Czas zmienić opony z letnich na zimowe

Nocami słupek rtęci ma systematycznie spadać i w niedzielę osiągnie 3-2 kreski powyżej zera - informuje bydgoski synoptyk Bogdan Bąk.

Co prawda śnieg jeszcze u nas nie pada, ale wielu kierowców zadaje sobie pytanie czy to już czas na wymianę opon w ich samochodach?

Co ciekawe, najnowsze badania przeprowadzone przez TNS Polska na zlecenie Miche-lin Polska dowodzą, że tylko 24 procent kierowców wie, kiedy należy to zrobić. To i tak lepiej niż rok temu, gdy prawidłową odpowiedź znało jedynie 15 procent.

[zaj_kat]Blisko połowa polskich kierowców uzależnia wymianę opon od konkretnego miesiąca, a nie od warunków atmosfery-cznych. Tylko 25 procent badanych wskazuje na październik, 20 na listopad, a 1 na grudzień. Dodatkowo 4 procent uważa, że ogumienie zimowe należy zacząć stosować, gdy spadnie pierwszy śnieg.

Liczba właścicieli aut zmieniających sezonowo ogumienie spada. W roku 2012 robiło to 91 proc. kierowców, w roku 2014 88 proc. badanych, a teraz 85.

Ci, którzy nie zmieniają opon lub wybierają modele wielosezonowe, jako główny powód podają coraz łagodniejsze zimy oraz brak czasu lub zapomnienie.

- Zimowe opony powinno się założyć, gdy średnia dobowa temperatura wynosi 7 stopni Celsjusza. Trudno ją kontrolować przez 24 godziny na dobę, więc zwykle powinno się to zrobić, gdy w dzień na termometrach jest średnio 5 kresek powyżej zera - radzi Łukasz Filipiak z serwisu samochodowego Trans Expert w Lisim Ogonie. - Musimy sobie zdać sprawę, że przy tak niskiej temperaturze opona letnia twardnieje do tego stopnia, że nie zapewnia odpowiedniej przyczepności do nawierzchni nawet na suchym asfalcie. Nie warto zatem czekać, aż spadnie pierwszy śnieg.

[podobne]Z badań wynika, że droga hamowania auta wyposażonego w ogumienie letnie wydłuża się w warunkach zimowych o około 30 procent.

Jak dodaje Łukasz Filipiak, o bezpieczeństwie na drodze decyduje nie tylko rodzaj opony, ale też jej ciśnienie, stan i głębokość bieżnika. Bieżnik zwykłej opony musi mieć co najmniej 1,6 mm głębokości, a zimowej co najmniej 4 mm. Zimówka musi mieć znacznie głębszy i szerszy bieżnik, aby lepiej odprowadzał śnieg, błoto pośniegowe i samo błoto, liście, a także wodę.

ZOBACZ: Tyle zarabiają Polacy za granicą [STAWKI]

Przyjmuje się (bo regulacji prawnych tu nie ma), że opony zimowe można eksploatować do 10 lat, bo wtedy swe właściwości traci mieszanka gumowa. Jednak w praktyce, zwłaszcza jeśli jeździ się dużo, należy je wymienić już po 5-6 sezonach.

Za wymianę czterech opon na felgach stalowych w zwykłym aucie osobowym zapłacimy ok. 70 zł, ale w renomowanych serwisach nieco drożej. Więcej (zwykle o 10 zł) trzeba zapłacić za tę samą operację na felgach aluminiowych. Im większa średnica kół, tym wyższe ceny wymiany. Za średnie wymiary trzeba zarezerwować ok. 120 zł, a za większe - jak w przypadku SUV-ów - 14o zł.

Jeśli myślimy o zakupie nowego ogumienia, musimy przygotować co najmniej 150 zł na każde koło. Przy czym - co podkreślają fachowcy - na każdej osi samochodu muszą być takie same opony. Nie może więc być tak, że kupujemy tylko jedną „gumę” i montujemy ją obok mocno zużytej. Taki pojazd nie będzie bezpieczny nawet na suchej nawierzchni. Szczególnie groźnie będzie na zakrętach i podczas hamowania.