Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co sprawia, że rodzice pozbywają się swoich dzieci?

Grażyna Kuźnik
Kobiety podatne są na depresję poporodową już w 32. tygodniu ciąży
Kobiety podatne są na depresję poporodową już w 32. tygodniu ciąży fot. 123rf
W ciągu kilku tygodni w naszym regionie znaleziono ciała małych dzieci w ruinach, rzece, kanalizacji, w piecu. Co sprawia, że rodzice pozbywają się ich jak odpadków? - pisze Grażyna Kuźnik

Jeszcze wszyscy mówili o półrocznej Madzi z Sosnowca, znalezionej pod gruzami w parkowej ruderze, kiedy pojawiła się kolejna szokująca informacja. W Gorzycach matka spaliła w piecu noworodka. Czy była pewna, że nie żył? Tego nie można już sprawdzić. Nie wiadomo też, czy Madzia była martwa, kiedy matka w wielkim pośpiechu ukrywała ją pod gruzami. A jak zginęła dwudniowa dziewczynka, której nagie ciałko znaleziono na początku stycznia tego roku w katowickiej Rawie? Na razie nie wiadomo. W grudniu ubiegłego roku w Zabrzu, przedwcześnie urodzone dziecko znaleziono w kanalizacji. Również w grudniu, w Wodzisławiu Śląskim ktoś odkrył w śmieciach ciało miesięcznego chłopczyka.

To sprawy najnowsze. Kilka lat temu nikt nie szukał dziecka 32-letniej Edyty z Gliwic, chociaż sąsiedzi wiedzieli, że była w wysokiej ciąży. Zagadka rozwiązała się dopiero po dwóch latach. Kobietę odwiedził jej były mąż i zajrzał do zamrażarki, która stała w piwnicy. I zobaczył zamrożone ciałko kilkudniowego chłopczyka. Okazało się, że dziecko urodziło się zdrowe. Mężczyzna zawiadomił policję. Kobieta tłumaczyła, że po porodzie była w szoku i nie wiedziała, co robi. Nie była nawet pewna, czy dziecko nie żyło, kiedy wrzucała je do zamrażarki.

Niedawno Sąd Najwyższy utrzymał wyrok w sprawie głośnego zabójstwa pięciorga noworodków, których zwłoki odkryto w beczce po kiszonej kapuście. Matka mieszkała wtedy w Lublinie, rodziła dzieci w wannie i tam je topiła. Ciała trzymała w domowej zamrażarce, a później, kiedy rodzina przeniosła się na wieś, w beczce. Skazano ją na 25 lat więzienia, a ojca na osiem lat. Mężczyzna nie przyznawał się do winy; twierdził, że nie wiedział o kolejnych ciążach żony. Sąd jednak uznał, że jest on winny moralnie za to, co stało się z dziećmi.

Na wysoki wyrok matki wpłynął fakt, że aż pięciokrotnie zabiła swoje dziecko, nie próbując zmienić swojej sytuacji. Bo najczęściej odpowiedzialność karna matki jest znacznie złagodzona, jeśli zabiła ona dziecko pod wpływem szoku porodowego, depresji poporodowej lub w wyniku szczególnie trudnej sytuacji osobistej. Lekarze podkreślają, że depresja związana z urodzeniem dziecka to podstępna choroba, która czasem staje się psychozą.

- Nie mamy wiedzy, co jest jej jednoznaczną przyczyną - przyznaje ginekolog i seksuolog, prof. Violetta Skprzypulec-Plinta ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. - Mogą ją powodować trudne sprawy bytowe, brak wsparcia i doświadczenia w opiece nad dzieckiem, porażki życiowe, nieplanowana ciąża, złe relacje małżeńskie i występowanie zaburzeń psychicznych w przeszłości i w rodzinie. A także częsty płacz dziecka.

Poród to wielki stresor

Kobiety już w ciąży są bardzo podatne na depresję. Najbardziej w 32. tygodniu, ale objawy zwykle mijają w osiem miesięcy po porodzie.

- Coraz częściej widzę, że młode ciężarne kobiety są w złym stanie psychicznym. Kiedyś nie było tego zjawiska w takiej skali - mówi położna Helena Fiuk, która w Katowicach od 17 lat prowadzi szkołę rodzenia. - Są wystraszone, boją się zmian w życiu. Winą za to najpierw obarczają partnera. Widziałam, jak z tego powodu rozpadają się związki. Wobec dziecka te matki są nienaturalne, bardzo starannie, na granicy obsesji, zajmują się niemowlakiem. To sporo je kosztuje.

Oznaki depresji poporodowej powinny być jak najszybciej zauważone przez bliskich. To całkiem możliwe, że pojawi się w życiu młodej matki. Cierpi na nią co dziesiąta położnica.

- Smutek po porodzie zdarza się często, wpływ na to mają hormony. Tak zwany Baby Blues może trwać dwa tygodnie i wtedy nie ma powodu do zmartwień - mówi psycholog Adam Pawlak z Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej. - Jeśli jednak zły nastrój się przedłuża, pojawiają się zachowania agresywne, myśli samobójcze, niekontrolowane zachowania, to wtedy trzeba szukać pomocy u specjalisty.

Mieszkańcy inaczej oceniają postępek Magdaleny P. z Gorzyc, która spaliła dziecko w piecu, niż zachowanie Katarzyny W. z Sosnowca. Ta pierwsza z oddaniem wychowywała już trójkę dzieci, podczas porodu dzieci była sama, w nikim nie miała wsparcia. Mąż pracował za granicą. To ona opiekowała się całą rodziną i schorowanymi teściami, a nią nie opiekował się nikt. Nawet wtedy, gdy najbardziej tego potrzebowała. Dlatego ludzie mówią o wybaczeniu. Katarzyna W. na to zrozumienie jeszcze nie może liczyć.

Poród to wielki sprawdzian dla kobiety. Jest w pierwszej piętnastce 43 największych stresorów na skali stresu Social Readjustment Rating Scale, opracowanej przez amerykańskich mężczyzn psychiatrów. Gdyby ten ranking układały kobiety, to poród znalazłby się może na pierwszym miejscu.

Matka zaraża depresją

Poczucie osamotnienia fatalnie wpływa na nastrój młodej matki. Dzieciobójstwa zdarzają się właśnie wtedy, gdy przy kobiecie nikogo nie ma. - W kulturach Dalekiego Wschodu matka przez pierwsze tygodnie jest otoczona opieką innych kobiet z rodziny i może się skupić tylko i wyłącznie na opiece nad dzieckiem. Tam rzadko pojawia się problem depresji poporodowej - dodaje prof. Skrzypulec-Plinta.

Helena Fiuk spotkała się z sytuacją, gdy matka wpadła w stan groźny dla niej samej i dziecka. Zdarzyło się to nie zaraz po porodzie, ale rok później. Nagromadzony stres, może skłonności genetyczne wpłynęły na to, że matka wymagała psychiatrycznej pomocy. Rodzina przy niej czuwała. Nieleczona depresja bywa zabójcza. A daje czasem tak niewinne z pozoru objawy jak nadmierne skupienie się na dziecku, częste wizyty u lekarza, izolowanie się od otoczenia, uczucie wyczerpania.

Można odtworzyć myślenie kobiety, która jest pod wpływem silnej depresji poporodowej. Może uważać, że dziecko nie ma żadnej przyszłości, bo ona niczego mu nie zapewni. Będzie dla niego złą matką. Takie skutki wywołują zaburzenia biochemiczne w organizmie po porodzie, które powodują spadek poziomu neuroprzekaźników, w tym serotoniny, odpowiedzialnej między innymi za zachowania agresywne i samobójcze.

- Depresja poporodowa nieleczona przechodzi w stan chroniczny i trwać może do kilku lat. Jej objawy będą się nasilały - ostrzega prof. Skrzypulec-Plinta. - Według badań, u połowy partnerów kobiet z taką depresją również rozwinie się stan depresji. A to zmniejsza ich pomoc i wsparcie.

Dziecko bezzapachowe

W Polsce pokazano niedawno wstrząsający film o depresji poporodowej "Obcy we mnie". Bohaterka jest młodą matką, która nagle odkrywa, że nie kocha urodzonego syna. A nawet mu zagraża. Narasta dramat jej samotności, desperacji i w końcu szaleństwa. Próbuje utopić własne dziecko. Mówi: "Wszyscy zachwycali się zapachem mojego syna. Dla mnie był bezzapachowy".

Niemiecka reżyserka Emily Alef mówiła, że depresja matek to wciąż temat tabu. Również w Polsce, bo tutaj konserwatywne postawy sprzyjają jej ukrywaniu. Tymczasem lekarze uważają, że istnieje także depresja poporodowa ojców. W grupie ryzyka są ci, którzy już wcześniej byli niestabilni emocjonalnie, nie chcieli dziecka, są partnerami kobiet cierpiących na ten rodzaj depresji.

Niejaki Bruton-Young w Anglii został uniewinniony z zarzutu zabójstwa córki właśnie dlatego, że tłumaczył się depresją po urodzeniu dziecka. Chociaż w internecie szukał metod, jak najłatwiej zabić niemowlaka, czy przez uduszenie, czy przez cios w brzuch, a może zatrucie odrdzewiaczem, a jego półroczna córka zmarła, nie można mu było udowodnić, że ją zabił. Dziewczynka umarła śmiercią łóżeczkową. Sąd uznał, że ojciec naprawdę cierpiał na depresję i nie jest pewne, czy udusił córkę. Lekarze i pra-wnicy uśmiechali się z przekąsem, słuchając wyroku.

Żaden sławny aktor nie ujawnił jeszcze swojej depresji poporodowej, jak to zrobiło wiele aktorek. Przyznały się do niej Katarzyna Cichopek, Katarzyna Bujakiewicz, Gwyneth Paltrow, Tilda Swinton, Brooke Shields, która nawet napisała na ten temat książkę. Tak jak inne kobiety, które przechodzą depresję poporodową, nie wiedziały, że są chore. Nie czuły wielkiej więzi z noworodkiem i wstydziły się tego przed innymi. Odczuwały złość na dziecko. Wyznały swoją tajemnicę po to, żeby innym kobietom dodać otuchy, a także namówić je do leczenia. Bo jest bardzo skuteczne. Brooke Shields zamieściła w swojej książce ważne zdanie: "Marzyłam tylko, by ktoś zabrał ode mnie dziecko. Córka stała się dla mnie kimś obcym. Gdy przez głowę przebiegała mi myśl, by wyrzucić ją przez okno, zadzwoniłam do psychiatry".

Grażyna Kuźnik

============11 (pp) Zdjęcie Autor(26663876)============

FOT. 123rf

============25 Cytat magazyn 18 B(26663874)============

Nawet sławne aktorki przyznają się do depresji poporodowej. Cierpi na nią coraz więcej kobiet

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto