Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoski teatr nie dla niepełnosprawnych? Jest reakcja dyrektora Teatru Polskiego

AST, JPL
- Jest mi niezmiernie przykro - komentuje dyrektor teatru Łukasz Gajdzis, po opisaniu przez media historii z niepełnosprawną panią Moniką z Bydgoszczy.

Chodzi o historię niepełnosprawnej mieszkanki Bydgoszczy (cierpi na dokuczliwe bóle, a życie ułatwia jej leżak ogrodowy), która chciała obejrzeć jeden ze spektakli w Teatrze Polskim. Z jej relacji wynika, że co prawda zarezerwowała bilet, ale później poinformowano ją, iż „scenografia spektaklu nie pozwala na umieszczenie leżaka na widowni”.

O szczegółach sprawy przeczytasz tutaj: Bydgoski teatr nie dla niepełnosprawnych. "I tak już musimy naginać przepisy, żebyście mogli przebywać na sali"

W środę na facebookowym profilu teatru do sprawy odniósł się Łukasz Gajdzis, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy. Napisał: „Dołożyłem wszelkich starań, by wyjaśnić zaistniałą sytuację. Mając na względzie złożoność i delikatność problemu przedstawionego przez Panią Monikę przeprowadziłem analizę ciągu zdarzeń, a także odbyłem spotkania z pracownikami działu promocji i sprzedaży oraz specjalistą ds. ppoż Teatru Polskiego w Bydgoszczy".

"List Pani Moniki, przesłany na adres Teatru, znajdzie moją niezwłoczną odpowiedź”. Spektakl "Beksińscy" jest grany na Kameralnej Scenie Teatru, jego widownia liczy 113 miejsc - widzowie siedzą na krzesłach usytuowanych na podestach. 30 stycznia, czyli na dzień przed spektaklem, pracownicy sprzedaży po raz pierwszy zostali poinformowani telefonicznie o alternatywnej motoryce Pani Moniki, a także o wymogu przenośnego leżaka o wymiarach 2x1m. Stan rezerwacji biletów wynosił już wówczas 98% – niemal cała widownia była zajęta. Nie istniały więc już techniczne możliwości, aby umieścić leżak na widowni w taki sposób, aby nie powodować zagrożenia dla bezpieczeństwa przeciwpożarowego tak Pani Moniki, jak i pozostałych uczestników spektaklu. Decyzja o braku możliwości realizacji rezerwacji wynikała wyłącznie z nałożonego na Teatr obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa wszystkich widzów".

"Istotny dla sprawy jest również fakt, iż w tym spektaklu pole gry miesza się z publicznością. Widzowie siedzą „w mieszkaniu Beksińskich“. Mając w pamięci stosowaną uprzednio procedurę opisaną w ostatnim zdaniu notatki specjalisty ds. ppoż Teatru Polskiego w Bydgoszczy, kierownik sprzedaży zaproponował Pani Monice spektakl 1 lub 2 lutego – istniała jeszcze możliwość ograniczenia sprzedaży miejsc, z pierwszego rzędu usunięty zostałby jeden podest o wymiarach 2x1. Wygospodarowane miejsce byłoby właściwe do ustawienia leżaka i komfortowego uczestnictwa Pani Moniki w spektaklu przy zachowaniu właściwych procedur bezpieczeństwa.

Jak wynika z treści publikacji, Pani Monika nie zgodziła się na tę propozycję, dlatego pracownik zaproponował nagranie DVD, na którym zarejestrowano spektakl".

"Teatr Polski, pomimo barier architektonicznych, codziennie stara się być instytucją otwartą dla każdego. Na spektaklach gościmy osoby z alternatywną motoryką, osoby niewidome, a także widzów z trisomią 21-ej pary chromosomów. Jednocześnie jest mi niezmiernie przykro, że nie udało się Pani Monice obejrzeć spektaklu w dogodnym terminie i rozumiem, że mogła się poczuć tym faktem dotknięta. Pragnę wyrazić najszczersze ubolewanie nad zaistniałą sytuacją” - pisze w oświadczeniu Łukasz Gajdzis.

Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto