Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Był taki sklep... delikatesy Ajtnera na Błoniu

diabeł
diabeł
źródło:archiwum rodziny Ajtner
Handel w okresie PRL to niezwykłe zjawisko odzwierciedlające minione czasy sprzed 30, 40 lat. Temu wszystkiemu towarzyszyło ogromne ograniczenie w dostępie do wszelakich dóbr, spowodowane brakiem towarów, ich kartkową reglamentacją, sklepowymi kolejkami.


Osiedle Błonie na ułańskiej ziemi liczy 50 lat! [zdjęcia]

Robienie zakupów częstokroć kojarzyło się z polowaniem. Podczas codziennych zakupów nie było nigdy pewne, kiedy przywiozą towar, jaki, do którego sklepu i o której godzinie. W przypadku trafienia na dostawę zaopatrzenia ustawiały się kolejki, gdzie wszyscy wyczekiwali, jaki towar pojawi się w sprzedaży. Kolejkowicze dostawy towarów nazywali "rzutem na sklep". Do grona podstawowych produktów w asortymencie spożywczym można by zaliczyć pieczywo. Dżemy czy wyroby czekoladopodobne były uzupełnieniem sklepowych półek. "Upolowanie"  kostki masła było już fartem osoby dokonującej zakupów w rodzinie. Do dziś symbolem sklepowych półek z tamtego okresu  jest widok butelek z octem. Tak tego nigdy nie brakowało i zajmuje honorowe miejsce w każdej opowieści o czasach PRL.

Zaprzeczeniem tamtejszych czasów był pewien duży sklep na bydgoskim Błoniu. Mieścił się przy ul. Waryńskiego 51 w tzw. "falowcu". Na jego sporej powierzchni handlowej mieściło się kilka działów. Były słodycze, ryby, alkohole, owoce, mięso, pieczywo i wszytko, co wówczas nazywano wspólnie delikatesami.

O ile w tamtych czasach naszych rodziców czy bacie najbardziej interesował towar oferowany do sprzedaży, tak na nas, dzieciakach, największe wrażenie robiły sklepowe dekoracje. Stoisko rybne, gdzie sprzedawano żywe ryby z ogromnego akwarium posiadało dekoracje w postaci wypchanego aligatora. Natomiast na stoisku mięsnym "czuwał" podwieszony wielki łoś. Doprawdy, ten pierwszy robił ogromne wrażenie i wszyscy przyglądali się krokodylowi z wielką bojaźnią i respektem czy czasem nie ożyje.

Na osiedlu Błonie wszyscy idący do tego sklepu na zakupy mawiali: "Idziemy do Ajtnera". Ajtner, takie bowiem miał nazwisko kierownik tego wyjątkowego na te czasy społemowskiego sklepu, był starszym panem z wąsikiem. "U Ajtnera" - tak na sklep mówili i starsi i dzieci. Ci ostatni byli zawsze częstowani słodyczami przez właściciela sklepu. Mawiało się o takich "prawdziwy handlowiec". Obowiązkowo ubrany w biały fartuch, z ołówkiem za uchem. Bez przerwy doglądający towaru, skrupulatnie coś notując, a także rozmawiając i troszcząc się o klientów przybyłych do sklepu. Jak na tamte czasy kartkowej reglamentacji i panowania octu, potrafił sobie znanymi jedynie sposobami zapełnić sklepowe półki wszelakim towarem, co jest zauważalne na zdjęciach. Być może nie robią już one takiego wrażenia na młodszym pokoleniu, ale naprawdę, aby docenić obfitość sklepu należało przeżyć wspomniany czas reglamentacji i powszechnego niedoboru podstawowych produktów. Delikatesy "u Ajtnera" znał każdy mieszkaniec Błonia w latach 70. i 80.

Image Hosted by ImageShack.us

Na powyższym zdjęciu komitet społeczny podczas inwentaryzacji sklepu. Jednym z członków komitetu (siedzący drugi od lewej) jest Henryk Glücklich. Znany bydgoski żużlowiec tamtych czasów, którego fanom speedwaya przedstawiać nie trzeba. Oczywiście Pan Ajtner czuwa nad całością.
Od lat pomieszczenie po delikatesach podzielone jest na dwie oddzielne części i zagospodarowane na inną działalność handlowo - usługową. Niemniej jednak do dziś starsi mieszkańcy osiedla używają terminu "u Ajtnera", określając sklepy znajdujące się w ciągu handlowym "falowca".

Zdjęcia wnętrza sklepu, które zostały wykonane w latach 70. potwierdzają obfitość towaru w tychże delikatesach. Także rzuca się w oczy ilość ekspedientek pracujących za ladą. Nadmienię, że wspomniane fotki zostały udostępnione dzięki życzliwości Tomasza Ajtnera, który jest wnukiem tego legendarnego na Błoniu handlowca.

Zobacz też:

Street Attitude w Estradzie

Bydgoska biegaczka leci do Londynu

Myślęcinek Beach Tennis Cup 2012

World Stunt Grand Prix 2012
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto