Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dary z Bydgoszczy dotrą do szpitala we Lwowie. Tir załadowany po sufit jest w drodze [zdjęcia]

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Z Bydgoszczy wyjechał transport darów, w tym leków, materiałów opatrunkowych, żywności i ubrań, który trafi do szpitala wojskowego we Lwowie. Załadunek odbywał się, m.in. przy Szkole Podstawowej nr 32
Z Bydgoszczy wyjechał transport darów, w tym leków, materiałów opatrunkowych, żywności i ubrań, który trafi do szpitala wojskowego we Lwowie. Załadunek odbywał się, m.in. przy Szkole Podstawowej nr 32 Arkadiusz Wojtasiewicz
Zaczęło się od zbiórki na FB, którą zorganizowała bydgoszczanka Justyna Niewiadomy. Do akcji pomocy Ukrainie włączyły się dwa szpitale, siłownia i Szkoła Podstawowa nr 32. Pomagali też obywatele Ukrainy mieszkający w Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa

- Na mój pomysł opowiedzieli przyjaciele i wielu ludzi, którzy po prostu chcieli zaangażować się w pomoc dla Ukrainy. Cel jest konkretny, nasz transport jedzie do szpitala wojskowego we Lwowie - mówi Justyna Niewiadomy, inicjatorka akcji pomocy.

W poniedziałek przy ulicy Bałtyckiej, przed SP 32 na załadunek na tira czekało kilkadziesiąt kartonów z rzeczami, które w ostatnich dniach przynosili do szkoły rodzice i uczniowie.

- Ludzie przynosili pampersy, mokre chusteczki, ubrania, żywność, ale też mleko modyfikowane, butelki, opaski uciskowe, bandaże - mówi Joanna Witoł, która kieruje szkolnym wolontariatem. - W opisywaniu kartonów pomagali nasi uczniowie z Ukrainy, inni na przerwach przychodzili i ozdabiali pudła serduszkami. W każdym są też rysunki naszych podopiecznych i kartki: "Jesteśmy solidarni z Wami" albo "U nas jest bezpiecznie, zapraszamy".

Krewni zostali na miejscu

Organizatorka jest w kontakcie z lekarzem ze lwowskiego szpitala, który wskazywał produkty najbardziej potrzebne na miejscu. W zbiórce uczestniczyli Ukraińcy mieszkający w Bydgoszczy. Wśród nich była Kateryna Huliaieva. - W Dniepropietrowsku została moja matka, ojciec, siostra. Tata nie wyjedzie, a mama go tam nie zostawi.

Andriej Żelezny z kolei pochodzi z Iwano-Frankowska. Przyjechał do Bydgoszczy trzy miesiące temu: - Tam został mój syn, żona, mama, mama żony. Przyjadą tu też, już załatwiłem im transport. Co jest tam potrzebne? - Andriej rozkłada ręce: - Tak naprawdę, wszystko.

Transport wyjechał już do Przemyśla. Stamtąd ukraińska firma zabierze go prosto do Lwowa. Za kierownicą tira siedział Marcin Królak, kierowca z przedsiębiorstwa Bałtyk Transport z Koszalina Ewy Przychodzkiej-Wiewióry, które zaoferowało możliwość przewozu darów: -Szef dał hasło, że jedziemy, to... jedziemy. To była szybka decyzja.

Na pakę trafiły trzy palety z lekami i innymi artykułami medycznymi, m.in. z 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego. - Naszych 59 lekarzy i lekarze ze Szpitala im. Biziela zebrali 20 tys. zł, za które kupione zostały potrzebne materiały - wyjaśnia mjr Iwona Żuczek.

Przed wyruszeniem w trasę ciężarówka podjechała do siłowni Organic Fitness w CH Balaton. Tam też składowane były rzeczy, które mają trafić do Lwowa. - Chcieliśmy coś zrobić. Połączyliśmy siły z Justyną, naszą klubowiczką. Wiele osób, również apteki były w to zaangażowane - wyjaśnia Bartosz Kontny, menedżer Organic Fitness.

Trwa głosowanie...

Czy wszyscy rosyjscy sportowcy powinni zostać zdyskwalifikowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto