Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy policja w Bydgoszczy przekroczyła uprawnienia podczas strajku kobiet? Interweniuje posłanka Barbara Nowacka

Dorota Witt
Dorota Witt
30 listopada uczestnicy strajku kobiet wyrażali swoje niezadowolenie z powodu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji najpierw pod siedzibą biura PiS przy ul. Gdańskiej, potem przed kuratorium oświaty przy ul. Konarskiego. To tam miało dojść do agresywnych zachowań policji, na które skarżą się uczestnicy protestu.
30 listopada uczestnicy strajku kobiet wyrażali swoje niezadowolenie z powodu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji najpierw pod siedzibą biura PiS przy ul. Gdańskiej, potem przed kuratorium oświaty przy ul. Konarskiego. To tam miało dojść do agresywnych zachowań policji, na które skarżą się uczestnicy protestu. Arkadiusz Wojtasiewicz
Posłanka Barbara Nowacka wysłała list do komendanta miejskiego policji w Bydgoszczy. Opisuje w nim relacje uczestników strajku kobiet w Bydgoszczy. Do kontrowersyjnych działań policjantów miało dojść 30 listopada pod biurem PiS w Bydgoszczy i kuratorium oświaty. Funkcjonariusze mieli, m.in., zastraszać nastolatków, którzy uczestniczyli w proteście kobiet. Lista zarzutów jest znacznie dłuższa. Co na to policja?

Zobacz wideo: Otwarcie ulicy Kujawskiej w Bydgoszczy dla tramwajów.

30 listopada uczestnicy strajku kobiet wyrażali swoje niezadowolenie z powodu wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji najpierw pod siedzibą biura PiS przy ul. Gdańskiej, potem przed kuratorium oświaty przy ul. Konarskiego. To tam miało dojść do agresywnych zachowań policji, na które skarżą się uczestnicy protestu.

Zachowanie policjantów w trakcie strajku kobiet w Bydgoszczy

- W trakcie wspomnianej demonstracji podjęto nadmierne i nieadekwatne działania, które nosiły znamiona szykan i zastraszania wymierzonych w uczestników demonstracji, bulwersującym jest fakt, że wspomniane działania były wymierzone również w 14-letnie dziecko - pisze w liście Barbara Nowacka.
Posłanka podjęła interwencję poselską w związku z wydarzeniami w naszym mieście jako liderka Inicjatywy Polskiej, której bydgoscy członkowie od początku wspierają strajk kobiet.

Posłanka Barbara Nowacka ocenia postawę policjantów

W trakcie wspomnianej demonstracji podjęto nadmierne i nieadekwatne działania, które nosiły znamiona szykan i zastraszania wymierzonych w uczestników demonstracji, bulwersującym jest fakt, że wspomniane działania były wymierzone również w 14-letnie dziecko.

- Zdecydowaliśmy się na taką formę, bo komendant jest zobowiązany, by odpowiedzieć na interwencję poselską, zależy nam też na tym, by nagłośnić sprawę. Trzeba rozliczyć tych policjantów i te policjantki, które nadużyły swoich uprawnień. Zaznaczam jednak, że wśród funkcjonariuszy jest też wiele osób, które po prostu rzetelnie i etycznie wykonuje swoje obowiązki, zawsze będziemy stać po ich stronie. Nie wolno nam jednak tolerować takich zachowań jak szarpanie, celowanie gazem w twarz nastolatka z atakiem paniki czy wprowadzanie obywateli w błąd komunikatem: zgromadzenie jest nielegalne. Konstytucja daje nam ciągle prawo do zgromadzeń - mówi Piotr Sieńko członek Inicjatywy Polskiej Bydgoszcz.

Co spotkało uczestników strajku kobiet w Bydgoszczy?

Lista zarzutów, które pod adresem bydgoskich policjantów formułuje posłanka Barbara Nowacka formułuje jest długa.

  • Szturchanie uczestników demonstracji przez słabo oznakowanych policjantów (opaska na ramieniu). Policjanci nie okazali legitymacji służbowych pomimo próśb uczestników demonstracji.
  • Policjant uderzył w ramię uczestnika demonstracji, pana Kamila Żaka, w wyniku czego jego telefon upadł na ziemię i został stłuczony.
  • Skanowanie telefonu nieletniej osoby w celu „sprawdzenia, czy nie jest kradziony". Miało to miejsce pomimo braku obecności opiekunów prawnych wspomnianych nieletnich.
  • Puszczanie przez głośnik informacji, że „zgromadzenie jest nielegalne". Stanowi to pogwałcenie artykułu 57. Konstytucji RP o brzmieniu: „Każdemu zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Ograniczenie tej wolności może określać ustawa”. Jest to naruszenie, gdyż sejm nie uchwalił ustawy zakazującej zgromadzeń.
  • Użycie siły w stosunku do pana Mateusza Nesteroka, który rejestrował za pomocą telefonu czynności służbowe policjantów w trakcie demonstracji.
  • Informowanie przez policjantów nieletnich uczestników demonstracji, że nie mogą uczestniczyć w zgromadzeniu bez opieki rodziców oraz straszenie ich sądem rodzinnym.
  • Nieletnim uczestnikom policja udzieliła informacji, że biorą udział w „nielegalnym zgromadzeniu". Kazano im wejść do radiowozów, następnie radiowóz odjechał z nieletnią i okrążył rondo Jagiellonów, by potem wrócić na miejsce zgromadzenia, czyli pod Kuratorium Oświaty. W trakcie wspomnianej „przejażdżki” miało miejsce straszenie nieletniej przez policję: „zaraz pojedziemy na Izbę Dziecka". Oczywiście opiekunowie prawni wspomnianych osób nie byli obecni podczas wspomnianych działań.
  • Wyrywanie nieletnim przez policję telefonów i oddawanie ich dopiero w momencie odbioru nieletnich przez rodzica.
  • Celowanie w twarz 14-latce z atakiem paniki gazem przez policjantkę.

Komendant Miejski Policji w Bydgoszczy ustosunkuje się do listu posłanki.

Policja przygotowuje odpowiedź na zarzuty wobec funkcjonariuszy

Co na to policja? Odpowiedź ma pojawić się niebawem. - Komendant Miejski Policji w Bydgoszczy ustosunkuje się do listu posłanki - zapowiada Przemysław Słomski z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto