Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszcz. Zanieczyszczenie po Zachemie. Czy będą na to pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy?

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Renata Wlazik przypomniała: - Zagrożenia dotyczą też terenów rolniczych, gdzie na ponad 1 000 hektarach pól uprawnych zanieczyszczona woda wykorzystywana jest  do nawodnień upraw zbóż i warzyw. Teren potencjalnie wymagający oczyszczającej remediacji wg Urzędu Miasta  Bydgoszczy może wynosić ponad 45 km kwadratowych.
Renata Wlazik przypomniała: - Zagrożenia dotyczą też terenów rolniczych, gdzie na ponad 1 000 hektarach pól uprawnych zanieczyszczona woda wykorzystywana jest do nawodnień upraw zbóż i warzyw. Teren potencjalnie wymagający oczyszczającej remediacji wg Urzędu Miasta Bydgoszczy może wynosić ponad 45 km kwadratowych. Dariusz Bloch
Coraz więcej osób pyta, czy ze środków Krajowego Planu odbudowy nie można zlikwidować zanieczyszczeń po bydgoskich Zakładach Chemicznych Zachem. Pytają posłowie, pytają społecznicy i władze Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Ceny prądu ostro w górę. Co dalej?

O tym, jak Zachem truł, przypominać nie trzeba. Toksyczne odpady poprodukcyjne ze składowisk w tej chwili spływają z dawnych zakładów w stronę osiedli Łęgnowo-Wieś i Plątnowo, a dalej - do Wisły. Potwierdziły to badania naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Podczas spotkań z mieszkańcami pokazywali próbki pobrane z wód gruntowych - woda przypominała w kolorze błoto. Badania potwierdziły, że jest w niej wiele substancji m.in. rakotwórczych lub wpływających na geny, np. fenol.

Coraz więcej pytań o skażenie po bydgoskim Zachemie

W tej chwili rusza Krajowy Plan Odbudowy. Ale pojawiają się pytania, na co te pieniądze pójdą. W ubiegłym tygodniu, Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy stwierdził wprost, że bez tych środków nie ma co myśleć o rewitalizacji skażonych terenów Zachemu.

Kilka dni temu rząd zorganizował publiczna debatę o Krajowym Planie Odbudowy. Trudno się było na nią dostać, ale udało się... Renacie Włazik, społeczniczce z Łęgnowa-Wsi, która nagłaśnia problem skażenia gruntów na tym obszarze, gdzie tylko się da. Wystąpienie dotyczyło punktu: ograniczenie wpływu na środowisko wielkoobszarowych terenów zdegradowanych.

- Program pilotażowy należałoby przeprowadzić na obszarze zanieczyszczonym wskutek działalności dawnych Zakładów Chemicznych Zachem w Bydgoszczy - stwierdziła Renata Włazik.- Jest to bezsprzecznie największa „bomba ekologiczna” w Polsce charakteryzująca się występowaniem szerokiej gamy zanieczyszczeń zarówno nieorganicznych jak i organicznych oraz w największym stopniu skomplikowania warunków lokalnych i potencjalnych zagrożeń dla środowiska i okolicznych mieszkańców.
Co dnia ponad dziesięciu tysiącom osób zagraża, tu szeroka gama kancerogennych i mutagennych zanieczyszczeń z około 20 źródeł skażenia.

Renata Włazik zwróciła uwagę - po raz kolejny - że zanieczyszczenia rozprzestrzeniają się gównie poprzez wody podziemne w stronę cennego przyrodniczo obszaru Natura 2000 w tym siedliska ptasie - m.in. lęgowiska orła bielika, i zagrażają skażeniem rzek Brdzie i Wiśle, a w następstwie także Morzu Bałtyckiemu.

Czytaj więcej:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto