Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co kandydaci na prezydenta Bydgoszczy proponują Markowi Żydowiczowi?

online
Marek Żydowicz skomentował propozycje kandydatów na prezydenta Bydgoszczy odnośnie festiwalu Camerimage.
Marek Żydowicz skomentował propozycje kandydatów na prezydenta Bydgoszczy odnośnie festiwalu Camerimage. Dariusz Bloch
Marek Żydowicz pytał kandydatów na urząd prezydenta Bydgoszczy o ich pomysły na utrzymanie imprezy w Bydgoszczy. Trzech kandydatów przedstawiło swoje wizje.

Przypomnijmy, 5 września Marek Żydowicz zadał w liście otwartym pytania kandydatom na urząd prezydenta Bydgoszczy o to, jak widzą przyszłość Camerimage. Żydowicz pytał w nim między innymi o to, czy osoba, która wygra wybory zamierza wznowić rozmowy z Camerimage i doprowadzić do sytuacji, w której festiwal będzie organizowany w następnych latach w Bydgoszczy na warunkach, jakie obowiązywały w latach 2010-2017, gdzie udział budżetu Urzędu Miasta był na poziomie 25-30 proc. kosztów festiwalu.

Trzech kandydatów odpowiedziało, dlatego Marek Żydowicz opublikował wczoraj swój komentarz. "W imieniu Fundacji Tumult - organizatora Festiwalu Camerimage, dziękuję kandydatom na urząd prezydenta miasta Bydgoszczy za ich odpowiedzi na pytania, które zadałem w liście otwartym z dnia 5 września b.r. Odpowiedzi otrzymaliśmy od Panów: Tomasza Latosa, Marcina Sypniewskiego i Rafała Bruskiego. Ponieważ niemal wszystkie bydgoskie media opublikowały te listy, pozwolę sobie na krótkie ich skomentowanie - rozpoczyna Marek Żydowicz swoje pismo, w którym porusza m.in. kwestie finansowania i promocji imprezy oraz korzyści, jakie płyną z organizacji festiwalu w Bydgoszczy" - napisał Marek Żydowicz w liście otwartym do mediów.

Camerimage, czyli korzyści dla miasta

"Jest oczywiste, że Festiwal promuje Bydgoszcz na świecie. Wszelkie środki przeznaczane na promocję Festiwalu są de facto środkami promującymi Bydgoszcz - pisze Marek Żydowicz i dodaje: - Festiwal zapewnia przychód dla lokalnych przedsiębiorców, w szczególności dla hotelarzy, taksówkarzy, właścicieli sklepów i restauracji. Od 2010 roku goście festiwalowi pozostawili w Bydgoszczy ponad 36 mln złotych.

Festiwal wywołuje również spontaniczny szum medialny, który przez cały rok promuje Bydgoszcz. Zapowiedzi wydarzeń Camerimage, relacje telewizyjne, radiowe czy prasowe oraz posty gości festiwalowych to tysiące medialnych doniesień o bardzo dużej wartości promocyjnej. Tylko w latach 2016 - 2017 Festiwal Camerimage przyniósł Bydgoszczy korzyści promocyjne wyceniane przez wyspecjalizowane agencje monitoringu mediów na ponad 50 mln zł.

Co zaproponowali kandydaci?

Marek Żydowicz po kolei wymienia korzyści dla Bydgoszczy, wynikające z organizacji festiwalu w mieście nad Brdą, po czym nawiązuje do propozycji kandydatów na prezydenta. Za najbardziej korzystne propozycje dla utrzymania imprezy i jej rozwoju uznał te, które przedstawił Tomasz Latos: "Konkretne zapewnienie w tej kwestii złożył Pan Tomasz Latos, wskazując na konieczność powrotu do rozmów z organizatorami i utrzymania poziomu finansowego wsparcia Miasta w wysokości nie mniejszej niż w latach 2010 - 2017. Takie wsparcie pozwala na utrzymanie stabilności działań organizacyjnych i taką realizację Camerimage, która pozwoli utrzymać korzyści dla Bydgoszczy w wysokości około kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. Pan Tomasz Latos potraktował nas jak ważnego dla Bydgoszczy partnera, z którym trzeba rozmawiać także o rozwoju infrastruktury festiwalowej na Placu Teatralnym. Tak traktują organizatorów festiwali burmistrzowie takich miast na świecie jak Berlin, Cannes, Wenecja czy Toronto".
Za mniej korzystne rozwiązania uznał te, które przedstawił Marcin Sypniewski. "Deklarację rozmów o przyszłości Camerimage w Bydgoszczy złożył także Pan Marcin Sypniewski. Niestety, nie odniósł się on jednak do kluczowego zagadnienia z punktu widzenia organizacji Festiwalu, jakim jest poziom finansowego zaangażowania Miasta. Jednocześnie zaproponował zmianę nazwy Festiwalu na „Bydgoszcz Camerimage". Jest to propozycja ciekawa, ale wymaga od miasta poczynienia bardzo dużych nakładów na infrastrukturę festiwalową, tak jak czynią to miasta kojarzone z festiwalami - Berlinale, Cannes Film Festival, Venice Film Festival, Toronto Film Festival. Miasta te ponoszą także większość wydatków organizacyjnych tych festiwali. Dla przykładu miasta Berlin czy Cannes dofinansowują festiwale budżetem kilkunastu milionów euro rocznie i zapewniają ogromne wsparcie logistyczne".
Najwięcej zastrzeżeń Marek Żydowicz miał do oferty Rafała Bruskiego: "List Pana Rafała Bruskiego wywołuje największe emocje i budzi największe wątpliwości. Utwierdza nas w przekonaniu, że kandydat na Prezydenta nie traktuje Festiwalu po partnersku. Z treści listu oraz innych wypowiedzi kandydata na Prezydenta może wynikać, że Festiwal jest roszczeniowym petentem, który musi konkurować o miejsce w kalendarzu miejskich imprez z festynami i piknikami. Podkreślanie przez Pana Prezydenta, jakoby chciał on Festiwalu w Bydgoszczy „do końca świata i o jeden dzień dłużej", jest zaś - w świetle decyzji o zmniejszeniu dofinansowania - pustym, retorycznym ozdobnikiem".

Pełen list Marka Żydowicza publikujemy w załączniku do artykułu. Znajdziecie go Państwo na samym dole publikacji.

Wcześniej o Camerimage w kontekście nadchodzących wyborów na prezydenta pisaliśmy tutaj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Co kandydaci na prezydenta Bydgoszczy proponują Markowi Żydowiczowi? - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto