Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czemu służą ścieżki rowerowe w mieście? Rekreacji, czy sprawnemu przemieszczaniu się?

Patryk Szulczewski
Patryk Szulczewski
Starałem się rzucić trochę światła na ten temat, komentując wpis na blogu Łukasza Juszczaka, prężnie działającego pod szyldem stowarzyszenia Bydgoszcz Rowerowa. Jednak chcąc dotrzeć do większego grona odbiorów, postanowiłem podzielić się swoimi przemyśleniami i rozwinąć trochę temat właśnie tutaj na mmBydgoszcz.pl.

Z roku na rok w Bydgoszczy powstają nowe ścieżki rowerowe. Środowiska rowerowe coraz częściej wnoszą swoje uwagi co do rozwiązań i realizacji tego typu inwestycji w mieście. Stowarzyszenie Bydgoszcz Rowerowa dwa razy interweniowała w sprawie niewłaściwego wykonania ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Szubińskiej. Jak się okazuje z pozytywnym skutkiem, gdyż ZDMiKP przekazało uwagi do wykonawcy, który ma dokonać stosownych poprawek.
Kilka razy miałem okazję przejechać się tym fragmentem ścieżki rowerowej, co skłoniło mnie to pisanej właśnie refleksji. Podaruję sobie uwagi na temat nieciągłości tego traktu, czy wszechobecnych pieszych szwendających się całą szerokością ścieżki, gdyż jak się okazuje problem ma drugie głębsze dno.
Rodzi się pytanie, czemu mają służyć miejskie ścieżki w postaci w jakiej są budowane? Czy ich celem ma być niedzielna rekreacja, czy sprawne przemieszczanie się po mieście przy wykorzystaniu przyjaznego miastu środka transportu, jakim jest rower?

Duże miasta na zachodzie Europy już od dawna promują rower, budując w świadomości miejskiego społeczeństwa jego wizerunek, jako środka transportu szybkiego, zdrowego i przyjaznego. Oczywiście nie dokonuje się tego jedynie poprzez kampanie medialna i PR-owskie metody, ale dzięki budowie spójnej infrastruktury umożliwiającej sprawne i bezpieczne przemieszczanie się rowerem w miejskim zgiełku.
Zauważalna jest jednak tendencja, której jest brak w Bydgoszczy. Otóż infrastruktura dla rowerów realizowana jest w taki sposób, aby rowerzysta mógł jak najsprawniej przemieszczać się. Posłużę się tutaj przykładem Londynu, gdzie ścieżek rowerowych w znanej nam postaci praktycznie nie ma. Generalnie dominują pasy rowerowe (bike-lane), które są wydzielone z jezdni. Może przemawiać za tym fakt, że na chodnikach zazwyczaj nie ma miejsca, aby wyodrębnić ścieżkę, ale czy w Bydgoszczy mamy na tle szerokie chodniki, aby pozwolić sobie na wytyczenie ścieżek rowerowych?
Korzyści jakie przemawiają za pasami dla rowerów jest wiele. Nawierzchnia jest taka sama jak na ulicy, więc zazwyczaj asfaltowa, przez co pozbywamy się problemu stosowania polbruku (kostki), którą obecnie wyłożona jest większość bydgoskich ścieżek rowerowych. Koszt realizacji jest niewspółmiernie niższy, niż w przypadku znanych nam ścieżek, gdyż w przypadku pasów dla rowerów wystarczy farba do namalowania linii oraz znaków poziomych. Pasy rowerowe w połączeniu z tzw. śluzami rowerowymi u wylotu skrzyżowań umożliwiają bezpieczną zmianę kierunku jazdy oraz ruszenie przed samochodami, dodatkowo tego typu rozwiązanie może być z powodzeniem sterowane istniejącą już sygnalizacją świetlną, która steruje ruchem samochodów na ulicy. Eliminuje to problem, kiedy przy zmianie kierunku jazdy trzeba przejechać przez kilka przejazdów równoległych do przejść dla pieszych, co zajmuje sporo czasu.

Niestety obecne przepisy nie pozwalają na stosowanie tego typu rozwiązań. Jednak u laski marszałkowskiej z poselskiej inicjatywy złożony został projekt zmiany przepisów o ruchu drogowym, który umożliwi rozbudowę infrastruktury dla rowerów w oparciu o przedstawiony właśnie model pasów i śluz oraz kontrapasów, umożliwiających rowerzystom jazdę po ulicach jednokierunkowych 'pod prąd'.

Porzucając tradycyjny model ścieżek rowerowych na rzecz systemu pasów rowerowych, można by w krótkim czasie po raz kolejny uczynić Bydgoszcz rowerową stolicą Polski, gdzie szybkie przemieszczanie się rowerem byłoby ewenementem na skale kraju. Natomiast zwolennikom rowerowej rekreacji można by zaproponować Myślęcinek, czy Bulwary nad Brdą. Znacznie bardziej sprzyjające rekreacji okolice niż ul. Wyszyńskiego, czy Kamienna, gdzie istnieją przecież ścieżki rowerowe.
Wymaga to jednak pewnych zmian w świadomości miejskich urzędników, aby porzucić koncepcję ścieżki rowerowej znanej do tej pory. Dzięki koncepcji pasów rowerowych argumentem przemawiającym za wyborem roweru jako środka transportu będzie nie tylko zdrowie i dobra kondycja, ale również to, że rowerem w godzinach szczytu dotrzesz nie dość, że szybciej niż samochodem, to dodatkowo nie zaznasz problemu braku miejsca do zaparkowania.
Miasta na zachodzie Europy już dawno zdały sobie z tego sprawę, że korków nie unikniemy, co więcej tendencja będzie się nasilać, bo samochodów przybywa i będzie przybywać. Jedyne rozwiązanie to zapewnienie alternatywy. Niech więc bydgoską alternatywą będzie rower i sprzyjająca mu infrastruktura.

Co sądzicie o takim rozwiązaniu? Zapraszam do komentowania.

Zobacz też:



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto