Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co Bydgoszcz zrobi z placem Teatralnym?

Redakcja
- Po co budować coś mniejszego od Opery? - pyta Marek Żydowicz. ...
- Po co budować coś mniejszego od Opery? - pyta Marek Żydowicz. ... Zrzut ekranu Youtube
- Po co budować coś mniejszego od Opery? - pyta Marek Żydowicz. Wracamy do tematu studium wykonalności dla Centrum Kreatywności Artystycznej, jakie miałoby powstać w najbliższych latach na pl. Teatralnym.


Plac Teatralny w 3D z okresu międzywojennego [wideo]

Specjaliści z krakowskiej firmy KPPM Doradztwo, która sporządziła raport sugerują dwa warianty budowy centrum. Pierwszy, droższy (ponad 500 mln zł) zakłada budowę większego gmachu, z salą mogącą pomieścić 1500 . Druga opcja to budynek za nieco ponad 300 mln zł z salą główną na 500 osób. I sugerują, ze miasto powinno zdecydować się właśnie na nią. - Dla mnie to absurdalna rekomendacja - komentuje Marek Żydowicz, szef festiwalu Camerimage, który docelowo miałby się odbywać właśnie w nowym centrum. - Ta sala będzie mniejsza niż ta, która jest w Operze Nova. To jakby zbudować kolejny dom kultury. Mam wrażenie, że analitycy z Krakowa w ogóle nie rozumieją potrzeb Bydgoszczy, nie rozumieją potencjału tutejszych instytucji i imprez.

Żydowicz uważa, że rekomendacje zawarte w raporcie są obraźliwe dla miasta. - A to dlatego, że raport marginalizuje miasto - mówi nam. - Nie może być tak, że w Polsce są tylko trzy miasta, czyli Warszawa, Kraków i Wrocław, które lansuje się jako uprawnione do wielkich inwestycji kulturalnych. Bydgoszcz ma nie tylko ich potrzebę, ale i możliwość. Bydgoszcz musi wykreować taką atrakcję która stanie się ikona miasta i będzie konkurencyjna dla krakowskich, warszawskich, wrocławskich nowych budowli . To musi być architektura która będzie magnesem, która nie pozwoli omijać Bydgoszczy. Musi ona przy tym być wypełniona oryginalnym, przyciągającym widzów z całego świata programem, a nie jak proponują Krakusy miejscem, które będzie jedynie uzupełnieniem braków infrastruktury miejscowych instytucji.

Specjaliści odrzucili też najbardziej prawdopodobny sposób finansowania obiektu, czyli Partnerstwo Publiczno-Prywatne dowodząc, że wyłącznym inwestorem powinno być miasto, a zarządcą miejski impresariat. - Analitycy mieli znaleźć najkorzystniejszy sposób finansowania inwestycji, a ten na pewno taki nie jest - mówi Żydowicz. - Potrzebny jest operator, który będzie tak zarządzał centrum, żeby przynosiło dochody. Inaczej to nie ma sensu. Po co nam Unia Europejska jeśli negujemy PPP?

Więcej w piątkowej "Gazecie Pomorskiej".


O zagospodarowaniu placu Teatralnego mówi się od dawna. W końcu pojawiła się koncepcja budowy, są się też możliwości zdobycia pieniędzy z Unii (z raportu KPPM Doradztwo wynika, że jesteśmy w tym świetni, natomiast z rządowych danych, że radzimy sobie z tym bardzo kiepsko), a teraz również rekomendacje. Czy urzędnicy wezmą je sobie do serca, tego nie wiemy, bo urząd miasta na razie milczy w tej sprawie i skwapliwie raport analizuje. A ja mam wrażenie, że zaczęliśmy od końca. Bo mamy już wiele, ale wciąż brakuje najważniejszego, czyli decyzji, czy miasto w ogóle chce tego centrum.

Joanna Pluta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto