Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoska premiera „Coppelii”. Opera Nova zachęca, by przynieść lalki dla dzieci [zdjęcia]

Justyna Tota
Justyna Tota
W bajkowej scenografii „Coppelii” tancerze pojawią się w kostiumach jak najbardziej realnie zaczerpniętych z mody francuskiej
W bajkowej scenografii „Coppelii” tancerze pojawią się w kostiumach jak najbardziej realnie zaczerpniętych z mody francuskiej Arkadiusz Wojtasiewicz
Wszystko wskazuje na to, że bydgoska inscenizacja baletu „Dziadek do orzechów” Piotra Czajkowskiego będzie mieć konkurencję. - „Coppelia” Léo Delibesa to opowieść dla młodszych, jak i starszych. Ten spektakl jest dla całych rodzin - mówią realizatorzy na czele z choreografem Jackiem Tyskim. Zapowiada się zatem kolejny hit Opery Nova, który z powodzeniem może być grany o dowolnej porze roku. Z okazji premiery spektaklu o najpopularniejszej baletowej lalce, będzie można podarować zabawki dzieciom z Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych w Bydgoszczy.

Pierwsza premiera 63. sezonu artystycznego Opery Nova już w ten weekend (9 i 10 listopada) - zobaczymy balet komiczny „Coppelia” Léo Delibesa. Dzieło francuskiego kompozytora nigdy dotąd nie było realizowane na bydgoskiej scenie operowej, chociaż... - Wystawialiśmy już operę Delibes’a „Lakmé” - przypomina dyrektor Opery Nova Maciej Figas, który opracowuje stronę muzyczną „Coppelii”. - Żona Delibesa była Polką, stąd w jego muzyce, także w „Coppelii”, słychać wiele polskich akcentów. Niektóre mazurki pisał nawet zgrabniej niż nasi kompozytorzy - przytoczył jako ciekawostkę Maciej Figas, przedstawiając na wczorajszej konferencji prasowej zespół realizatorów najnowszej premiery.

To może Cię zainteresować:

Nie każdy choreograf ma swój sprawdzony zespół twórców, ale tak właśnie jest w przypadku Jacka Tyskiego - ma swój team, z którym pracuje także w Bydgoszczy. I tak oto, Olga Skumiał (współpracująca z Tyskim m.in. przy „Romeo i Julii” dla Opery Wrocławskiej czy „Hamlecie” dla Teatru Wielkiego Opery Narodowej) zdradziła, że scenografia, jaką stworzyła do bydgoskiej „Coppelii”, jest prosta i bajkowa, kreowana dziecięca wyobraźnią, która podczas spektaklu będzie „wspomagana” multimedialnymi efektami.

- Zależało nam, by do bajkowej przestrzeni wprowadzić też elementy realności i zdecydowaliśmy się zrobić to poprzez kostiumy, inspirowane głównie Francją - wyjaśnia Jacek Tyski, a my dodajemy, że autorką kostiumów jest Marta Fiedler, była tancerka Teatru Wielkiego w Warszawie, zaś wykonawcą projektów firma SoFancy-Paweł Koncewoj.

Jako że tytułową bohaterką baletu jest lalka, Opera Nova zwraca się z uprzejmą propozycją i prośbą do Widzów - wybierających się na listopadowe przedstawienia „Coppelii” (9, 10, 12 XI) - o ofiarowanie lalek, którymi będzie można ucieszyć dzieci z bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. Przyniesione lalki będzie można zostawić w wystawionym we foyer koszu.
Ewa Chałat z Opery Nova

Po raz pierwszy w historii bydgoskiej opery przy realizacji spektaklu zaangażowany jest stylista fryzur - Marek Bryczyński, mający na koncie współpracę nie tylko z polskimi teatrami – w tym z Jackiem Tyskim, ale także reżyserami filmowymi oraz markami modowymi jak Levis czy Puma. Marek Bryczyński, który jest także charakteryzatorem, wyjaśnia, że jego praca polega na dopełnieniu wizerunku danej postaci. W spektaklu „Coppelia” zamierza połączyć świat bajkowy z realnym.

W ostatnim czasie przed premierą Jacek Tyski poprosił o wsparcie bydgoszczanina Marcina Krajewskiego, który został asystentem choreografa (współpracując dotąd z Tyskim przede wszystkim jako tancerz, który zrobił zresztą karierę za granicą).

Podczas konferencji prasowej choreograf wspomniał, że miał dziesiątki pomysłów na opowiedzenie historii najsłynniejszej baletowej lalki. Całość wykreowała się podczas pracy z zespołem.
- „Coppelia” jest chyba najbardziej neoklasyczną odsłoną spektaklu, jaki dotąd zrobiłem – mówi Jacek Tyski, dla którego taniec klasyczny jest absolutnie fundamentem.

Co z komicznością baletu? - Jest zapisana w nutach, podobnie jak fascynacja Delibesa folklorem. Od kiedy zaczęliśmy tworzyć ten spektakl, powtarzam, że musimy zrobić go jak najbardziej serio. Efekt komiczny musi być tu dla publiczności, ale nie dla twórców – wyjaśnia w rozmowie z nami Jacek Tyski. - Podobnie jest z elementem polskości (czy słowiańszczyzny w ogóle) zawartym w muzyce. Dla mnie ten spektakl jest inspirowany ludowością, ale nie chciałem jej pokazywać po prostu tańcem ludowym. W choreografii są elementy mazura czy czardasza, lecz mimo wszytko bazuje ona na stylu neoklasycznym. W spektaklu chcemy przede wszystkim opowiedzieć historię „Coppelii”.

Jacek Tyski, solista baletu Teatru Wielkiego-Opery Narodowej w Warszawie, w swych choreograficznych realizacjach znany jest z tego, że uruchamia w tańcu każdą postać – również te tzw. poboczne. Nie inaczej będzie w bydgoskim spektaklu „Coppelii” - jak nam zdradził choreograf, tańczyć będzie nawet ksiądz.

Chcę przekazać tancerzom, że na scenie grupa musi być jednością. Oczywiście, znakomicie jest – zwłaszcza z mojego punktu widzenia – kiedy wyłaniają się indywidualności, ale bycie w tańcu indywidualnością non stop po prostu nie zdaje egzaminu. Dlatego przygotowujemy się teraz, by złożyć spektakl w całość tak, żeby wszyscy byli jego częścią i każdy pracował na sukces nie tylko swój, ale i koleżanki czy kolegi z zespołu
Jacek Tyski, choreograf

Sukces tancerzy, o jakim mówi nasz rozmówca, jest okupiony ciężką pracą. Jacek Tyski to wymagający choreograf, który – jak wspomniał sam dyrektor Figas – dał naszemu zespołowi baletowemu szkołę tańca, jakiej dawno nie mieli.

O tym, jak wielki wysiłek włożony jest w przygotowania baletu, podpowiada nam także Ewa Chałat.
- W tygodniu premiery „Coppelii” w Operze Nova w trakcie intensywnych prób tancerze tracą 3000-4000 kalorii dziennie, nie muszą więc przestrzegać zwykłej rygorystycznej diety, a nawet mogą pozwolić sobie na słodkie desery w bufecie oraz „hektolitry” kawy. Choreografia Jacka Tyskiego jest niezwykle wymagająca – zdradza Ewa Chałat z Opery Nova.

To może Cię zainteresować:

Okazuje się, że przed premierą ciężko pracują nie tylko tancerze. Dość niespodziewane pojawiły się problemy w materii muzycznej.
- Po raz kolejny przekonuje się, że stwórca lubi płatać nam figle - stwierdził na konferencji prasowej dyrektor Figas. - Kiedy wydawało nam się, że mamy do czynienia z prostą materią, muzyką przyswajalną, okazało się, że pierwszy materiał nutowy, jaki otrzymaliśmy, był prawie nieczytelny: na pożółkłych stronach, mających więcej lat niż nawet najstarsi pracownicy opery. Ściągnęliśmy zatem nowy materiał nutowy i od tego momentu trwa nieustanny proces poprawiania błędów. Były próby, na których więcej pisaliśmy niż graliśmy. Mam nadzieję, że osoby, które przyjdą na premierowe spektakle, będą się delektować muzyką – dodał Maciej Figas, który bardzo lubi muzykę Delibesa.

A że „Coppelia” to historia o lalce (w spektaklu będzie ich kilka!) ożywionej przez dziwacznego konstruktora Coppeliusa (libretto baletu oparte na noweli wielkiego romantycznego pisarz i muzyka, E.T.A . Hoffmanna), stąd Opera Nova ma propozycję:

- Do widzów wybierających się na listopadowe przedstawienia „Coppelii” (9, 10, 12 XI) zwracamy się z prośbą o ofiarowanie lalek, którymi będzie można ucieszyć dzieci z bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. Przyniesione lalki będzie można zostawić w wystawionym we foyer koszu – informuje Ewa Chałat jako pomysłodawczyni tej sympatycznej akcji.

Warto dodać, że bydgoska scena operowa od 9 listopada będzie jedyną w kraju, na której zobaczyć będzie można akcję jednego z niewielu baletów komicznych XIX wieku, jakim jest „Coppelia” Léo Delibes’a.

Tak wyglądał stary basen Astoria w Bydgoszczy. Tłumy szukały...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto