Kukła Mistrza Twardowskiego, jedna z atrakcji na bydgoskim Starym Rynku, w minionym tygodniu, jak zwykle wychylała się przez okno kamienicy i złowrogo śmiała. Brakowało jednak kłębów dymu. Ponadto, w poniedziałek za Twardowskim można było dojrzeć poruszającą nim rękę. Jakie były przyczyny awarii i dziwnego zachowania Mistrza?
Jak wyjaśniła Ewa Krupa, odpowiedzialna za kukłę Twardowskiego asystentka dyrektora ds. marketingu Galerii Miejskiej BWA, urządzenie przechodziło gruntowny przegląd: stąd ręka osoby manipulującej kukłą, widoczna podczas jej pracy. Brak dymu natomiast spowodowany był skończeniem się parafinowego płynu, z którego powstają opary.
- W wysokiej temperaturze płyn szybciej paruje – wyjaśniała Elżbieta Kapelińska z wydziału promocji miasta.
Ewa Krupa podkreśla fakt, że prawdziwa awaria Twardowskiego na szczęście nigdy nie miała miejsca, zdarzały się jedynie przesunięcia pory pokazu, spowodowane prezentacjami atrakcji w innych częściach miasta.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?