Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Lokatorzy idą do sądu z ADM. W tym mieszkaniu nie da się żyć - przekonują

Dorota Witt
Dorota Witt
- Od kilku miesięcy żyjemy na walizkach i kartonach. Nie dość, że remont mieszkania w kamienicy to fuszerka, teraz jeszcze ADM nie jest w stanie wyegzekwować od wykonawcy, by poprawił to, co sknocił - denerwuje się pan Daniel, lokator mieszkania w kamienicy przy ul. Jasnej w Bydgoszczy. Sprawą ma zająć się sąd. Tymczasem ADM odpiera część zarzutów.
- Od kilku miesięcy żyjemy na walizkach i kartonach. Nie dość, że remont mieszkania w kamienicy to fuszerka, teraz jeszcze ADM nie jest w stanie wyegzekwować od wykonawcy, by poprawił to, co sknocił - denerwuje się pan Daniel, lokator mieszkania w kamienicy przy ul. Jasnej w Bydgoszczy. Sprawą ma zająć się sąd. Tymczasem ADM odpiera część zarzutów. brak
- Od kilku miesięcy żyjemy na walizkach i kartonach. Nie dość, że remont mieszkania w kamienicy to fuszerka, teraz jeszcze ADM nie jest w stanie wyegzekwować od wykonawcy, by poprawił to, co sknocił - denerwuje się pan Daniel, lokator mieszkania w kamienicy przy ul. Jasnej w Bydgoszczy. Sprawą ma zająć się sąd. Tymczasem ADM odpiera część zarzutów.

W około 70-metrowym, dwupokojowym mieszkaniu przy ul. Jasnej pan Daniel z rodziną zamieszkał kilka miesięcy temu. Mieszkanie w kamienicy po modernizacji robiło wrażenie.

zobacz

Lokatorzy chcą remontu

- Niestety po jakiś czterech miesiącach użytkowania mieszkania zaczęły się zapadać podłogi, drzwi się wypaczyły, kafelki w łazience pękały - mówi pan Daniel. - Szafy przykręciliśmy do ścian, bo tu wszystko się rusza, gdy się chodzi. Podłoga jest niestabilna, już w malutkim przedpokoju ugina się na środku na głębokość kilku centymetrów.
O usterkach rodzina powiadomiła ADM. Wykonawca miał naprawić niedociągnięcia. - Zaczął w lutym od podłogi w małym pokoju, ale to nie poprawiło sytuacji. Panele po zdjęciu już do niczego się nie nadają, poza tym od marca odłogiem leży duży pokój, bo ekipa napisała SMS, że nie przyjdzie już z powodu koronawirusa. W takich warunkach nie da się żyć. A miesięczny koszt wynajmu to ponad 700 zł.
Rodzina nie chce dłużej czekać. [wytloczenie]- Oddaliśmy sprawę do sądu, bo nie sposób się porozumieć z administracją. Chcemy porządnego remontu, a właściwie - usunięcia usterek - mówi pan Daniel.[/wytloczenie]
Za radą prawnika rodzina chwilowo przestała płacić za wynajem, chce złożyć pieniądze na koncie depozytowym, o utworzenie którego wniesie do sądu.

Co na to ADM?

- Rzeczywiście najemcy jednego z lokali zmodernizowanego budynku przy ul. Jasnej zgłosili do nas usterki. O tym powiadomiony został wykonawca, który w ramach gwarancji i rękojmi wynikającej z umowy miał dokonać ich naprawy - przyznaje Magdalena Marszałek, rzeczniczka Administracji Domów Miejskich.
Dlaczego usunięcie usterek zajmuje aż tyle czasu?
- Od listopada 2019 r. do stycznia 2020 r. najemcy skutecznie uniemożliwiali rozpoczęcie prac, nie wpuszczając wykonawcy do lokalu - podkreśla rzeczniczka.
Inne zdanie w tej sprawie mają lokatorzy: - W styczniu wyjechaliśmy na urlop, ale poza tym byliśmy do dyspozycji - mówi pan Daniel.
- Ostatecznie naprawy mogły odbyć się w lutym i w marcu – mówi dalej Magdalena Marszałek. - I wtedy to wykonawca m.in., dokonał naprawy podłóg z częściowym montażem nowych paneli włącznie, a także przemalował ściany w części mieszkania. Prace, pomimo dalszych uwag lokatorów, ze względu na rozwój pandemii musiały zostać przerwane, jednak docelowo będą kontynuowane - zapowiada.
Rodzina nie ma gwarancji, że wszystkie niedociągnięcia będą zreperowane. - Na własny koszt powołaliśmy rzeczoznawcę budowlanego, który zrobił ekspertyzę. Punktuje w niej usterki. ADM ma jednak swoją opinię - zauważa pan Daniel.
- Skala usterek zgłaszanych przez mieszkańców nie pokrywa się w pełni z opinią inspektorów budowlanych naszej spółki oraz wykonawcy, dlatego część prac, których realizacji oczekiwano, została wstrzymana - wyjaśnia Magdalena Marszałek.

Sprawa dla sądu

Opinia o wykonawcy, jaką wyrobił sobie pan Daniel, też różni się od zdania, jakie ma ADM. - Firma wykonująca pracę przy ul. Jasnej sporadycznie startuje w ogłaszanych przez nas przetargach, od czasu do czasu z nami współpracuje. Dotychczas nie zdarzały się żadne większe problemy, a drobne usterki każdorazowo naprawiane były natychmiast - zastrzega Magdalena Marszałek.

Jak np. w innym mieszkaniu w tej samej kamienicy, gdzie też pojawił się problem z podłogą.[wytloczenie] - W ramach gwarancji wykonawca bezzwłocznie dokonał tam koniecznej naprawy [/wytloczenie]- zastrzega rzczniczka ADM. - Ponadto względem tego wykonawcy nigdy nie było podstaw do wykluczenia go z przetargów z uwagi na nierzetelność w realizacji robót. Nasza spółka każdorazowo i bezzwłocznie egzekwuje naprawę usterek od wykonawców w ramach gwarancji wynikających z zawieranych umów - przekonuje Magdalena Marszałek.
Niebawem sprawą zajmie się sąd.

to może cię zainteresować

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bydgoszcz. Lokatorzy idą do sądu z ADM. W tym mieszkaniu nie da się żyć - przekonują - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto