Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Wandale niszczą elewacje kamienic i bloków. Często wciąż w tych samych miejscach [zdjęcia]

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Elewacje bloków na bydgoskich osiedlach wciąż są niszczone. Naprawianie tych szkód to syzyfowa praca
Elewacje bloków na bydgoskich osiedlach wciąż są niszczone. Naprawianie tych szkód to syzyfowa praca Dariusz Bloch
Odnowiona elewacja kamienicy przy ul. Ugory 8 w Bydgoszczy niedługo cieszyła oczy mieszkańców. Dobrali się do niej wandale, którzy pogryzmolili boczną ścianę. Do takich zdarzeń dochodzi też na innych bydgoskich osiedlach, gdzie niszczone są elewacje bloków.

Zobacz wideo: Co zrobić z choinką po świętach?

Niestety, elewacje bloków na bydgoskich osiedlach wciąż są niszczone. Naprawianie tych szkód to syzyfowa praca - słyszymy w bydgoskich spółdzielniach mieszkaniowych.

- Niestety, ta "zaraza" i nas nie omija - mówi Jacek Kołodziej, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani. - Grafficiarze szczególnie upodobali sobie elewacje budynków, które akurat są odnowione.

Usuwanie tych bazgrołów jest trudne. - Całej ściany w takiej sytuacji nie malujemy na nowo, tylko fragment, który został zniszczony, ale... My zamalowujemy, a po krótkim czasie znów pojawiają się bazgroły. Czasem ręce opadają, bo to syzyfowa praca - mówi Jacek Kołodziej.

Spółdzielnia Mieszkaniowa Budowlani ubezpieczyła się od takich zdarzeń.
- W zasobach mamy 207 budynków mieszkalnych i kilkadziesiąt użytkowych - mówi Jacek Kołodziej. - Są miejsca, które regularnie niszczą wandale. To np. elewacje trzech bloków przy ul. Grzymały-Siedleckiego 4, 6 i 8 w pobliżu przystanku autobusowego na ul. Wojska Polskiego. Kiedyś wpadliśmy na pewien pomysł i na placu zabaw przy ul. Ogrody ustawiliśmy tablicę, by tam mogły wyżyć się takie osoby. Nie przyniosło to oczekiwanego efektu, bo wandalom nie dało to satysfakcji. Wolą niszczyć ściany budynków.

Na elewacjach bloków należących do RSM Jedność i SM Zjednoczeni też takie malunki się pojawiają.
- Chociaż mam wrażenie, że nowych zniszczeń jest mniej. Wiążemy to z pandemią, bo jednak teraz mniej ludzi się przemieszcza, a po napisach, które już są na elewacjach wnioskujemy, że najczęściej robili to „fani” jednego z klubów piłkarskich - mówi Jarosław Skopek, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Zjednoczeni.

- Starych bazgrołów nie zamalowujemy, bo wtedy w szybkim tempie pojawiają się nowe, no chyba, że napisy są wulgarne. Robimy to wtedy własnymi siłami.

Przypadki zniszczeń nowo wyremontowanych elewacji dotyczą też budynków zarządzanych przez Administrację Domów Miejskich.
- Niestety, wciąż mamy z tym do czynienia - mówi Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM w Bydgoszczy. - Jeżeli bazgroły pojawiają się na elewacjach budynków gminnych, na zasadzie jednorazowej usługi, zlecamy to firmie zewnętrznej - zazwyczaj w ramach konserwacji. Koszt takiej usługi zależy od powierzchni zniszczonej części elewacji, jednak w skali roku, łącznie może to być kwota nawet kilku tysięcy złotych.

Zobacz przykłady wandalizmu w Bydgoszczy

Podobnie dzieje się w przypadku budynków wspólnot mieszkaniowych. Z tym, że tutaj musi być zgoda wspólnoty na wydatkowanie środków finansowych na ten cel. Wspólnoty mieszkaniowe także w większości ubezpieczają się od tego typu szkody.

- W ostatnim czasie odnotowujemy minimalny spadek szkód w tym zakresie, chociaż i u nas zdarzają się lokalizacje, gdzie sytuacja się powtarza - mówi Magdalena Marszałek. - Niektóre wspólnoty mieszkaniowe decydują się na montaż monitoringu. Czasami kamery działają odstraszająco na potencjalnych wandali. Jednak w pewnych miejscach okazują się bezskuteczne, gdyż młodych ludzi w kapturach nie udaje się rozpoznać i pozostają nieuchwytni.

W sprawie graffiti ADM współpracuje z policją, ale...

- Niezmiernie rzadko udaje się ująć sprawcę, którego można by przykładnie ukarać - mówi Magdalena Marszałek. - Nadzieję na zmniejszanie skali tego zjawiska dają specjalnie dedykowane do tego typu "twórczości" miejsca, które co raz częściej pojawiają się w mieście.

Co grozi za zniszczenie elewacji budynku?

- Najczęściej w takich przypadkach traktujemy to jako zniszczenie mienia - mówi kom. Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy. - Jeśli szkoda nie przekracza 500 zł, to zgodnie z art. 124 Kodeksu wykroczeń, sprawca może podlegać karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Gdy straty są powyżej 500 zł, to mówimy o przestępstwie i tu grozić może nawet do 5 lat pozbawienia wolności (art. 288 Kodeksu karnego).

Ten, kto dopuszcza się takiego czynu nie może czuć się bezkarny. Przekonał się o tym chociażby 19-latek, który wraz z kolegą w listopadzie ub. roku namalował graffiti na jednej ze ścian bloku przy ul. Grzymały-Siedleckiego. Ostatecznie usłyszał 4 zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia.

Konsekwencje ponieśli też dwaj nastolatkowie, którzy jakiś czas temu wieczorową porą idąc ulicą Grunwaldzką umieścili napisy na elewacji jednej z kamienic. Dzień później wpadli w ręce policji. Obaj usłyszeli zarzut niszczenia mienia jako czynu o charakterze chuligańskim.

Zobacz przykłady wandalizmu w Bydgoszczy

POLECAMY:

Bydgoski ratusz opublikował zdjęcia oraz informacje o przypadkach wandalizmu w mieście i apeluje do mieszkańców: "Nie  pozostawajcie obojętni na przypadki niszczenia mienia. Wandali można zgłaszać całodobowo do Bydgoskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego i Straży Miejskiej.

Zobaczcie komunikat bydgoskiego ratusza i 'dzieła' wandali. Jak można reagować? >>>


"Dojrzalsi". Nowy program skierowany do seniorów (odc. 1)

Nie bądź obojętny, zgłaszaj wandali! Zobacz, jak szkodzą w B...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto