Zobacz wideo: Policyjny dron obserwował kierowców. Posypały się mandaty
Rafał Bruski podkreślał, że Most Uniwersytecki powstał za czasów prezydenta Konstantego Dombrowicza.
Dlaczego Politechnika Gdańska tak szybko włączyła się do sprawy? Czy rektor bronił swoich kolegów? Zbieżność wielu nazwisk leżących po stronie Transprojektu i politechniki nie jest przypadkowa.
Prokuratura Okręgowa z Gdańsku wszczęła śledztwo w sprawie drogowców. 9 stycznia ZDMiKP otrzymał umorzenie śledztwa w obu sprawach.
Dokument ma ponad 30 stron. W dokumencie o umorzeniu jest opisany szczegółowo zakres czynności sprawdzających wykonanych przez Prokuraturę Okręgową. Jest jednoznaczne sformułowanie, że decyzja o zamknięciu była prawidłowa.
- Prokuratura stwierdziła błędy projektowe, które groziły nawet zawalaniem się budowli – przypomniał Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. - Oczywiście skorzystamy z dochodzenia prokuratury.
Przedawnienie oznacza, że w trybie karnym projektantom i wykonawcom nic nie grozi. - Wystąpiliśmy do Transprojektu Gdańsk o zwrot 10,5 mln zł, bo tyle kosztowały naprawy mostu – stwierdził Bruski. - W tej chwili czekamy na stanowisko Transprojektu. Są dwie możliwości albo Transprojekt zapłaci, albo skierujemy sprawę na drogę sądową.
Polska Izba Inżynierów Budownictwa ma też wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec projektantów – o to będzie wnioskowało miasto.
Jarosław Wenderlich, szef klubu radnych PiS, pytał, czy ktokolwiek z urzędników poniósł odpowiedzialność i czy miasto wcześniej, a nie dopiero teraz, kierowało do Transprojektu wezwanie do zapłaty albo ugody. - Kolejne pytanie, to kiedy przeglądaliście akta, macie takie prawo – stwierdził.
- Prokuratura jednoznacznie stwierdziła, że były wady projektu, a wy projektantów broniliście – podkreślała Elżbieta Rusielewicz z PO.
Pojawiła się też kwestia monitoringu mostu, a właściwie – jak wyjaśniono – kontrolowania stanu naprężenia want, bo monitoring umożliwiał tylko ich śledzenie, a nie zakotwiczenia want, a to w nich tkwił problem.
- Wadę wykryto zbyt późno i dlatego miasto straciło 10 mln zł, skupmy się nad ich odzyskaniem – zwracała uwagę Grażyna Szabelska z klubu PiS. - Czy tej wady nie można było wykryć wcześniej?
Wenderlich stwierdził, że w umorzeniu postępowania prokuratury są zawarte stwierdzenia, od których włos jeży się na głowie - nie zwracano m.in. odpowiedniej uwagi podczas serwisowania mostu. - Wynika z tego, że błędy można było wcześniej wykryć - podkreślił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?