Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Daniel stypendystą premiera. Na szczycie

Daniel Kuźniar sypendysta premiera. Fot. Dariusz Bloch
Daniel Kuźniar sypendysta premiera. Fot. Dariusz Bloch
Daniel Kuźniar w ubiegłym roku skończył jedną z bydgoskich podstawówek. Na zakończenie ósmej klasy odebrał świadectwo z czerwonym paskiem i średnią 5,0.

Daniel Kuźniar w ubiegłym roku skończył jedną z bydgoskich podstawówek. Na zakończenie ósmej klasy odebrał świadectwo z czerwonym paskiem i średnią 5,0. Dzięki swojej pracy zyskał uznanie premiera, który co roku wyróżnia stypendiami kilka tysięcy najzdolniejszych uczniów w Polsce. W tej grupie niewielu jednak na swój sukces musi pracować tak ciężko jak Daniel - chłopiec jest bowiem niewidomy od urodzenia.

Nauczyciele mówią o nim, że od początku dał się poznać jako prymus. Przyszedł do bydgoskiego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego dla Dzieci i Młodzieży Słabowidzącej i Niewidomej już jako siedmiolatek. Jego najniższa średnia to 4,6, najwyższa 5,1.

- Teraz jestem w liceum, więc będzie trochę trudniej, ale będę się starał, by mieć te 4,6. Nie jestem kujonem i nie zależy mi na jakiejś super wysokiej średniej. Lubię się uczyć, ale nie poświęcam na to całego wolnego czasu - twierdzi Daniel, który w wolnych chwilach woli pograć w koszykówkę. - Wiem jak biegać, pod jakim kątem rzucać. A, że nie zawsze trafię? Przecież nie wszystkim się to udaje.

Tak wysoką średnią może się pochwalić niewielu jego pełnosprawnych kolegów. Choć jak sam przyznaje "normalni" mogą się znacznie szybciej uczyć od niego. Wielu z nich zapamiętuje rzeczy wzrokowo, Daniel zaś - jak twierdzi - przez kilka lat nauki doskonale wyćwiczył swoją pamięć. Mówi nawet, że inni mają do pomocy zmysły, on - pamięć.

- Uczę się z braillowskich podręczników i książek, które mogę dostać w bibliotece. Nie słucham nawet reklam wydawniczych nowości, bo wiem, że to nie dla mnie. Interesują mnie tylko te, które mogę sam przeczytać lub posłuchać, bo są wydane na kasecie. Czasami jednak potrzebuję książki, którą bardzo trudno dostać.

Wtedy denerwuje mnie to chodzenie i szukanie, ale gdy już się uda, jestem bardzo szczęśliwy. Często muszę korzystać z książek czy encyklopedii, które są tylko wydane w czarnym druku. Wtedy proszę o pomoc rodziców, którzy zawsze mają dla mnie czas. Oni czytają, a ja się uczę - opowiada Daniel.
Do takich właśnie "lekcji" przyda się Danielowi dyktafon, który zamierza kupić za pierwsze stypendium od premiera. Resztę wyda na książki. Niewykluczone, że część pieniędzy "pójdzie" na podręczniki do ulubionej chemii lub geografii.

- Uwielbiam opisy pięknych, ciekawych miejsc, naszego morza czy gór. Byłem w Sudetach i Tatrach i wyobrażam sobie, jak są piękne. W wyobraźni widzę strome zbocza, góry porośnięte krzewami czy pokryte głazami. Bardzo lubię po nich chodzić, bo wtedy czuję ich wielkość. Ale moim prawdziwym marzeniem jest podróż w Alpy. To dopiero muszą być piękne góry - dodał.

Stypendyście, zdobycia kolejnych szczytów nie tylko w szkolnej karierze życzy "Express Bydgoski".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto