Bydgoszcz. Odnowiona ul. Cieszkowskiego niszczeje, bo kierowcy parkują, jak chcą, a drogowcy... boją się słupków

Zobacz wideo: Od lutego rosną opłaty za parkowanie w Bydgoszczy

Niedawno jedna z firm remontowych ustawiła na północnym chodniku ul. Cieszkowskiego samochody. Takie parkowanie trwało kilka tygodni, na czas remontu. - Powiedzmy, że można to traktować jako wyjątek, ale zdecydowanie z tą częścią odnowionej, stylowej ulicy coś trzeba zrobić - uważa Paweł Górny Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy.

Ul. Augusta Cieszkowskiego ze swoją urokliwą, secesyjną zabudową, została całkowicie odnowiona w 2017 roku. Na remont naciskali nie tylko jej mieszkańcy. Położono nową nawierzchnię, płytki na chodnikach ułożono we wzór bydgoskiego "karo". Nowej organizacji ruchu towarzyszą elementy małej architektury.

Najważniejsze zmiany to takie, że teraz ulicą już nie kursują autobusy komunikacji miejskiej, a parkować można tylko po jej południowej stronie. Ta ostatnia regulacja kompletnie na niektórych kierowców nie działa. Ulica zaczyna być zapchana, chodniki niszczeją od kół i plam po oleju silnikowym.

Kilka dni temu na Facebooku bydgoszczanie przyklasnęli pomysłowi zarządcy ulicy Grottgera, który wprowadził na niej zakaz parkowania. Kolejny raz podniosły się głosy, że czas to samo zrobić z Cieszkowskiego. - Północny chodnik to miejsce na ławeczki, klomby, na odpoczynek w słońcu i podziwianie tej architektury - uważa Paweł Górny. Podkreśla to od kilku lat, ale... trafia na opór w Zarządzie Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.

- Miejsca parkingowe są dobrze wyznaczone, ulica dobrze i czytelnie oznakowana. W sprawie nieprawidłowego parkowania prosimy kontaktować się ze strażą miejską - stwierdza Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

- Nie ma innego sposobu na opanowanie dzikiego parkowania, jak postawienie słupków, donic czy ławek - uważa Społeczny Rzecznik Pieszych. - Postawa ZDMiKP to, najdelikatniej mówiąc, objaw bezradności. O skuteczności postawienie fizycznych ograniczeń można się było przekonać na skrzyżowaniu Wojska Polskiego z Łukasiewicza. Ale drogowcy myśleli o tym przez pół roku, potem przez pół roku stawiali słupki, żeby wreszcie się przekonać, że to skuteczny sposób.

Drogowcy podkreślają, że unikają takiego rozwiązania w miejscach, w których korzystanie poszczególnych uczestników ruchu drogowego jest oczywiste oraz uregulowane odpowiednimi zasadami czy przepisami. - Zasłanianie się koniecznością interwencji straży miejskiej jest krótkowzroczne, przecież strażnicy nie jeżdżą na wodę - mówi Paweł Górny. - Poza tym jest tak, że strażnicy się pojawiają, problemu złego parkowania nie ma, patrol znika, parkowanie się pojawia. Trudno, żeby radiowóz jeździł tamtędy na stałe.

Jak mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych, zgłoszeń dotyczących nieprawidłowego parkowania na Cieszkowskiego zbyt wiele ostatnio nie ma, co nie znaczy że problem nie istnieje. - Mieliśmy ostatnio przypadek przyjazdu na miejsce, a samochodu już nie było - mówi. - Ale było też tak, że jedno zgłoszenie dotyczyło dwóch nieprawidłowo zaparkowanych samochodów. Z kolei w jednym przypadku zakończyło się mandatem. Jeżeli problem się pojawia, radzimy od razu telefonować pod nr 986 albo skorzystać z aplikacji "Dbamy o Bydgoszcz", która umożliwia także przesyłanie zdjęć. Jeśli mamy zdjęcie zaparkowanego w niedozwolonym miejscu samochodu to mamy tez jego numery rejestracyjne. Sprawa jest kierowana do referatu wykroczeń.