Czy zarząd dróg miejskich weźmie na siebie winę za sytuację, w której znak drogowy poturbował mieszkańca Bydgoszczy?

Zobacz wideo: Lekarze i NFZ będą dzwonić i zachęcać do szczepień

- Mój teść, 74-latek doznał urazy głowy oraz ręki w wyniku przewrócenia się wolno stojącego znaku stojącego na tymczasowym przystanku autobusowym na ul. Wojska Polskiego w pobliżu ronda Kujawskiego w Bydgoszczy. Do szkody doszło w czasie budowy trasy tramwajowej wzdłuż ulicy Kujawskiej. Zdarzenie z pozoru błahe, jednak odnotowane przez policję - wszystko przez to, że na skutek zdarzenia potrzebna była interwencja pogotowia - o pomoc do redakcji "Expressu" zwrócił się Czytelnik, pan Mateusz.

Odpowiedzialności za to przykre zdarzenie nie chciał wziąć na siebie ani ZDMiKP, ani generalny wykonawca (dawne PBDI) ani podwykonawca odpowiedzialny za ustawienie znaków (spółka Euroznak). Wypłaty odszkodowania odmówił także ubezpieczyciel. I tak od ponad roku rodzina poszkodowanego "kolęduje" z pismami po firmach i instytucjach. Zapadła decyzja o skierowaniu sprawy na drogę sądową.

Odpowiedzialni za budowę czują się oburzeni tym, że ZDMiKP zrzuca winę na nich, choć sprawa powinna być już dawno załatwiona.

- Zgodnie z ustaleniami ONDE S.A (czyli dawne PBDI - red.). znak został ustawiony przez pracowników ZDMiKP w Bydgoszczy. ZDMiKP samodzielnie, bez wcześniejszych konsultacji z Generalnym Wykonawcą przestawiał oznakowanie przystanków przy zmianie ich lokalizacji (Euroznak jako podwykonawca odpowiedzialny za tymczasową organizację ruchu ustawiał bariery, oznakowanie poziome etc. z wyłączeniem znaku z rozkładem jazdy i D15). Znak D-15 znajdował się w projektach tymczasowej organizacji ruchu, niemniej Euroznak nie ustawiał go, bo ZDMiKP ustawiało swój wcześniej razem z rozkładem jazdy. Według ustaleń pracowników ONDE S.A. Podwykonawca (Eurozanak) nie chciał powielać oznakowania, co skutkowałoby oznakowaniem niezgodnym z zatwierdzonym projektem tymczasowej organizacji ruchu - dowiadujemy się z pisma ONDE.

- Znaki są ustawiane przed służby MZK na zlecenie ZDMiKP. W sytuacjach tworzenia tymczasowych przystanków MZK lub inny operator komunikacji ma zapisane w umowie, że musi oznakować tymczasowe przystanki. Ja mam w projektach między innymi to samo i robię to prawidłowo. Więc odpowiadam kto jest odpowiedzialny za sytuację? MZK na zlecenie ZDMiKP - nie ma wątpliwości Piotr Prętki, współwłaściciel bydgoskiej spółki Euroznak.

- Podmiotem odpowiedzialnym za posadowienie przedmiotowego znaku jest ZDMiKP w Bydgoszczy. Podmiot ten nie tylko był właścicielem znaku jak wskazał w odpowiedzi do ubezpieczyciela Euroznaku, ale również samodzielnie go posadowił. Odpowiedzialność za przedmiotowe zdarzenie zgodnie z art. 415 kodeksu cywilnego należy do ZDMiKP w Bydgoszcz - wtóruje Euroznakowi ONDE S.A.

Jak się wydaje w ZDMiKP ktoś zaczął przyglądać się sprawie uważniej. Standardowa procedura zakłada bowiem, że jeśli dochodzi do jakiegoś zdarzenia na miejscu budowy, a za teren odpowiada podmiot, któremu teren został przekazany przez ZDMiKP, to miejska spółka nie ponosi za nie odpowiedzialności. Opisywana sytuacja jest jednak daleka od standardowej.

- Sprawdzamy jeszcze raz ten wniosek, jesteśmy w kontakcie z rodziną, chcemy sprawę pozytywnie załatwić i będziemy pomagać w kontakcie z ubezpieczycielem - deklaruje Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy.