Bydgoskie szpitale Jurasza i Biziela jednak osobno. UMK się wycofuje. Porównujemy kondycję obu szpitalu

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Zadłużone bydgoskie szpitale uniwersyteckie. Fuzja klinik Jurasza i Biziela zapowiadana przez rektora UMK na razie nie dojdzie do skutku, sukces ogłosili też zaangażowani w tę sprawę parlamentarzyści, ale jak rysuje się przyszłość finansowa lecznic? Sprawdziliśmy.

Raporty obu bydgoskich szpitali uniwersyteckich, imienia Biziela i Jurasza za 2022 rok nie są jeszcze gotowe. W Biuletynie Informacji Publicznej są jednak zestawienia finansowe lecznic za 2021 rok z perspektywą do roku 2024.

To właśnie sytuacja finansowa obu szpitali, jak wynikało z informacji przekazywanych, między innymi przez prof. Marcina Czyżniewskiego, rzecznika Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, miała być jedną z głównych przyczyn planowanej fuzji klinik. Przypomnijmy, że po miesiącach niepewności, ostatecznie w poniedziałek 30 stycznia rektor UMK, prof. Andrzej Sokala oświadczył, iż projekt został zawieszony.

To Cię może też zainteresować

Plany naprawcze dwa, a nie jeden wspólny

Co do kondycji finansowej szpitala im. Biziela, przygotowano dla niego plan naprawczy na lata 2022-2024. Było to konieczne, bo w 2021 roku lecznica miała 9 mln zł straty. Plan zakłada m.in. skrócenie czasu pobytu pacjentów w klinikach. - Wprowadzamy też zmiany organizacyjne, które objęły, na przykład cały dział czystości - mówiła pod koniec ubiegłego roku odchodząca wtedy na emeryturę dyrektor szpitala im. Biziela, Wanda Korzycka-Wilińska.

- Do niego przesunięto część salowych, które do tej pory pracowały w klinikach czy na oddziałach szpitala, przez co udało się ograniczyć zatrudnienie w tym dziale. Został skrócony czas zatrudnienia osób przebywających na emeryturach, co również zmniejszyło koszty szpitala. Aby poprawić kondycję Biziela, staramy się o dodatkowe kontrakty z NFZ - wyjaśniała w rozmowie dla Gazety Pomorskiej.

Szpital w 2022 roku miał łączny dług, który sięgał 80 mln zł.

Plan naprawczy wdrożono też w szpitalu Jurasza, który jednak - jak zaznacza rzeczniczka Marta Laska, od kilku lat "uzyskuje dodatni wynik finansowy". - Według aktualnych danych wynika, że również 2022 rok zakończymy z zyskiem - mówi Laska.

To jeszcze efekt wprowadzonego w roku 2014 planu restrukturyzacji szpitala, wówczas sytuacja placówki była bardzo trudna, zobowiązania szpitala wynosiły ponad 150 mln zł.

- Plan został zatwierdzony przez Agencję Rozwoju Przemysłu, która udzieliła szpitalowi pożyczki na spłatę zadłużenia oraz Senat Uczelni. Na jego podstawie w ciągu 10 lat udało się spłacić jedną trzecią historycznego zadłużenia - mówi Marta Laska.

- Połączenie szpitali jest szansą na najbardziej racjonalny program naprawczy, związany z połączeniem ich potencjałów i możliwościami poszukiwania oszczędności w dublujących się obszarach - prof. Czyżniewski odnosił się do pytań na temat argumentów za fuzją. Dodał, że ma na myśli szpitalną administrację, apteki, sterylizatornię, kuchnię, brak konieczności zakupu podwójnej aparatury, wspólne zamówienia leków i materiałów, ale i - jak podkreślił - lepszą pozycję negocjacyjną w rozmowach z płatnikiem (czyli NFZ, red.).

Trzymać rękę na pulsie szpitali

Komunikat uczelni spotkał się z komentarzami, m.in. parlamentarzystów z Bydgoszczy. Swoją rolę odegrało przyjęcie w ub. roku noweli ustawy, w myśl której rektor nie może połączyć szpitali bez zgody dwóch resortów: zdrowia oraz edukacji i nauki.

- Bardzo się cieszę, że presja, jaką dotychczas wywieraliśmy z posłem Tomaszem Latosem na władze UMK przyniosły pozytywny skutek - skomentował Łukasz Schreiber z PiS, szef komitetu stałego Rady Ministrów. - Mam nadzieję, że temat fuzji bydgoskich szpitali możemy uznać za zamknięty. Wciąż jednak trzymamy rękę na pulsie. Będziemy bacznie przyglądać się działaniom toruńskiego UMK.

Z kolei Jan Szopiński z Lewicy: - Wato było pisać interpelacje, zabierać głos w Sejmie i warto było mówić o tym problemie w mediach. Mam nadzieję, że to ostateczna decyzja i rektor nie zaskoczy nas żadnym innym pomysłem.

Bydgoska Izba Lekarska przeciw fuzji

W ubiegłym tygodniu zebrała się Okręgowa Rada Lekarska Bydgoskiej Izby Lekarskiej. Zrzeszeni w niej medycy przyjęli wspólne stanowisko wobec (wtedy jeszcze aktualnych) planów UMK wobec bydgoskich szpitali. Dr Michał Wojciechowski, wiceprezes BIL przyznał, że decyzja rektora zaskoczyła członków rady. Izba wyraziła głębokie zaniepokojenie i wystosowała apel do UMK o "uwzględnienie głosu lekarzy oraz innych pracowników medycznych Szpitali Uniwersyteckich nr 1 i 2 w Bydgoszczy w dalszym podejmowaniu tak ważnych dla tych jednostek decyzji".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie