Do ogłoszenia wyników pisemnych egzaminów maturalnych pozostały już tylko godziny. Jednak matury skończyły się prawie miesiąc temu, zniecierpliwieni maturzyści ponownie porównują tzw. starą i nową maturę.
- Stary system przeprowadzania matur był zdecydowanie lepszy. Nie tylko dawał młodym ludziom swobodę wyrażania własnych myśli i interpretacji tekstu oraz pobudzał ich kreatywność, szczególnie z języka polskiego, ale przede wszystkim nie trzeba było tak długo w nerwach oczekiwać końcowych wyników - podkreśla Elżbieta Marciniak, od czterech lat emerytowana nauczycielka. - Te matury to kolejna źle przeprowadzona reforma w naszym kraju - dodaje.
Co robi bydgoska młodzież maturalna, a właściwie już pomaturalna? Czy rzeczywiście w napięciu i w stresie oczekuje na ostateczne wyniki? Postanowiliśmy zapytać o to maturzystki z XIV LO w Bydgoszczy.
- Prawie zupełnie zapomniałam o maturze, teraz dopiero przypomniałam sobie, że przede mną jeszcze nerwowy weekend, no i poniedziałek, kiedy to wszystko się okaże - mówi Irmina Zakaszewska. - Ten miesiąc upłynął mi, prawdę mówiąc, beztrosko. Wykorzystywałam w pełni upalne dni i mocno grzejące słońce - dodaje. - Nie mogłam sobie odmówić opalania za darmo, zamiast płacić za solarium, poza tym z koleżankami prawie codziennie uprawiałyśmy jogging, żeby choć trochę schudnąć po okresie siedzenia w domu i wkuwania do matury - podsumowuje maturzystka.
Z kolei druga z zapytanych przez nas maturzystek, uważa, że w żaden sposób nie da się zapomnieć o ciążących nad nią końcowych wynikach.
- Serce wali mi jak młotem , a w poniedziałek to chyba tam zemdleję - mówi Agata Wiśniewska. - Zapomnieć o tym, co w poniedziałek przede mną? Jak? Absolutnie się nie da - twierdzi. - Paznokcie mam juz całe poobgryzane, tak więc do poniedziałku nie mam już nawet co obgryzać z nerwów, a najbardziej obawiam się wyników z WOS-u, bo pytania były naprawdę trudne. Chyba dlatego, by tak wielu maturzystów nie wybierało już tego przedmiotu na maturze, bo kojarzył się on z łatwym zaliczeniem – podsumowuje Wiśniewska.
Przypomnijmy, po raz pierwszy maturę na nowych zasadach w wyniku reformy oświaty przeprowadzono w 2005 roku. W tzw. starej maturze zdających oceniali nauczyciele z ich szkoły, natomiast w nowej formie egzaminu tylko część ustna oceniana jest przez nauczycieli z danej placówki. Warto podkreślić, że w komisji zasiadać musi także nauczyciel z innej szkoły. Natomiast egzaminy pisemne oceniane są przez egzaminatorów z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej poza szkołą. W związku z czym w starej maturze na wyniki egzaminów pisemnych czekało się tydzień, czasami krócej. Teraz nawet ponad miesiąc.
Prace uczniów są teraz kodowane (kiedyś maturzysta podpisywał się na swojej kartce imieniem i nazwiskiem). Obecnie egzaminy dojrzałości przeprowadza się według tego samego klucza w całym kraju oraz obowiązują te same zadania i tematy. Wcześniej dla każdego województwa przygotowywano osobny zestaw tematów i zadań.
W nowej maturze oceną jest procent zdobytych punktów, który zostaje wpisany na osobnym świadectwie dojrzałości. Wcześniej oceniano według pięciostopniowej skali ocen od miernego (następnie dopuszczającego) do celującego. Dzisiaj, by zaliczyć i zdać maturę należy poszczególne przedmioty i pisemnie i ustnie zaliczyć na minimum trzydzieści procent.
Dzisiaj maturzyści obowiązkowo zdają trzy przedmioty: język polski i język obcy (oba ustnie i pisemnie) oraz jeden przedmiot wybrany (tylko ustnie).
Na starej maturze uczniowie zdawali pisemnie i ustnie język polski i jeden przedmiot wybrany oraz tylko ustnie język obcy.
Stary egzamin pisemny trwał pięć godzin, była to forma wypracowania na jeden z wybranych tematów. W chwili obecnej, np. egzamin pisemny z języka polskiego na poziomie podstawowym trwa 170 minut i w jego skład wchodzi test czytania ze zrozumieniem i napisanie wypracowania na wybrany temat.
Aby poprawnie napisać wypracowanie należy wstrzelić się w tzw. klucz, a więc sposób myślenia przygotowującego egzamin i tego, co chciałby on przeczytać i dowiedzieć się, czytając nasze opracowanie. Jest to więc pisanie pod czyjeś emocje, myśli, interpretacje.
Jedno jest pewne, matura w obecnym kształcie i formie budzi wiele zastrzeżeń i kontrowersji. Dowodem na to są liczne wypowiedzi i komentarze zarówno samych abiturientów, jak i nauczycieli.
- Zabija pomysłowość i kreatywność, wprowadza niepotrzebnie długi okres nerwowego oczekiwania na wyniki - mówi, proszący o anonimowość nauczyciel bydgoskiego liceum. - Młodzi ludzie powinni skupić się w tym momencie na dalszym wyborze drogi edukacyjnej i kierunku studiów, a nie żyć tak długo w niepewności, myśląc, co będzie dalej.
Miejmy nadzieję, że w jutro maturzystom łzy popłyną tylko z radości i ze szczęścia, a słowa starej piosenki Czerwonych Gitar "znów za rok matura" będą jedynie miło brzmiały.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?