Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Mamy już ponad 400 tysięcy mieszkańców. Po raz pierwszy w historii!

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Takie tłumy do rejestracji numeru PESEL były tylko na początku. W Bydgoszczy wydano na razie niecałe 9 tysięcy numerów PESEL dla obywateli Ukrainy.
Takie tłumy do rejestracji numeru PESEL były tylko na początku. W Bydgoszczy wydano na razie niecałe 9 tysięcy numerów PESEL dla obywateli Ukrainy. Dariusz Bloch
Potężne konsekwencje fali uchodźców. Bydgoszcz prawdopodobnie po raz pierwszy w historii przekroczyła liczbę 400 tysięcy mieszkańców. Jednocześnie nie jest już ósmym największym miastem w Polsce, bo wyprzedził nas Lublin.

Odkrywamy Bydgoszcz, odcinek 1

od 16 lat

Przez wiele lat bydgoszczanie z dumą podkreślali, że Bydgoszcz to niemal 400-tysięczne miasto. Na początku lat 90. ubiegłego wieku mogło się wydawać, że Bydgoszcz w końcu osiągnie ten wskaźnik, ale czas zweryfikował marzenia i plany. Stopniowy proces suburbanizacji, czyli wyprowadzania się mieszkańców miasta na tereny podmiejskie, emigracja do innych miast i za granicę sprawiały, że bliżej nam było już do 300 tysięcy mieszkańców niż do 400 tysięcy. Dane GUS z grudnia 2020 roku pokazywały, że jest nas niewiele ponad 344 tysiące, a perspektywa zakładała dalszy powolny odpływ ludności. Ciągle jednak byliśmy ósmą potęgą ludnościową w Polsce, choć Lublin od lat deptał nam po piętach. Wszystko przez to, że miasto to jest jedynym tak dużym ośrodkiem na wschodzie i zamiast zmagać się z odpływem ludności, raczej ją przyciąga, regularnie notując przyrosty. Teraz jednak, w związku z sytuacją na Ukrainie, wszystko się zmieniło.

Unia Metropolii Polskich, bazując na danych z samorządów, wyliczyła, ile przybyło do poszczególnych miast uchodźców z Ukrainy, którzy obecnie stanowią już istotny procent całej miejskiej populacji. Szczególnie szokujące są dane dla Rzeszowa, gdzie populacja od początku wojny wzrosła o ponad 50 procent. Jak na tym tle wypada Bydgoszcz?

Do naszego miasta, w porównaniu do innych największych miast Polski, przybyło stosunkowo niewielu uchodźców. Ale i tak, według wyliczeń UMP, Bydgoszcz zamieszkuje obecnie ponad 387 tysięcy osób, a uchodźców z Ukrainy pojawiło się u nas ponad 43 tysiące, z czego niemal 8 400 osób to dzieci. Patrząc na obszar Metropolii Bydgoszcz (plus Toruń ze swoimi gminami), uchodźców w regionie jest ponad 80 tysięcy.

Co dziesiąty bydgoszczanin to Ukrainiec

- Obecnie 11 procent spośród 387 537 mieszkańców i mieszkanek miasta stanowią Ukraińcy - czytamy w opracowaniu UMP. Tyle że dane opracowano na dzień 1 kwietnia 2022 roku. Można założyć, że przez miesiąc przybyło do nas jeszcze więcej gości z Ukrainy, co sprawia że teza o 400 tysiącach mieszkańców miasta znajduje swoje uzasadnienie. Tym bardziej, że część ruchu migracyjnego nie jest oficjalnie odnotowywana.

- Warto również zwrócić uwagę na dane dotyczące przepływów między ludnością nocną a dzienną. Wskazują one, że w mieście centralnym jest o 33% więcej uchodźców i migrantów z Ukrainy w ciągu dnia niż w nocy. To odwrotny trend niż w pozostałych miastach i gminach metropolii, gdzie o 23% więcej Ukraińców przebywa w nocy niż w dzień - informuje raport UMP. Oznacza to, że wielu uchodźców z podbydgoskich gmin, podobnie jak inni mieszkańcy, przyjeżdża do Bydgoszczy do pracy i do szkół.

- Serca bydgoszczanek i bydgoszczan są ogromne. Teraz, gdy sytuacja za naszą wschodnią granicą jest tragiczna, mobilizacja jest dużo większa. Społecznicy, wolontariusze i mieszkańcy przygotowują dary, które jadą do potrzebujących. Jako miasto podejmujemy takie działania, by uchodźcy, którzy są w naszym mieście, czuli się bezpiecznie - zapewniał UMP prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

Fala uchodźców zamieszała również w układzie największych polskich miast. Z danych wynika, że Bydgoszcz spadła na 9. miejsce pod względem liczby ludności. Wszystko przez to, że do Lublina trafiło ponad 87 tysięcy uchodźców.

Czy uchodźcy z nami zostaną?

- W obecnej sytuacji trudno formułować przewidywania na przyszłość co do kierunku rozwoju migracji z Ukrainy do Polski z uwagi na niestabilną sytuację militarno-polityczną Ukrainy i możliwości jej zmian w bliskiej i dalszej przyszłości. Nie wiemy, czy i w jaki sposób zakończy się wojna, nie wiemy też, jakie będą zniszczenia Ukrainy i społeczno-ekonomiczne skutki konfliktu. Nie ulega wątpliwości, że zaistniał bezprecedensowy wzrost migracji z Ukrainy do Polski oraz gwałtowna zmiana jej charakteru. Główny impet tego napływu uderzył w największe polskie miasta, które już wcześniej charakteryzowały się znacznymi udziałami cudzoziemców. (...) Obywatele Ukrainy będą ciążyć w stronę miejsc, gdzie mogą liczyć na uzyskanie satysfakcjonującej pracy zarobkowej oraz na dostęp do wysokiej jakości usług publicznych (opieka nad dziećmi, edukacja, opieka medyczna) - konkluduje raport UMP.

Eksperci uważają, że największą chęć na pozostanie w Polsce będą mieli ci, którzy już wiążą swoją przyszłość z nowym miejscem pobytu, występując m.in. o nadanie numeru PESEL (który umożliwia skorzystanie z systemowego wsparcia i edukacji). Jak informuje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta miasta, tylko w samej Bydgoszczy o nadane numeru PESEL wystąpiło dotąd - to stan na 2 maja - 8897 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto