., 22. marca) na ulicach Bydgoszczy pojawiły się osoby, które oferowały znakomite pierogi.
- Kupiliśmy kilka porcji pierogów, ponieważ trzeba się wspierać. Nie można pozwolić, by upadły restauracje i bary – opowiedział nam jeden z bydgoskich przedsiębiorców, który skorzystał z tej oferty.. - Jestem w podobnej sytuacji i może też będę musiał prosić o pomoc.

Kosmiczne straty

Bydgoszczanie, którzy prowadzą działalność gastronomiczną, mogą w tej chwili sprzedawać jedzenie tylko na wynos.
- Nasze obroty spadły o 70 procent – wyjaśnia Jacek Zaremba, właściciel Meluzyny. - Tak jest chociaż przyjmujemy zamówienie telefonicznie i mailowo. Sami także dowozimy jedzenie do klientów. Będziemy przygotowywać również wielkanocne potrawy na wynos, ale czy to wystarczy, żeby przetrwać?

Inny restaurator zdradza, że tylko w dwa weekendy przez minione tygodnie stracił około 50 tys. zł, a straty miesięczne szacuje na 100 - 120 tys. zł.

Na szczęście – jak nas zapewnił Adrian Mól, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego - po zaostrzeniu zasad bezpieczeństwa dowóz jedzenia na wynos nadal jest legalny. To bardzo dobra informacja dla tych bydgoszczan, którzy już "przyzwyczaili" się do tej formy organizowania sobie wyżywienia - nie tylko w trosce o wsparcie lokalnych przedsiębiorców, ale i ułatwienia sobie życia w czasach, gdy ograniczone są wyjścia z domu i zaopatrywanie się.

Pomogą samorządy?

W Krakowie wymyślono, że większość posiłków będzie kosztowała tylko 5 złotych – za resztę płacić ma miasto. Bydgoszcz na razie takiego rozwiązania nie wprowadza, ale inaczej pomaga restauratorom.

- Na naszej stronie publikujemy listę ponad 100 restauracji i barów oferujących jedzenie na wynos – mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Informacja ta będzie na bieżąco aktualizowana.

Jeśli jeszcze kogoś na tej liście nie ma, to powinien przesłać informację na adres e-mail: [email protected].
W podobny sposób miasto zamierza wspierać producentów żywności i handlowców, którzy chcą dostarczać towary do klientów.
- Jeśli ktoś prowadzi sklep spożywczy lub piekarnię w naszym mieście i oferuje dowóz towaru, może do nas napisać a my bezpłatnie umieścimy informację na portalu – obiecuje Marta Stachowiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto