Pan Jan chciał zapisać się do Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej w Bydgoszczy i wypożyczyć książkę.
- Okazało się, że muszę wypełnić formularz w komputerze. Trzeba było podać swoje, imię, nazwisko, adres zamieszkania. Rozumiem, te dane są niezbędne. Jednak byłem bardzo zaskoczony, gdy po podaniu tych informacji pojawił się komunikat o treści: "Wyrażam zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych". Czyżby biblioteka chciała sprzedać moje dane jakiejś firmie? Nie zgodziłem się, więc książki mi nie wypożyczono do domu. Mogłem z niej skorzystać tylko w czytelni - opowiada bydgoszczanin.
Nie handlują danymi
Lucyna Poźniakowska-Misiak, bibliotekarz systemowy w Wojewódzkiej Bibliotece Pedagogicznej w Bydgoszczy, zapewnia, że biblioteka nie handluje danymi swoich czytelników i postępuje zgodnie z zapisami ustawy o ochronie danych osobowych z 1997 roku. Potwierdza, że każdy nowy czytelnik musi najpierw wypełnić formularz w komputerze i podać swoje dane. Może to zrobić w domu, wchodząc na stronę internetową biblioteki.
Następnie, na miejscu, podpisuje oświadczenie, że zna regulamin biblioteki oraz "wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych do celów statystycznych biblioteki i ewentualnych roszczeń prawnych za niezwrócone zbiory".
Do poczytania na miejscu
- Jeśli czytelnik się na to nie zgodzi, to nie wypożyczymy mu książki do domu. Będzie mógł z niej skorzystać tylko w czytelni. Takie same zasady obowiązują także w naszych filiach, w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bydgoszczy, jej filiach oraz w Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu - mówi Lucyna Poźniakowska-Misiak.
Małgorzata Kałużyńska-Jasak, dyrektor Zespołu rzecznika prasowego Biura Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, zaznacza, że aby móc wypożyczać zbiory biblioteczne, konieczna jest tzw. "rejestracja użytkownika" i w tym celu niezbędne jest pozyskanie przez bibliotekę danych osobowych.
- Zbiory biblioteczne są własnością bibliotek, a zatem w sytuacji, gdy użytkownik nie będzie działał zgodnie z regulaminem biblioteki, np. nie zwróci wypożyczonych materiałów, biblioteka będzie musiała podjąć stosowne kroki. Musi więc posiadać niezbędne dane osobowe takiej osoby. Jednak, co istotne, administrator danych nie może ich przetwarzać w zakresie szerszym niż niezbędny dla osiągnięcia zamierzonego celu - podkreśla Małgorzata Kałużyńska-Jasak.
Administratorowi nie wolno też pozyskiwać od nas bardziej szczegółówych danych niż jest to niezbędne do jego potrzeb.
Sprawdziliśmy, czy inne firmy i instytucje również proszą nas o zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych.
- Osoba, która chce być klientem naszego banku, musi zgodzić się na podanie swoich danych osobowych, gdyż jest to niezbędne do rejestracji i późniejszej identyfikacji klienta. Natomiast, klient może nie zgodzić się na przetwarzanie danych w celu marketingu produktów i usług podmiotów współpracujących z bankiem oraz przesyłania przez bank informacji handlowej - zaznacza Katarzyna Münnich z biura Relacji Grupy z Mediami Banku Pekao SA.
Potrzebna zgoda
Karol Wieczorek, kierownik ds. Komunikacji Korporacyjnej w Netii, podkreśla, że ustawa o ochronie danych osobowych jasno stwierdza, że bez zgody nie można przetwarzać danych osobowych. - My rozróżniamy te zgody na generalną dla nas i partnerów, która jest niezbędna do świadczenia jakichkolwiek usług oraz ewentualne, ale już nie obowiązkowe, zgody na przetwarzanie danych w celach marketingowych - słyszymy.
(maw)
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?