Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoszczanka Paula Rakowska, bohaterka programu Down the Road, świetnie sobie radzi w samodzielnym życiu

Paweł Kaniak
Paweł Kaniak
Grudzień 2021. Paula Rakowska zamieszkała sama na bydgoskim Londynku
Grudzień 2021. Paula Rakowska zamieszkała sama na bydgoskim Londynku Tomasz Czachorowski / archiwum
- Jestem szczęśliwa, że dostałam szansę na samodzielność, bo samodzielne mieszkanie i praca to bardzo duży krok w moim życiu - mówi Paula Rakowska, której losy opisywaliśmy na naszych łamach.

Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa

Samodzielne mieszkanie i szansa na znalezienie pracy to były dwa najważniejsze marzenia niezwykłej bydgoszczanki, Pauli Rakowskiej z Zespołem Downa, bohaterki telewizyjnego programu Down the Road. W grudniu ubiegłego roku opisywaliśmy, jak spełnia się pierwsze z nich. Paula wprowadziła się wówczas do własnego mieszkania na osiedlu Industria, na Londynku. Przypomnijmy: Industrię budowała bydgoska firma Moderator, która zaproponowała Pauli oraz jej mamie zamianę ich dotychczasowego lokum na nowe. Panie wprowadziły się do osobnych mieszkań.

Od przeprowadzki mijają 3 miesiące. Jak sobie radzi Paula? - Dzięki mieszkaniu i pracy czuję się prawie spełniona. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze rodziny, męża i dziecka, ale z tym może być różnie, niestety - przyznaje Paula.

Wcześniej była wolontariuszką w Centrum Kultury Pomorzanin przy ul. Gdańskiej. Po otwarciu Pomorzanina po zimowej przerwie wróciła tam w tej samej roli. Dostała też pracę w salonie fryzjerskim.

- W moim mieszkaniu mieszka mi się bardzo dobrze, choć trochę trwało, zanim się przyzwyczaiłam do nowego miejsca, do tego, że jestem sama. Dobrze sobie radzę ze wszystkimi obowiązkami. W tygodniu mam dietę pudełkową, ale w weekendy sama gotuję. Sprzątam, wynoszę śmieci, chodzę na zakupy. Mama nie wtrąca się do mojego gospodarstwa domowego, płaci jedynie rachunki - opowiada Paula.

Mamie Pauli, pani Beacie, jest trochę trudniej przyzwyczaić się do nowej sytuacji. - Zmieniłam mieszkanie na mniejsze, zmieniłam dzielnicę i straciłam "współlokatorkę". Najtrudniejsze jest zaakceptowanie faktu, że nie mieszkamy już we dwie i nie mogę tak po prostu uchylić drzwi i zajrzeć do jej pokoju. Paula jest obok, ale to jednak oddzielne mieszkania. Wiem jednak, że czas odciąć pępowinę - mówi Beata Rakowska.

Paula potwierdza, że z mamą widzi się dużo rzadziej, ale zawsze, gdy ma jakiś problem, to wie, że mama jest tuż za ścianą i może na nią liczyć. - To jest idealne rozwiązanie - stwierdza Paula, która w swojej nowej sytuacji widzi same plusy: dużo łatwiej pisze jej się książkę i teksty, bo ma spokój i może się skupić. Lepiej też ćwiczy jej się śpiew, gdy wie, że nikomu nie przeszkadza.

O Pauli Rakowskiej można przeczytać też TUTAJ.

Jej mama dodaje: - Mam mądrą i samodzielną córkę. To świadoma, młoda kobieta, potrzebująca własnej przestrzeni i prywatności, żeby mogła uwierzyć w siebie i być szczęśliwa. A ja muszę zaakceptować nową rzeczywistość. Jestem szczęśliwa widząc szczęście Pauli i to, jak świetnie sobie radzi. Mieszka sama, dba o swoje mieszkanie, robi zakupy, pracuje. Do niedawna były to nieosiągalne marzenia. Dlatego powtarzam, że o marzeniach trzeba mówić głośno i nigdy nie mówić "nigdy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto