Ten samochód często widuję w okolicach ulic Dworcowej i Sienkiewicza. Wreszcie nadarzyła się okazja, żeby go sfotografować.
Jaguary mają to coś, są magiczne - wyróżniają się na tle innych aut tego segmentu. Niska, spłaszczona sylwetka jest charakterystyczna dla brytyjskich limuzyn, kojarzy mi się z przyczajonym dzikim kotem (w końcu nazwa do czegoś zobowiązuje), który ma ruszyć do biegu za swoją ofiarą. A ma czym ruszyć, bo ta ciężka ociekająca chromem limuzyna posiada silnik o skromnej pojemności 6 litrów. Silnik ma dwanaście cylindrów, czyli mniej-więcej trzy razy tyle co przeciętny samochód. Ale w tego typie samochodach nie chodzi o to, by wykorzystać moc (ponad 300 KM) do szaleńczej jazdy. Samochód ma sprawnie bez wysiłku się rozpędzać i dawać jak najwięcej komfortu kierowcy i pasażerom.
Ten konkretny model był wyprodukowany między 1986 a 1994, charakterystyczne dla modeli z tego okresu są prostokątne światła, które były krytykowane przez miłośników Jaguara i po roku 1994 wrócono do klasycznych podwójnych, okrągłych reflektorów.
Wielki podziw z mojej strony dla właściciela, że zamiast kupić nowe auto popularnego producenta, jeździ na co dzień paliwożerną klasyczną limuzyną z V12 pod maską.
Zobacz też:
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?