Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Na koncercie Mroza zabawa na całego: bez maseczek, bez zachowania dystansu. Przedsiębiorcy: są równi i równiejsi

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Na internetowym kanale Mroza w sobotę pojawiła się krótka wideorelacja z imprezy w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Przedsiębiorcy są oburzeni, że zabawa odbywała się z udziałem uczestników bez maseczek
Na internetowym kanale Mroza w sobotę pojawiła się krótka wideorelacja z imprezy w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Przedsiębiorcy są oburzeni, że zabawa odbywała się z udziałem uczestników bez maseczek Zdjęcie: Archiwum Polska Press (2020 r.) // Zrzut ekranu: Facebook/Tom Daro
Ludzie szaleli, tańczyli i skakali bez maseczek - przedsiębiorcy z Bydgoszczy mówią o ostatnich koncertach Mroza w Filharmonii Pomorskiej. "A my nie możemy otworzyć pubu, czy restauracji" - dodają. Policja informuje, że nie było zgłoszeń o naruszeniu przepisów epidemicznych.

Zobacz wideo: Nowe objawy koronawirusa. To musisz wiedzieć

Na Instagramie Mroza pojawiła się krótka relacja z koncertu, który odbył się w sobotę 6 marca w Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. Na zmontowanych nagraniach widać ludzi bawiących się na całego, skaczących w rytm przebojów popularnego wykonawcy.

- Oni nie mieli maseczek, nie zachowywali odległości. Normalnie, dyskoteka - mów jeden z bydgoskich przedsiębiorców oburzony nagraniem. - Są równi i równiejsi. Rozumiem, że każdemu, w tym organizatorowi tego wydarzenia, zależy na tym, by móc normalnie prowadzić swoją działalność. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego jednym się pozwala prowadzić biznes, a innym nie.

Nagranie na swoim profilu na FB zamieścił również Tomasz Daroń, właściciel bydgoskiego pubu Stara Babcia, który od początku lutego w każdy weekend próbuje wznowić swoją działalność, choć zakazują tego obostrzenia epidemiczne wydane na mocy rozporządzeń Ministra Zdrowia. Można je obejrzeć poniżej:

"W momencie kiedy milicja zrobiła nam blokadę klubu z 4 osobami w środku (personelu) zadzwoniłem przed chwilą do Filharmonii Pomorskiej aby się upewnić , że to prawda bo ze zdumienia oczy przetarłem to oglądając" - napisał na swoim profilu Daroń.

Przedsiębiorcę reprezentuje Paweł Tanajno, szef Strajku Przedsiębiorców, działacz publiczny, były członek Ruchu Palikota i były kandydat na prezydenta.

- Do tej pory sanepid nie dostarczył panu Daroniowi decyzji o zamknięciu lokalu - mówi Tanajno. - Położenie dokumentu na barze, albo przekazanie go szeregowemu pracownikowi firmy nie może być uznane w świetle prawa za dostarczenie decyzji urzędowej. Policja mówi też, że sprawę skierowano do prokuratury, że stworzono w kubie "Stara Babcia" zagrożenie dla zdrowia innych osób, ale prokuratura jak dotąd nie wezwała pana Daronia i nie przedstawiła mu żadnych zarzutów w tej sprawie. Uznajemy działania policji i sanepidu za bezprawne.

Przedsiębiorcy: Chcemy prawa i sprawiedliwości

Tanajno odnosi się również do imprezy Mroza: - Nie dziwię się, że ludziom się krew burzy. Ale to nie jest pytanie do mnie. Jestem ciekaw, jak zamierza to skomentować policja, sanepid. Tak, czy inaczej uważam, że działania policji i sanepidu w kontekście klubu "Stara Babcia" były związane ze spotkaniami Strajku Przedsiębiorców, które tam miały miejsce - uważa Tanajno.

Odniósł się tym samym do sytuacji z początku lutego, kiedy w bydgoskim klubie - jak to tłumaczył jego właściciel - wynajęto pomieszczenia Strajkowi Przedsiębiorców. Sanepid i Krajowa Administracja Skarbowa, w asyście policji weszły wtedy do lokalu.
Naprzeciw nim wyszedł Paweł Tanajno i tłumaczył, że lokale, w których toczy się spotkanie służbowe, są wyjęte z obostrzeń przeciwko koronawirusowi. Mówił, że do tego celu wynajął wszystkie klubowe pomieszczenia, oprócz kuchni i baru.

- Mamy z panem Pawłem Tanajno umowę na wynajem pomieszczeń, w tym parkietu i palarni, ja dysponuję tylko tym oto barem - Tomasz Daroń. - Decyzja sanepidowska nie została dostarczona. Mnie wtedy już w lokalu nie było.

- Żądamy prawa i sprawiedliwości. Żadna ustawa, czy rozporządzenie nie ma prawa stać wyżej od konstytucji - mówi z kolei Andrzej Mikrut, reprezentujący kujawsko-pomorskie zrzeszenie w ramach Strajku Przedsiębiorców. Pod tymi słowami podpisuje się również innych protestujący przedsiębiorca, Krystian Wiśniewski.

Czekamy na odpowiedź organizatora koncertu, od którego mamy nadzieję uzyskać stanowisko w sprawie zarzutów o to, że uczestnicy zabawy nie zachowywali reżimu epidemiologicznego.

Policja do sprawy odnosi się krótko: - Koncerty w naszym województwie, działalność kin, teatrów jest możliwa - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. - Natomiast niestety puby, dyskoteki są zamknięte. A dlaczego jest tak, a nie inaczej, to nie jest pytanie do nas. O tym, czy uczestnicy koncertów, które mogą się odbywać, nie respektują obostrzeń, nie możemy wiedzieć, jeśli nas tam nie ma.

Policja mogłaby zareagować, jak tłumaczą mundurowi, jeśli ktoś oficjalnie zgłosiłby podejrzenie, że podczas zabawy nie zachowywano odległości, że nie noszono maseczek, czy też liczba gości była wyższa niż dopuszczalna.

- Nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia w tej sprawie - mówi komisarz Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto