Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej infekcji wśród dzieci i młodzieży w Kujawsko-Pomorskiem. Jesień daje o sobie znać

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Ewa Abramczyk-Boguszewska
Frekwencja w przedszkolach czy żłobkach w regionie nie jest jeszcze najgorsza, ale już sporo dzieci łapie infekcje. Te, które są zdrowe, mogą przyjść, spotkać się z rówieśnikami i pobawić
Frekwencja w przedszkolach czy żłobkach w regionie nie jest jeszcze najgorsza, ale już sporo dzieci łapie infekcje. Te, które są zdrowe, mogą przyjść, spotkać się z rówieśnikami i pobawić Wojciech Wojtkielewicz / Zdjęcie ilustracyjne
W żłobkach, przedszkolach i szkołach frekwencja w kratkę. Dzieci na zmianę chorują, to są zdrowe. Przeważnie dopadają je zwykłe infekcje, ale w placówkach oświatowych w regionie zdarzają się też kolejne przypadki zakażenia COVID-19.

Zobacz wideo: Pół tysiąca przeszczepień szpiku u dzieci w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy

Pracują w reżimie sanitarnym

W placówkach oświatowych, tak jak w poprzednim roku szkolnym 2020/2021, nadal obowiązują wytyczne sanitarne, wprowadzone w związku z pandemią COVID-19.

– Cały czas pracujemy w reżimie sanitarnym. Przestrzegamy tych samych obostrzeń, które obowiązywały wcześniej – mówi Agnieszka Szulc, dyrektor Zespołu Żłobków Miejskich w Bydgoszczy. – Obowiązkowa jest więc dezynfekcja rąk, zakrywanie nosa i ust przez rodziców, zachowywanie dystansu, odpowiednia liczba osób w placówce. Dezynfekowane są również pomieszczenia, stoliki, krzesła, zabawki itp.

To też może Cię zainteresować

Najwięcej chorują nowo przyjęte dzieci

Jak dodaje Agnieszka Szulc, frekwencja w bydgoskich żłobkach nie jest zła. – Jest porównywalna do tej sprzed pandemii. Oczywiście, jak zwykle w rozpoczynającym się sezonie jesienno-zimowym dzieci chorują, zwłaszcza te, które dopiero zostały przyjęte do żłobka. Jeśli jest to możliwe, prosimy, aby po chorobie rodzice przestawili zaświadczenie od lekarza, że dziecko jest zdrowe, natomiast nigdy tych zaświadczeń nie żądamy. Wystarczy, jeśli rodzice złożą oświadczenie. Zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych jest wymagane tylko wtedy, gdy dziecko przyjmujemy do żłobka.

– Mamy dużo nowych dzieci, które jeszcze nie nabrały odporności i właśnie one najbardziej chorują – mówi też Małgorzata Wojciechowska, dyrektor Żłobka przy ul. Wienieckiej 34 A we Włocławku. – Na początku września frekwencja była bardzo dobra. Na 65 zapisywanych dzieci przychodziło około 50. Z czasem spadła i był taki moment, że chodziła około połowa. W ostatnim tygodniu sytuacja znowu się poprawiła i mamy więcej dzieci. W zeszłą środę przyszło 45, a w piątek – 43. Sądzę, że z czasem sytuacja się unormuje, a poza tym tak to już jest, że dzieci się wymieniają: jedne chorują, inne wracają po chorobie do żłobka.** Prosimy rodziców, aby poszli do lekarza przebadać dziecko, zanim po infekcji pojawi się w placówce.

W Żłobku przy ul. Winieckiej rodzice mają mierzoną temperaturę przy wejściu, gdy przyprowadzają dziecko, a także wtedy, kiedy je odbierają. Tak jak wszędzie obowiązkowa jest też dezynfekcja rąk i maseczki. – Dzieciom mierzymy temperaturę, gdy przychodzą do żłobka, a potem jeszcze dwukrotnie w ciągu dnia – dodaje Małgorzata Wojciechowska. – Jeśli dziecko ma podwyższoną temperaturę lub dzieje się coś niepokojącego, natychmiast wzywamy rodziców. Gdy rodzic nie może od razu odebrać dziecka, czeka ono w izolatce pod opieką pielęgniarki.

Rodzice zostają przed przedszkolem

Również w przedszkolach przestrzeganie reżimu sanitarnego jest na pierwszym miejscu. – Rodzice nadal nie wchodzą do placówki, gdy przyprowadzają dziecko – informuje Zyta Banasiak, dyrektor grudziądzkiego Przedszkola „Tarpno”. – Zaprosiliśmy ich tylko 1 września, ponieważ wtedy odbywały się zebrania organizacyjne. Obowiązywała dezynfekcja rąk, maseczki, obuwie zmienne, a spotkania odbywały się w salach. Zależało nam na tym, aby porozmawiać bezpośrednio z rodzicami i wyjaśnić wszystkie wątpliwości, np. dotyczące organizacji roku szkolnego.

Zyta Banasiak dodaje, że przedszkole nie wymaga zaświadczeń lekarskich o stanie zdrowia dziecka po przebytej chorobie. – Zakładamy, że rodzice są świadomi i nie będą przyprowadzać do przedszkola chorego dziecka – mówi.

W szkołach też sporo infekcji

Jesienne infekcje zawitały również do szkół w regionie. – Nieobecnych jest około 12 proc. uczniów. Pogoda nam nie sprzyja i dzieci łatwo się przeziębiają – słyszymy w Zespole Szkół nr 8 w Bydgoszczy. W młodszych klasach frekwencja jest lepsza, natomiast więcej nieobecności jest w starszych oddziałach.

Niektórzy przechodzą na nauczanie zdalne

Niestety, w niektórych placówkach w regionie znów stwierdzono przypadki zakażenia COVID-19, co dla części uczniów oznacza zdalne nauczanie. Na przykład, w Bydgoszczy w środę w ubiegłym tygodniu na zajęcia zdalne przeszła jedna klasa w Zespole Szkół Specjalnych nr 31, a od piątku uczą się w domu dwie klasy w Zespole Szkół nr 1 i trzy klasy w Zespole Szkół Mechanicznych nr 2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Coraz więcej infekcji wśród dzieci i młodzieży w Kujawsko-Pomorskiem. Jesień daje o sobie znać - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto