Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z juniorami Polonii Bydgoszcz? Jakie wnioski po Tarnowie? "Strzelba odpaliła"

Magdalena Zimna
Magdalena Zimna
Abramczyk Polonia Bydgoszcz przegrała w sobotę w Tarnowie 37:53 w meczu 3. rundy rozgrywek
Abramczyk Polonia Bydgoszcz przegrała w sobotę w Tarnowie 37:53 w meczu 3. rundy rozgrywek Jarosław Pabijan
Abramczyk Polonia Bydgoszcz przegrała w sobotę w Tarnowie 37:53 w meczu 3. rundy rozgrywek. - Jesteśmy drużyną, która osiągnęła pewien poziom, ale wciąż ma wiele do poprawienia - komentuje Jerzy Kanclerz, prezes klubu żużlowego z Bydgoszczy.

Wyjazdowy mecz z Unią nie zaczął się dobrze. Już w II wyścigu obaj bydgoscy juniorzy mieli groźny wypadek. Na jednym z łuków, Mateusz Błażykowski zahaczył przednim kołem motocykla o maszynę Tomasza Orwata i obaj upadli. Na tor wyjechały dwie karetki, zawodnicy długo byli badani przez lekarzy.

Ostatecznie Błażykowski trafił do tarnowskiego szpitala, Orwat wrócił na tor, ale wytrzymał dwa starty, w których walczył o to, by utrzymać się na motocyklu.

Starty bez dwóch juniorów w zasadzie skazały Abramczyk Polonię na porażkę w tym spotkaniu. Do tego nie wszyscy seniorzy punktowali na swoim poziomie i skończyło się 16-punktową porażką.

Na plus na pewno zaliczyć można starty Kaia Huckenbecka (10+1 w pięciu startach) i Andreasa Lyagera (9 w czterech startach).

- Ten mecz już jest za nami, przeanalizowaliśmy go wyścig po wyścigu, wyciągnęliśmy wnioski i jedziemy dalej - podsumował Jerzy Kanclerz, szef bydgoskiego klubu. - Na razie jesteśmy drużyną, która coś już potrafi, może wygrywać, ale musi jeszcze dużo pracować i dużo poprawić. W Tarnowie odpaliła strzelba w postaci Huckenbecka, wiem też, na jakich torach świetnie radzi sobie Lyager. W sobotę za dużo punktów pogubili Kamil Brzozowski, Dimitri Berge i Dawid Lampart. Teraz najważniejsze jest to, by szybko się podnieść i dobrze przygotować do sobotniego meczu z Wybrzeżem i kolejnego ze Startem, który odbędzie się w poniedziałek, 3 sierpnia.

Czy w tych spotkaniach zobaczymy Tomasza Orwata i Mateusza Błażykowskiego?

- Obaj wrócili do domów, są mocno poobijani, Tomek dodatkowo narzeka na ból ręki. W poniedziałek przejdą dodatkowe badania i wtedy będziemy wiedzieli więcej. Na pewno czeka ich minimum kilkudniowa przerwa od treningów. Jeśli nie będą mogli startować w meczach, mamy jeszcze Mateusza Jagłę czy Nikodema Bartocha. Będziemy walczyć o wygrane i lepsze miejsce w tabeli - dodał Kanclerz.

Sprawa Orwata, który po poważnym wypadku wsiadł na motocykl wywołała sporo kontrowersji. - Bardzo nie podoba mi się ta sytuacja, nic za cenę zdrowia - napisał na twitterze Piotr Szymański, przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

Takich komentarzy było więcej. A sam zawodnik tłumaczył: - Początkowo robiło mi się słabo, myślałem, żeby jechać do szpitala. Chwilę później jednak poczułem się lepiej i chciałem powalczyć choćby o jednej punkt dla drużyny. Potem wyjechałem raz jeszcze, ale to nie był jednak dobry pomysł, bo walczyłem o to, by się nie przewrócić, zamiast gonić rywali - dodał żużlowiec.

Powódź w Bydgoszcz. W tle budynek Poczty Polskiej.

Archiwalne zdjęcia miast kujawsko-pomorskiego. Zobacz wyjątk...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto