Na spacer po Bydgoszczy z Leonem Wyczółkowskim
Rozmowa z Michałem Woźniakiem, dyrektorem Muzeum Okręgowego im. L. Wyczółkowskiego w Bydgoszczy:
- Dlaczego „Brama Floriańska” Wyczółkowskiego jest tak ważnym obrazem?
-W kolekcji mamy niewiele olejnych obrazów Leona Wyczółkowskiego, a „Brama Floriańska” prezentuje temat nieznany wcześniej w jego twórczości. Do tego pochodzi od rodziny krakowskiej, w której posiadaniu był kilkadziesiąt lat. Jego historia jest więc dobrze udokumentowana, co oczywiście nie oznacza, że jej nie sprawdziliśmy. Nasz ekspert potwierdził też autentyczność i bardzo dobry stan obrazu. Co ciekawe, nigdy nie był przemalowywany, nie dokonywano ingerencji w jego strukturę, co jest dość częstym zjawiskiem w historii podobnych eksponatów.
- Trudno było go zdobyć?
- Od rozpoczęcia starań minęło już pół roku.
- Dużo kosztował?
- Dużo.
- Mówimy o kilkudziesięciu czy kilkuset tysiącach złotych?
- O kilkuset. Powiem tylko, że nie ma szans na zakup podobnego obrazu olejnego poniżej 100, 200 tysięcy złotych. No dobrze. Może i można, ale na pewno mały albo przynajmniej uszkodzony.
- Pół miliona?
- Blisko. Na pewno jest to jeden z droższych naszych zakupów w ciągu kilku ostatnich lat.
- Dużo jest jeszcze na rynku dzieł Wyczółkowskiego, którymi Muzeum Okręgowe byłoby zainteresowane?
- Ostatnio w warszawskiej Desie Unicum pojawiła się „Alina”, ale ostatecznie obraz trafił do prywatnego kolekcjonera. Ale startował ze zbyt wysokiego, a nawet absurdalnego pułapu 800 tysięcy złotych. Do tego wymagał poważnych ingerencji konserwatorskich. Muzeum Narodowe w Krakowie zbierało na niego pieniądze, ale nie zdążyło. Właściciel nie chciał czekać. Natomiast w ubiegłym tygodniu oglądałem kolejny obraz „Królewicz Kazimierz i Długosz”. To duży, piękny obraz.
- No i co z nim?
- To nie takie proste. Czekam na ofertę. No i informację, czy właściciel będzie skłonny rozłożyć nam płatność i czy będziemy w stanie zgromadzić odpowiednie środki.
- Jak Muzeum Okręgowe działa na rynku dzieł sztuki?
- Przede wszystkim skupiamy się tylko na poważnych, zaufanych marszandach, antykwariatach albo domach aukcyjnych, jak: Rempex, De-sa Unicum, PolswissArt w Warszawie, czy Space Gallery w Krakowie albo Sopocki Dom Aukcyjny. To poważne domy sprzedaży, które już nas znają i wiedzą, czego szukamy. Raczej nie bierzemy udziału w typowych aukcjach, choć czasami nie ma innego wyjścia. Wtedy jednak skupiamy się na mniejszych pracach. Aukcje rządzą się bowiem swoimi prawami. Towarzyszy im za dużo emocji, a drogi zakup powinien być z nich wyprany.
- Jak w takim razie wygląda transakcja drogiego dzieła sztuki?
- Trzeba spokojnie rozmawiać na temat ceny i warunków płatności. Niestety, tego typu transakcje wymagają czasu, długich negocjacji i każda jest inna. Szczególnie trudne rozmowy mieliśmy w przypadku „Bramy Floriańskiej”. Rozpoczęliśmy je w grudniu, ale właściciel koniecznie chciał zakończyć transakcję przed Nowym Rokiem. Kilka dni wspólnie z prawnikami ustalaliśmy taką formułę, która go zadowoli. Na szczęście się udało.
- Ile Muzeum przeznacza rocznie na zakupy muzealiów?
- Jeśli chodzi o sztukę nowoczesną, to mówimy o poziomie od kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie. Wszystko jednak zależy od dzieła. Gdyby podliczyć wszystko, nabytki do wszy- stkich naszych kolekcji, także historycznych, łącznie z zakupami od osób prywatnych, to wyjdą już kwoty między 500 a 700 tysięcy złotych. Aktualnie, na bieżąco koordynujemy kilka ewentualnych transakcji.
- Te środki są dla Pana wystarczające?
- Nie, ale i tak są duże w porównaniu z innymi muzeami i możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy w dość dobrej sytuacji. W podobnej jest może kilkanaście innych muzeów w kraju. Mało tego. Domy handlowe wiedzą, że jesteśmy poważnym kupcem, i chyba tylko dzięki temu udało nam się zdobyć „Bramę Floriańską”. Space Gallery miała już bowiem prywatnego nabywcę, ale zrobiła wiele, żebyśmy to my ten obraz dostali. Do tego dostaliśmy zniżkę, a płatność rozłożono na raty. Czasami zdarza się też, że dograne z nami transakcje czekają na finalizację nawet dwa lata. Oczywiście jest to możliwe tylko dzięki naszej dobrej pozycji i opinii na rynku.
- „Brama Floriańska” będzie perłą w kolekcji Muzeum?
- Mamy taką nadzieję. Jutro obejrzą go dziennikarze. Potem zostanie wmontowana w ekspozycję stałą w Domu Wyczółkowskiego na Wyspie Młyńskiej. Publiczności udostępnimy go podczas Nocy Muzealnej 23 czerwca.
Zobacz też: | |||
Sajfutdinow znów zawiódł | Odpadamy z Euro 2012 - zdjęcia | Duchamperie w Muszli Koncertowej | RegioMoto - portal o motoryzacji |
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga! | |||
» dodaj artykuł | » dodaj zdjęcia | » dodaj wydarzenie | » dodaj wpis do bloga |
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?